Wielki spadek produkcji prądu w Polsce. W czerwcu o ponad 20 proc., oto powód

Produkcja energii elektrycznej w Polsce w czerwcu spadła o ponad jedną piątą w stosunku do do ubiegłego roku - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Tłumaczymy, skąd mógł wziąć się aż tak znaczący spadek produkcji.

Produkcja energii elektrycznej w Polsce w czerwcu 2023 roku wyniosła 10710 gigawatogodzin. To spadek o 15,9 proc. w stosunku do maja i aż o 22,3 proc. w stosunku do czerwca 2022 roku - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS)

Dane GUS wskazują na jeszcze większy spadek produkcji energii niż opublikowane w ubiegłym tygodniu dane Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). PSE wskazały, że produkcja prądu w Polsce wyniosła w czerwcu 11 811 gigawatogodzin, co oznaczało spadek o 13,15 proc. w ujęciu rocznym. 

Czerwiec był kolejnym miesiącem z rzędu, po kwietniu i maju, gdy zarówno GUS jak i PSE odnotowały spadek produkcji energii elektrycznej. 

Reklama

Przemysł hamuje

Przyczyn spadków należy szukać głównie w zwalniającym przemyśle - wskazują eksperci.

- Przyczyn notowanych w ostatnich miesiącach spadków popytu na energię elektryczną w istocie należy upatrywać w słabszej kondycji przemysłu, który odpowiada za blisko jedną trzecią  krajowego zużycia prądu - tłumaczy Interii Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao SA. - Zwłaszcza, że natura obecnego spowolnienia gospodarczego jest taka, że szczególnie mocno cierpi produkcja branż energochłonnych. Jedne z najsilniejszych spadków w ujęciu rocznym produkcji sprzedanej notują takie sektory jak chemiczny, metalowy, mineralny czy papierniczy. 

Te intuicje potwierdzają najnowsze dane statystyczne. Jak wskazują opublikowane we wtorek dane GUS, zamówienia w polskim przemyśle w czerwcu spadły o 5,1 proc. rok do roku. Z kolei w ubiegły czwartek urząd podał, że produkcja przemysłowa w czerwcu była niższa o 1,4 proc. licząc rok do roku.

Importujemy zamiast eksportować

Jednocześnie dane PSE wskazują na to, że w Polsce spada także zużycie prądu. Ale nie aż tak szybko, jak jego produkcja. Zgodnie z danymi PSE, w czerwcu konsumpcja energii elektrycznej w kraju wyniosła 12 704 gigawatogodzin. To o 6,55 proc. mniej, niż w czerwcu ubiegłego roku.

Zdaniem analityków różnicę w poziomie produkcji i konsumpcji w dużym stopniu należy tłumaczyć tym, że obecnie importujemy energię elektryczną, a rok temu o tej porze ją eksportowaliśmy.

- Dynamika spadku zapotrzebowania była niższa niż produkcji, gdyż większą niż w poprzednich miesiącach część pokrywał import energii elektrycznej z innych krajów - komentuje Krzysztof Mazurski, ekspert Energy Solution. I dodaje: - Fakt, że Polska importowała energię, zamiast wykorzystywać krajową produkcję, to efekt różnicy w cenach. Hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce ponownie w 2023 roku stały się wyższe, niż ceny za granicą. - Polska ma w horyzoncie krótkoterminowym najwyższe ceny w Europie, stąd stajemy się coraz bardziej jednoznacznym importerem netto - wskazuje Krzysztof Mazurski.

Wyższe ceny produkcji energii elektrycznej w Polsce to efekt tego, że filarem polskiej produkcji prądu w przeważającej mierze jest węgiel. Jego wykorzystanie jest w obecnych warunkach droższe niż innych źródeł energii. W efekcie w czerwcu cena energii na rynku SPOT była w Polsce nawet o 30 proc. wyższa, niż średnie ceny w innych krajach UE. 

Fotowoltaika bije rekordy

Ale import to nie wszystko. Mniejsza produkcja energii w elektrowniach to także efekt tego, że coraz więcej zapotrzebowania pokrywamy fotowoltaiką. Mikroinstalacje przy domach wymykają się zaś statystykom - produkcja z nich nie jest uwzględniona w danych PSE. GUS zbiera zaś dane z "elektrowni zawodowych, niezależnych i przemysłowych".

Tymczasem czerwiec był miesiącem, kiedy udział energii słonecznej w polskim miksie energetycznym był rekordowy. Jak podaje portal Gram w Zielone na podstawie danych z europejskiego systemu sieci energetycznych, w czerwcu tego roku działające w naszym kraju elektrownie fotowoltaiczne wprowadziły do sieci 1869,3 GWh energii elektrycznej. To wynik znacznie lepszy niż osiągnięty w czerwcu zeszłego roku, kiedy elektrownie PV w naszym kraju przekazały do systemu elektroenergetycznego 1332,1 GWh. Fotowoltaika osiągnęła też rekordowo wysoki, 17-procentowy udział w krajowym miksie. 

Do tego to dane dotyczące tylko energii wprowadzonej z instalacji fotowoltaicznych do sieci. W tych danych nie uwzględnia się tej części energii, którą posiadacze paneli słonecznych zużyli na własne potrzeby. "A ta w przypadku fotowoltaiki może być całkiem spora" - wskazuje portal, bo "aż 73,4 proc. z zainstalowanej ogółem mocy fotowoltaiki w Polsce to mikroinstalacje należące do prosumentów".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energia elektryczna | prąd | energetyka | przemysł | fotowoltaika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »