Przyblokować Białoruś?

Konserwatywna amerykańska fundacja Freedom House wezwała Międzynarodowy Fundusz Walutowy, aby nie udzielał kredytów Białorusi, dopóki reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki nie przeprowadzi zasadniczych reform demokratycznych.

Konserwatywna amerykańska fundacja  Freedom House wezwała Międzynarodowy Fundusz Walutowy, aby nie  udzielał kredytów Białorusi, dopóki reżim prezydenta Alaksandra  Łukaszenki nie przeprowadzi zasadniczych reform demokratycznych.

Białoruś, podobne jak inne kraje najbardziej dotknięte obecnym kryzysem finansowym, jak Islandia czy Pakistan, stara się o pożyczki z MFW. Zdaniem Freedom House - która przysłała PAP oświadczenie w tej sprawie - nie zasługuje jednak na nie.

"W żadnym innym kraju zwracającym się o pomoc do MFW nie ma represji na tak szeroką skalę, jak na Białorusi. Udzielenie jej teraz pożyczki w efekcie wynagrodziłoby prezydenta Łukaszenkę za przeprowadzenie fałszywych wyborów, zmarginalizowanie opozycji i zdławienie niezależnych mediów. Jedyna pozostała w Europie dyktatura nie powinna otrzymać międzynarodowej pomocy finansowej" - powiedziała dyrektor Freedem House, Jennifer Windsor.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | Dr House | bialorus | MFW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »