Sankcje wobec Rosji nie działają jak należy? Moskwa "rozwiązała problem"

Wyświetlacze do kokpitów i podwozia, ekspresy do kawy, zestawy słuchawkowe dla stewardess, a nawet... deski sedesowe - wszystkie te "części" potrzebne do eksploatacji amerykańskich Boeingów i europejskich Airbusów są sprowadzane do Rosji mimo obowiązujących sankcji. Moskwie pomagają "kraje zaprzyjaźnione", które nie nie poparły zachodnich restrykcji.

Pomimo sankcji Zachodu wobec Rosji, mających na celu uniemożliwienie rosyjskim przewoźnikom pozyskiwanie części do samolotów Airbus i Boeing, od maja 2022 r. rosyjskie linie lotnicze sprowadziły części do statków powietrznych o wartości co najmniej 1,2 mld dolarów - wynika z opublikowanej w środę analizy agencji Reutera.

Analiza danych celnych pozwoliła ustalić, że od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. linie lotnicze Ural Airlines sprowadziły urządzenia wyprodukowane w USA. Wśród nich znalazły się zarówno elementy niezbędne do utrzymania gotowości maszyn do lotów, takie jak urządzenia amerykańskiego koncernu Northrop Grumman - wyświetlacze do kokpitów i podwozia, jak i bardziej prozaiczne przedmioty - ekspresy do kawy, zestawy słuchawkowe dla stewardess i deski sedesowe - donosi Reuters.

Reklama

Części do samolotów trafiły do Rosji poprzez pośredników w takich krajach jak Tadżykistan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, Chiny i Kirgistan

Zgodnie z ewidencją, części trafiły do Rosji poprzez pośredników w takich krajach jak Tadżykistan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, Chiny i Kirgistan; żadne z tych państw nie poparło zachodnich sankcji nałożonych na Rosję.

Reuters dodaje, że kwota 1,2 miliarda dolarów nie odzwierciedla całkowitej wartości części sprowadzonych w okresie objętym analizą Reutersa, ponieważ dotyczy jedynie przesyłek wysłanych bezpośrednio do rosyjskich linii lotniczych, a nie do pośredników w Rosji. Oleg Pantielejew, szef moskiewskiego ośrodka analitycznego AviaPort, ocenił, że rosyjskie linie lotnicze "rozwiązały problem", jaki wywołały zachodnie sankcje.

- Na początku był szok, nikt nie wiedział, co robić. Po dwóch, trzech miesiącach znaleziono nowe kanały dostaw, a po sześciu, dziewięciu miesiącach pojawiło się całkiem sporo alternatyw, co pozwoliło na obniżenie cen i skrócenie czasu dostaw - skomentował Pantielejew.

Rosjanie rozpoczęli współpracę z mniejszymi, mniej eksponowanymi dostawcami

Przed wprowadzeniem ograniczeń w handlu Ural Airlines, Aeroflot, S7 i inni rosyjscy przewoźnicy polegali na wsparciu technicznym światowych firm takich jak niemiecka Lufthansa Technik. Kiedy przedsiębiorstwa te przestały świadczyć usługi w Rosji, rosyjskie linie lotnicze zwróciły się do grupy znacznie mniejszych dostawców.

Według ewidencji celnej, w kwietniu 2022 r. jednostka serwisowa S7 Engineering rozpoczęła import części z mołdawskiej firmy Air Rock Solutions. Pierwsza dostawa dotyczyła filtrów do wody do kuchni Airbusa o zadeklarowanej łącznej wartości 1700 dolarów. W ciągu następnych 14 miesięcy S7 otrzymała od Air Rock części o wartości co najmniej 1,23 mln dolarów. Mołdawska firma zaprzecza, jakoby prowadziła interesy z rosyjskimi podmiotami.

W ocenie rządu USA, prowadzona przez niego i przez europejskich sojuszników kontrola eksportu poważnie dotknęła rosyjski sektor lotniczy. Przedstawiciel Unii Europejskiej, którego nazwisko nie zostało podane, powiedział Reutersowi, że blok ściśle współpracuje z krajami, które nałożyły podobne ograniczenia handlowe, aby zapewnić, że nie są one omijane.

Mimo starań, rosyjskie linie lotnicze mają spore problemy z utrzymaniem sprawności maszyn

Reuters zaznacza, że pomimo ogromnej skali obchodzenia ograniczeń przez Rosję, zachodnie sankcje utrudniły działalność rosyjskiego sektora lotniczego. W połowie 2022 r. źródła w branży lotniczej opisywały, jak niektóre rosyjskie linie rozbierały samoloty na części. Rosyjski przewoźnik S7 Airlines oświadczył w czerwcu 2022 r., że musi porzucić plany uruchomienia tanich przewozów, ponieważ nie może odebrać zamówionych wcześniej samolotów Airbus.

Jednocześnie, według danych zebranych przez szwajcarską firmę wywiadowczą ch-aviation, zgodnie ze stanem na 1 maja br. rosyjscy przewoźnicy mieli na wyposażeniu 541 zachodnich samolotów w czynnej służbie lub w trakcie konserwacji. To mniej więcej tyle samo, ile było ich przed wojną - oceniła agencja Reutera. W czerwcu 2023 r. rosyjskie linie przewiozły 10,1 mln pasażerów - pokazują dane rosyjskiego biura statystycznego Rosstat, w porównaniu z 8,87 mln w czerwcu 2022 r. i 11,1 mln w czerwcu 2021 r.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zachodnie sankcje | linie lotnicze | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »