Walka na fundacje, godła, znaki

Lawinowo rośnie liczba kampanii, znaków promocyjnych i certyfikatów, za których pomocą firmy chcą wygrać wyścig w autopromocji.

Kiedy na początku lat 90. Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego rozpoczęła przyznawać wyróżniającym się produktom godło Teraz Polska, nagrodzone nim firmy zyskiwały niezwykle skuteczny oręż w promocji sprzedaży na rynkach krajowym i zagranicznych. Dzisiaj na rynku funkcjonuje wiele innych podobnych znaków. A to jeszcze nie koniec, bo cały czas pojawiają się nowe.

Fundacje kontra spółki

Kolejny biało-czerwony znak pojawi się wkrótce na opakowaniach produktów firm: Bakalland, Goliard, Konspol, Kasol i Sante, które rozpoczęły wspólną, prywatną akcję "Dobra i polska firma".

Reklama

- Uzgodniliśmy, że każde z naszych przedsiębiorstw do końca roku wprowadzi do obrotu 100 tys. produktów ze znakiem ?Dobra i polska firma? na opakowaniu - mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.

Udział w projekcie ma kosztować każdą z pięciu firm 7 tys. zł. Według prezesa Bakallandu, są już kolejne firmy chętne przyłączyć się do akcji.

- Po trzech miesiącach ocenimy efektywność tej kampanii i zdecydujemy, czy warto ją kontynuować - dodaje Marian Owerko.

Ofensywę z biało-czerwonymi znaczkami w roli głównej zapowiada też Fundacja Dajesz Pracę PL.

- Wkrótce ruszy kolejna edycja kampanii pod hasłem "Kupując polskie produkty, dajesz pracę". Za pośrednictwem materiałów reklamowych i około 30 tys. sklepów dotrzemy z nią do milionów Polaków - mówi Jakub Marczyński reprezentujący fundację.

Opłata licencyjna za udział jednej linii produktowej w akcji sięga 3 tys. zł. Chętnych jednak z pewnością nie braknie, bo według przedstawicieli fundacji, w poprzedniej edycji produkty wyróżnione jej znakiem zwiększyły sprzedaż o ponad 100 proc.

Kaszka z mleczkiem

Nie brak jednak głosów, że siła oddziaływania takich znaków systematycznie spada z powodu coraz większej ich liczby.

- Wyróżnienie produktu prestiżowym znakiem jakości pomaga zwiększyć jego sprzedaż i uzyskać lepsze miejsce na półce. Tak przynajmniej było dotąd. Obecnie, wskutek pojawiania się wielu nowych akcji i znaków promocyjnych, daje się niestety zauważyć dewaluacja ich siły oddziaływania - ocenia Jerzy Chrystowski reprezentujący firmę Mokate.

Dlatego firmy spożywcze decydują się na coraz bardziej innowacyjne formy promocji sprzedaży i wizerunku.

Danone, Lubella i Biedronka, a także Instytut Matki i Dziecka podpisały wczoraj deklarację współpracy w przeciwdziałaniu nieprawidłowemu żywieniu dzieci w Polsce i jego skutkom. Firmy ogłosiły, że wprowadzają na rynek "pierwszy społecznie użyteczny produkt" - mający walczyć z tym właśnie problemem. Jest nim zdrowy produkt śniadaniowy dla dzieci w wieku szkolnym - "Mleczny start". Z powodu niskiej ceny - 60 groszy za porcję - firmy nie będą na nim zarabiać. Produktem tym jest kaszka z mlekiem wzbogacona w składniki mineralne i witaminy.

Wiktor Szczepaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: znaki | fundacja | firmy | fundacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »