Rząd szykuje rewolucję w dostępie do mieszkań. Padła liczba: 100 tysięcy

- Chcemy dać potrzebującym Polakom wybór: albo dostępny kredyt na mieszkanie, albo tani wynajem - mówi w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita" wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Kukucki. - Oceniam, że w tej kadencji możemy wspierać budowę ok. 100 tys. mieszkań na tani wynajem, czyli ponad 20 tys. rocznie - dodaje.

Krzysztof Kukucki politycznie wywodzi się z Nowej Lewicy. W kampanii wyborczej jego ugrupowanie mówiło o budowie 300 tys. mieszkań na tani wynajem w ciągu pięciu lat. Jak tłumaczy Kukucki, w kontekście współdzielenia rządów z KO i Trzecią Drogą te plany trzeba poddać rewizji.

- 300 tys. mieszkań na tani wynajem to była realna propozycja, ale przy założeniu, że Lewica będzie miała samodzielny wpływ na kształtowanie polityki mieszkaniowej w naszym kraju - wyjaśnia. - Mówiliśmy o nakładach rzędu 20 mld zł rocznie na realizację takiego programu. Ale działamy w koalicji i w tych realiach oceniam, że w tej kadencji możemy wspierać budowę ok. 100 tys. mieszkań na tani wynajem, czyli ponad 20 tys. rocznie. 

Reklama

W niedawnej rozmowie z Interią Biznes wiceminister przyznał jednak, że w tegorocznym budżecie jest zbyt mała kwota do realizacji tych planów. - Będziemy w najbliższych tygodniach pracować na tym, w jaki sposób ją zwiększyć - zapewnił jednocześnie.

- Cel jest ambitny, ale to ok. 10 proc. wszystkich mieszkań oddawanych w naszym kraju. Na tle Europy taki wynik byłby bardzo przyzwoity - zaznacza wiceminister.

Czy Polska powoła "superdewelopera" w celu budowy zasobu mieszkań na wynajem?

Pytany o to, w jaki sposób państwo polskie chce wybudować taki zasób mieszkań, odpowiada: - Chcę podkreślić, że nie planujemy powoływać żadnego państwowego superdewelopera. Chcemy wykorzystać potencjał i doświadczenie samorządów w realizacji tego typu inwestycji. 

Zdaniem Kukuckiego, obecnie polskie samorządy są "fachowcami" w prowadzeniu inwestycji, także tych z zakresu mieszkalnictwa, i w wykorzystaniu środków unijnych. - Poza tym zainteresowanie samorządów budową mieszkań na tani wynajem rośnie z roku na rok. Dlatego realizację tych celów chcemy opierać na samorządach, pomagając im głównie finansowo.

Wiceminister podkreśla, że zaangażowanie państwa i samorządów - a więc publicznych pieniędzy - w budowę zasobu mieszkań na wynajem wyklucza z definicji model, w którym część najemców mogłaby z czasem dojść do własności lokali. - (...) W moim przekonaniu zasób powinien pozostać publiczny, w tym przypadku - samorządowy. Mieszkania mają być przeznaczone na wynajem. Jeszcze raz powtórzę - na tani wynajem.

Wiceminister: Dać Polakom wybór między kredytem a tanim wynajmem

Kukucki zaznacza, że budowanie mieszkań na tani wynajem przez samorządy, ze wsparciem państwa, daje "realny wybór". - I o to właśnie chodzi - żeby Polacy mieli wybór. Dziś w dużej części są skazani albo na kredyty hipoteczne (chyba że mają bardzo bogatych rodziców, którzy im te mieszkania kupią), albo na drogi wynajem komercyjny. My dajemy wybór: albo kredyt, albo tani wynajem.

Według polityka, dzięki temu pieniądze, które ktoś przeznaczyłby na zaciągnięcie kredytu, można będzie wydać na własne potrzeby (w tym kontekście wymienia hobby czy podróże) albo na wychowywanie dzieci. Jego zdaniem, to "bardzo atrakcyjny miks" i innowacja w porównaniu z polityką mieszkaniową ostatnich lat.

Wiceminister Kukucki powiedział też, że trwają wstępne konsultacje dotyczące ogłoszonego w styczniu programu "Kredyt mieszkaniowy #naStart". Przypomnijmy, że ma to być następca Bezpiecznego Kredytu 2 proc., dla którego po wyczerpaniu limitu środków, Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosił wstrzymanie przyjmowania kolejnych wniosków. O założeniach tego programu szczegółowo pisaliśmy TUTAJ. Wiceminister, pytany, czy program może wejść w życie w drugiej połowie 2024 r., odpowiada: - Myślę, że jest duża szansa, że tak będzie.

Polityk odniósł się też do wracającego co jakiś czas tematu podatku katastralnego, który miałby zniechęcić do zakupu większej liczby mieszkań w celach inwestycyjnych. - Na wprowadzenie takiego podatku nie ma zgody. Przeciwna jest Nowa Lewica, podobnie jak pozostali koalicjanci. To zamyka temat.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »