Sprzedawali "białe złoto", Zamek Książ postanowił je ratować. Fabryka zamyka się po 78 latach

Zamek Książ ratuje dziedzictwo wałbrzyskiej porcelany po zamknięciu fabryki Krzysztof. Po tym, jak firma nie udźwignęła rachunków za prąd, zaczęła wyprzedawać swoje produkty - zainteresowała się nimi największa atrakcja Dolnego Śląska, jaką jest zamek. Unikatowe formy i matryce wkrótce będzie można podziwiać na specjalnej wystawie.

  • Zamek Książ chce uratować dziedzictwo Wałbrzycha.
  • "Białe złoto", czyli formy z porcelany, poszły na sprzedaż po tym, jak jedna z największych fabryk w całej Polsce ogłosiła, że zamyka działalność.
  • Fabryka Krzysztof z Wałbrzycha po 78 latach na rynku postanowiła wyprzedać swoje produkty.
  • Część unikatów z porcelany zakupi największa atrakcja na Dolnym Śląsku, jaką jest Zamek Książ.
  • Władze gminy już zapowiedziały specjalną wystawę z nowymi eksponatami.

Zamek Książ ratuje unikatowe dziedzictwo regionu - donoszą lokalne media. Zamek poinformował w mediach społecznościowych, że chce ocalić "białe złoto", czyli formy i matryce z porcelany.

Reklama

Najstarsza fabryka porcelany Krzysztof ogłosiła decyzję o zamknięciu działalności po ponad 78 latach. Firma nie wytrzymała wysokich cen gazu - miał to być jeden z powodów zakończenia produkcji. 

Zamek Książ ratuje wałbrzyskie dziedzictwo. Powstanie ekspozycja figurek z porcelany

Zamek Książ - największa atrakcja na Dolnym Śląsku - ogłosił, że pomoże uratować regionalne dziedzictwo i zakupi unikatowe formy oraz matryce, które do tej pory był własnością najstarszej wałbrzyskiej fabryki porcelany.  

Zamek Książ, którego właścicielem jest gmina Wałbrzych, zdecydował się zakupić ponad 80 pozycji. Wśród nich jest wiele unikatów z lat 50. ubiegłego stulecia. Zakupione okazy z porcelany zaprojektowali m.in. Stanisław Możdżeń, Mieczysław Naruszewicz czy Lubomir Tomaszewski. 

- W wyniku zakupionych form Zamek Książ wraz z Wałbrzyska Galerią Sztuki BWA, która w swoich strukturach posiada Centrum Ceramiki Unikatowej, będą kontynuować wyjątkową tradycję produkcji figurek, przy użyciu form i matryc - cieszy się prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. 

Zakup form z porcelany ma nie tylko zachować dziedzictwo, ale także ożywić kulturalnie i artystycznie życie miasta oraz regionu

Fabryka porcelany z tradycjami przegrała z cenami gazu. "Białe złoto" w Wałbrzychu produkowano od 78 lat

Zakup porcelany przez zamek w Wałbrzychu nie byłby możliwy, gdyby nie problemy finansowe fabryki Krzysztof. Porcelanę produkowano w niej od 1831 roku i położona w samym centrum miasta firma była jednym z czołowych producentów w całej Polsce.

78-letnia tradycja fabryki przegrała jednak z wysokimi cenami gazu. Firma nie była w stanie opłacić rachunków. "Bardzo wysokie ceny gazu, który podrożał o 900 proc. zmusiły do zamknięcia działalności" - informowano w oficjalnym komunikacie. 

Od kilku miesięcy fabryka prowadziła wyprzedaż pozostałych produktów. To właśnie wtedy kupnem niektórych z nich zainteresował się Zamek Książ. 

Porcelanowe figurki, które były projektowane, a także produkowane w wałbrzyskiej fabryce, są wyjątkowo ważnym elementem dziedzictwa kulturowego, zwłaszcza dla lokalnej społeczności - to dla niej władze zamku postanowiły zachować choć jego część. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wałbrzych | porcelana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »