Spółka dla Odessa- Brody-Płock

26 września powinna być zawiązana spółka pięciu państw, która zajmie się przygotowaniem projektu Odessa- Brody-Płock - zapowiedział wczoraj w rozmowie z dziennikarzami minister gospodarki Piotr Woźniak.

26 września powinna być zawiązana spółka  pięciu państw, która zajmie się przygotowaniem projektu Odessa- Brody-Płock - zapowiedział wczoraj w rozmowie z dziennikarzami  minister gospodarki Piotr Woźniak.

Projekt dotyczy budowy magistrali, którą w przyszłości kaspijska ropa miałaby popłynąć do Europy. "Zanosi się na skonkludowanie projektu Odessa-Brody-Płock. Spodziewamy się bardzo dobrych wyników spotkania zaplanowanego na 26 września w Tbilisi (Gruzja) z udziałem pięciu stron - Azerbejdżanu, Gruzji, Ukrainy, Polski i dobiła do tego Litwa" - powiedział.

"Powinna być zawiązana spółka i powinny być wyłożone pieniądze na biznesplan" - powiedział. Spółka ma być zawiązana z udziałem pięciu państw, "w odpowiedniej proporcji udziałów". Dodał, że wśród tych krajów "na statusie obserwatora" jest też Kazachstan.

Reklama

Według niego, ropa ma pochodzić z Azerbejdżanu. "Mamy taką wstępną deklarację na poziomie politycznym i na poziomie spółki, że są w stanie dostarczać ropę, oczywiście w odpowiednich terminach i ilościach, to musi być jeszcze policzone" - powiedział.

W połowie maja br. podczas krakowskiego szczytu energetycznego prezydenci Polski, Ukrainy, Litwy, Azerbejdżanu, Gruzji, przy udziale wysłannika prezydenta Kazachstanu (który miał statut obserwatora), postanowili powołać firmę, która zajmie się organizacją i przygotowaniem projektu przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka i Gdańska. W przyszłości kaspijska ropa miałaby nim popłynąć do Europy.

Ogłoszono wówczas, że firma będzie nazywać się Nowa Sarmatia, a w jej skład wejdą firmy z państw uczestniczących w konferencji (z polskiej strony ma to być PERN "Przyjaźń").

Od kilku lat istnieje już polsko-ukraińska spółka Sarmatia, zajmująca się projektem Odessa-Brody. Nowa spółka ma być kontynuacją tego projektu.

Woźniak powiedział też, że prawdopodobnie dostawy ropy surowej do Możejek odgałęzieniem rurociągu Przyjaźń nie zostaną przywrócone. "Nic nie wskazuje na jakikolwiek termin przywrócenia tego połączenia, czego bardzo żałujemy, bo powodów do przerwania dostaw na tak długo nie ma" - powiedział.

Z powodu awarii rurociągu w lipcu 2006 r., należąca do PKN Orlen rafineria w Możejkach została odcięta od rosyjskich dostaw ropy naftowej i musi ją transportować przez Morze Bałtyckie. Strona litewska utrzymuje natomiast, że przerwanie dostaw ropy to nie kwestia techniczna, a presja polityczna.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Płock | odessa | minister gospodarki | brody | ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »