Z Norwegami nam po drodze

Do połowy czerwca Polska chce ustalić z Norwegią zasady współpracy. Nie oznacza to wcale, że przepadnie pomysł budowy terminalu LNG.

Do połowy czerwca Polska chce ustalić z Norwegią zasady współpracy. Nie oznacza to wcale, że przepadnie pomysł budowy terminalu LNG.

Piotr Woźniak, minister gospodarki, zapewnia, że wszystko jest na dobrej drodze, aby Polska mogła kupować norweski gaz, który trafi do nas podmorskim gazociągiem. Ostateczna decyzja zapadnie jesienią okaże się czy gazociąg trafi do Polski. Wówczas uczestnicy konsorcjum, które ma budować rurę - na razie na terytorium Norwegii i Południowej Szwecji - złożą ostateczne deklaracje uczestnictwa. - Do połowy czerwca mamy ustalić ramy współpracy z Norwegami. Konieczne będzie zawarcie umowy inwestycyjnej, umowy przesyłowej i umowy na sprzedaż gazu z którąś z firm produkujących gaz. Jesienią okaże się, czy dołączymy do konsorcjum 18 firm skupiających się wokół Gassco, norweską państwową firmą zarządzającą systemem przesyłu gazu. PGNiG jest w znakomitej sytuacji. Może inwestować w projekty nawet z bieżącej gotówki - podkreśla Piotr Woźniak. Jeżeli to zrobi, stanie się współwłaścicielem gazociągu.

Reklama

Gaz jak oręż

Znaków zapytania jednak nie brakuje. Rozmowy o wspólnej eksploatacji złoża sztokmanowskiego, jakie prowadzą Gazprom i będący pod kontrolą państwa Statoil, mogą sprawić, że sfinalizowanie polsko-norweskiej współpracy (przedłużenie gazociągu do Polski) nie będzie łatwe. Piotr Woźniak uspokaja. - Te koncerny konkurowały ze sobą wcześniej np. o dostawy do Turcji. Wtedy wygrał Gazprom. Sprawa udostępnienia złoża sztokmanowskiego nie została jeszcze zakończona, chociaż Gazprom podawał już trzy terminy rozstrzygnięcia przetargu. To rozgrywka polityczna o dostęp do złoża o znaczeniu dla całego świata - stwierdza Piotr Woźniak. Pojawia się jednak obawia, że Rosjanie mogą powiedzieć Norwegom: damy wam dostęp do złoża, ale wy wystawcie Polaków do wiatru. - To naturalna obawa. Dlatego długo trwało namawianie Norwegów do konkretnych rozmów.

Gdyby Gassco miało jakieś obiekcje, nie zaprosiłoby nas do współpracy przy projekcie gazociągu, który może dotrzeć do Polski. Teraz tej współpracy może tylko zagrozić zła wola polityczna. Należy pamiętać o zapisie w rosyjskiej strategii energetycznej - słynna strona 71 - gdzie Federacja Rosyjska przemysł gazowy traktuje jako narzędzie do uprawiania polityki zagranicznej - mówi Piotr Woźniak.

Głowa nie boli

Czy jednak Polska wchłonie dodatkowe ilości gazu z norweskiej rury? W perspektywie mamy przecież budowę terminala LNG o przepustowości 3 do 5 mld m sześc. gazu rocznie, a obowiązuje nas też długoterminowy kontrakt z Rosją. To się znakomicie bilansuje. Mamy najniższe zużycie gazu w Europie. Jeżeli zyskamy połączenia ze wszystkich trzech źródeł, plus wydobycie krajowe (4,3 mld m sześc. - przyp. red.), to w końcu rozpoczniemy rozwój rynku gazu - twierdzi Piotr Woźniak. W Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie (PGNiG) mówi się o możliwości rezygnacji z małych kontraktów na dostawy gazu. Na cenzurowanym jest umowa z RosUkrEnergo, spółką powiązaną z Gazpromem, która kończy się w grudniu tego roku. Gaz jest drogi jak na polskie warunki ekonomiczne. Tymczasem to właśnie PGNiG będzie musiało ponosić konsekwencje ewentualnej nadwyżki, bo kontrakt z rosyjskim Gazpromem jest obarczony klauzulą bierz lub płać.

Węgiel ustąpi

Minister gospodarki ma sposób na wybrnięcie z tej sytuacji. - Jesteśmy mocarstwem węglowym. Wydobywamy więcej węgla niż cała Europa. W ponad 90 proc. produkujemy energię elektryczną z węgla. Tak dłużej być nie może. Musimy się liczyć z protokołami z Kioto, protokołami siarkowymi. Nie znaczy to, że będziemy zamykać kopalnie. Rozwój rynku energii powinien jednak opierać się w znaczniej części na wzroście zużycia gazu ziemnego, bo czystszego nośnika nie ma - mówi Piotr Woźniak. Jego zdaniem będziemy potrzebowali coraz więcej energii elektrycznej. A gaz świetnie zaspokoi rosnącą podaż. Czy jednak lobby gazowe nie nadepnie na odcisk lobby węglowemu? - Wierzę, że znakomicie się mogą uzupełniać - podkreśla minister.

Anna Bytniewska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: LNG | Norweg | Gazprom | gaz | norwegowie | PGNiG | Piotr Woźniak | złoże | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »