Wenezuela chce zająć bogate w ropę tereny Gujany. W referendum obywatele opowiedzieli się za tym pomysłem

Władze Wenezueli twierdzą, że wyborcy masowo poparli w referendum przejęcie kontroli nad bogatą w ropę i minerały częścią sąsiedniej Gujany. Plebiscyt został zorganizowany przez prezydenta Nicolasa Maduro, którego wcześniejsza działalność doprowadziła do nałożenia przez USA sankcji na sprzedaż ropy.

Wenezuelczycy zatwierdzili w niedzielę w referendum zarządzonym przez prezydenta Nicolasa Maduro chęć przejęcia kontroli nad bogatą w ropę i minerały częścią terytorium sąsiedniej Gujany - ogłosiły władze wyborcze kraju.

Jak przekazała tamtejsza agencja prasowa, w lokalach wyborczych przez cały okres głosowania można było zobaczyć niewielu wyborców. Jednak Krajowa Rada Wyborcza twierdzi, że głosowało ponad 10,5 mln z blisko 20,7 mln osób uprawnionych do udziału w referendum.

Wenezuela od dawna utrzymuje, że sporny region został "skradziony" podczas wyznaczania granicy ponad sto lat temu. Natomiast Gujana uważa referendum za krok w kierunku aneksji części jej terytorium.

Reklama

Wenezuelczycy opowiedzieli się za zajęciem obszaru sąsiedniego kraju. Region ten jest bogaty w ropę

Sporny obszar to gęsto zalesiony region Essequibo o powierzchni blisko 160 tys. km kw., zajmujący około dwóch trzecich terytorium Gujany. Wenezuela od dawna rościła sobie prawa do tej ziemi, która jej zdaniem w hiszpańskim okresie kolonialnym znajdowała się w jej granicach.

Wenezuela odrzuca też orzeczenie międzynarodowych arbitrów z 1899 r., którzy ustalili przebieg granic, kiedy Gujana była jeszcze kolonią brytyjską. Spór nabrał dodatkowego ciężaru, kiedy niedawno odkryto na wodach Gujany pokłady ropy naftowej - podkreśliła agencja AP.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który od 2018 roku rozpatruje spór terytorialny między Wenezuelą i Gujaną był przeciwny referendum, jednak Wenezuela nie uznaje jego jurysdykcji w tej sprawie.

Praktyczne implikacje głosowania - które, jak się powszechnie oczekuje, wesprze stanowisko rządu - zdaniem analityków są jednak niewielkie. Nie jest jasne, jakie kroki podejmie rząd Wenezueli, a wszelkie próby dochodzenia roszczeń z pewnością spotkają się z międzynarodowym oporem, podkreśla agencja AP. 

"Długotrwały spór o granicę między Gujaną a Wenezuelą osiągnął poziom bezprecedensowego napięcia w stosunkach między naszymi krajami" - napisał w środę w Americas Quarterly minister spraw zagranicznych Gujany Robert Persaud.

Gujana, jedyny anglojęzyczny kraj Ameryki Południowej, jest zamieszkała przez ok. 800 tys. mieszkańców. Niegdyś charakteryzowała się wysokim wskaźnikiem ubóstwa, ale przeszła szybką transformację od czasu odkrycia w 2015 r. złóż ropy naftowej u wybrzeży regionu Essequibo. Bank Światowy ocenia, że w Gujanie produkt krajowy brutto na osobę, który w 2020 roku wynosił 6,8 tys. USD, zaledwie dwa lata później wzrósł do niemal 19 tys.

USA zrezygnowało z sankcji nałożonych na Wenezuelę. Te obowiązywały przez kilka lat

Natomiast sama Wenezuela przez kilka ostatnich lat mierzyła się z sankcjami nałożonymi przez USA, które obejmowały sprzedaż ropy przez ten kraj. Ograniczenia w prawie zostały poluzowane w połowie października br. Taki ruch dla administracji Joe Bidena był możliwy z uwagi na porozumienie rządu Wenezueli z tamtejszą opozycją, które dotyczyło wyborów prezydenckich w przyszłym roku. 

Obóz polityczny prezydenta Nicolasa Maduro ogólnikowo zgodził się na dopuszczenie kandydatów opozycji do udziału w wyborach. To przyczyniło się do częściowego poluzowania amerykańskich sankcji, które zostały wprowadzone w 2019 r. Wówczas decyzja USA wynikała także z wyborów prezydenckich, wygranych przez Maduro w 2018 r., a które zdaniem Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej nie były uczciwie przeprowadzone. 

Nałożone ograniczenia znacząco wpłynęły na dochody z handlu międzynarodowego uzyskiwane przez Wenezuelę. W momencie ogłoszenia sankcji sprzedaż ropy odpowiadała za ok. 95 proc. przychodów tego kraju z eksportu. Taki ruch wpłynął na pogorszenie i tak trudnej sytuacji gospodarczej Wenezueli. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje wysokość inflacji w tym państwie na ok. 250 proc. w ujęciu rocznym.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wenezuela | ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »