Walka o ZUS. Media o trzech kandydatach na stanowisko prezesa

Niedługo - 10 lutego - minie miesiąc od odwołania przez premiera Donalda Tuska z funkcji prezesa ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej. Tymczasem nazwisko nowego szefa tej instytucji wciąż nie jest znane. Według serwisu Business Insider Polska, to dlatego, że wewnątrz Koalicji 15 października toczy się walka o wpływy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Decydujący głos w sprawie obsadzenia stanowiska prezesa ZUS chce mieć zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Lewica. W grze są trzy nazwiska.

Ostatnio minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk informowała media, że nazwisko nowego szefa lub szefowej ZUS będzie znane do końca lutego. "Powołanie nowej osoby wymaga przejścia określonej procedury, to nie jest wyjście do piekarni. Ta procedura jest rozpoczęta" - mówiła szefowa resortu na antenie TVN24. Z kolei premier Donald Tusk uspokajał dziennikarzy: "Jak pani ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk będzie gotowa z rekomendacjami, to sama na pewno państwa chętnie o tym poinformuje. (...) ZUS działa. To nie jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Instytucja, urzędnicy, władze - po zmianie szefowej działają; wszystko pracuje" - podkreślał premier. "Na pewno w lutym poznacie nazwisko" - dodał.

Reklama

Czy jednak faktycznie w lutym okaże się, kto pokieruje Zakładem Ubezpieczeń Społecznych? Jak pisze Business Insider Polska, odwołanie Gertrudy Uścińskiej było "dość spontaniczne", a koalicjanci nie mieli wówczas podjętej decyzji co do tego, kto przejmie po niej stery w ZUS. Teraz okazuje się, że nie są w tej kwestii "dogadani" do dzisiaj.

KO nie chce oddać Lewicy wpływów w ZUS?

"Swojego kandydata chciała przeforsować Lewica, ale Koalicja Obywatelska (KO) nie chce oddać koalicjantowi instytucji, która rocznie dysponuje ponad 400 mld zł na świadczenia, zatrudnia ok. 43 tys. osób i ma kluczowe znaczenie z perspektywy budżetu i realizacji wyborczych obietnic KO (np. babciowego i wakacji składkowych)" - zauważa BI.

Z perspektywy Lewicy, posiadanie wpływów w ZUS poprzez "swojego" prezesa byłoby naturalnym dopełnieniem faktu, że na czele resortu rodziny, pracy i polityki społecznej - który siłą rzeczy ściśle współpracuje z Zakładem - stoi polityczka wywodząca się z Lewicy, czyli Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak dowiedział się nieoficjalnie BI, Lewica chciała, aby prezesem ZUS został albo dr hab. Sebastian Gajewski (obecnie wiceszef MRPiPS) albo Liwiusz Laska, który jest dyrektorem generalnym resortu pracy. Na te kandydatury miał nie zgodzić się premier Tusk - nie tyle ze względów personalnych, co właśnie z uwagi na fakt, że Gajewski i Laska reprezentują szeroko pojęte zaplecze Lewicy.

Koalicja Obywatelska ma, według serwisu, forsować swoją kandydatkę - prof. Agnieszkę Chłoń-Domińczak, prorektorkę ds. nauki oraz dyrektorkę Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej.

Zdaniem BI, rozgrywka w koalicji rządzącej wokół obsady stanowiska prezesa ZUS może mieć też związek ze zgrzytem, jaki pojawił się między KO i Lewicą w kwestii wyborów samorządowych. W ubiegłym tygodniu Donald Tusk poinformował, że te dwie partie nie wystartują wspólnie w wyborach samorządowych w kwietniu br., co nie zostało przyjęte najlepiej na Lewicy. BI przypomina też, że kilka dni później posłowie tego ugrupowania złożyli w Sejmie swój projekt ustawy o emeryturach stażowych. To postulat wzięty z własnego programu Lewicy; nie ma go w umowie koalicyjnej. Może to wskazywać na większą batalię między dwoma ugrupowaniami o to, kto będzie rozdawał karty, jeśli chodzi o politykę społeczną rządu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | prezes | zmiany personalne | Gertruda Uścińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »