Przetarg na sprzedaż zabrzańskiej kopalni Makoszowy

Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK) wystawiła w poniedziałek na sprzedaż kopalnię węgla kamiennego Makoszowy w Zabrzu, jako tzw. zorganizowaną część przedsiębiorstwa. Kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty będzie cena - wynika z ogłoszenia o przetargu.

Zgodnie z zapowiedziami SRK z ubiegłego tygodnia, wstępne oferty zainteresowanych inwestorów będą przyjmowane do godziny 10. w dniu 30 września - tego dnia w południe nastąpi otwarcie ofert, a negocjacje z dopuszczonymi do kolejnego etapu inwestorami powinny zakończyć się do 20 października. W przypadku wyboru inwestora, umowa sprzedaży powinna być zawarta do końca tego roku. Będzie musiał ją zatwierdzić minister energii.

W przetargu nie określono ceny minimalnej. Oferty powinny zawierać proponowaną przez inwestora cenę.

Przedmiotem przetargu jest kopalnia jako zorganizowana część przedsiębiorstwa, w skład której wchodzą składniki materialne i niematerialne wykorzystywane do wydobycia, produkcji i zbywania węgla, w tym m.in. nieruchomości, grunty i budowle na powierzchni i w podziemnych wyrobiskach, a także maszyny, urządzenia i rozmaity sprzęt.

Reklama

Z dokumentacji przygotowanej na potrzebny przetargu wynika, iż zasoby operatywne węgla, będące w posiadaniu kopalni Makoszowy, zabezpieczają jej funkcjonowanie do ok. 2060 roku.

Do oferty wstępnej inwestorzy powinni dołączyć oświadczenia dotyczące m.in. uzyskania niezbędnych uprawnień do prowadzenia zakładu górniczego, deklaracji kontynuowania dotychczasowej działalności kopalni, możliwości sfinansowania jej zakupu, działalności operacyjnej oraz inwestycji, a także gotowości i możliwości dokonania zwrotu (z odsetkami) wszelkiej pomocy publicznej przyznanej kopalni do dnia jej nabycia i sfinansowania osłon socjalnych wynikających z ustawy górniczej po dniu nabycia.

Ponadto nabywca będzie zobowiązany do zawarcia z SRK porozumienia określającego zasady odpowiedzialności i trybu postępowania w sprawach o naprawienie szkód wywołanych ruchem zakładu górniczego, w tym szkód powstałych w wyniku reaktywacji starych zrobów.

W sobotę minister energii Krzysztof Tchórzewski powiedział PAP, że kopalnia Makoszowy może albo pozyskać w przetargu inwestora, albo pozostać w spółce restrukturyzacyjnej, powoli kończąc wydobycie węgla. Zaznaczył, że sytuacja tej przynoszącej straty kopalni, przekazanej w ubiegłym roku do SRK, jest zdeterminowana przez udzieloną temu zakładowi pomoc publiczną. Według wcześniejszych informacji resortu energii, do końca tego roku łączna wartość tej pomocy sięgnie ok. 265 mln zł.

- Przejście kopalni do SRK to albo jakaś inwestycja (kupno kopalni przez inwestora - PAP), albo zakończenie produkcji. W innym przypadku ta pomoc publiczna będzie musiała być zwrócona; jeśli nie będzie zwrócona, to będzie potrącona ze środków Unii Europejskiej. Więc musimy tutaj działać systemowo; restrukturyzacja kopalni wewnątrz SRK nie dała możliwości wypracowania zysku, comiesięcznie jest kilkadziesiąt milionów złotych straty. To powoduje, że albo znajdziemy inwestora, albo powoli kopalnia będzie musiała kończyć wydobycie - powiedział minister.

Majątek kopalni Makoszowy wyceniany jest na ok. 300 mln zł. Zgodnie z unijnymi przepisami, potencjalny inwestor będzie zobowiązany do zwrotu udzielonej kopalni pomocy publicznej - zakład korzysta z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, które są możliwe jedynie w kopalniach przekazanych do SRK. Taka pomoc - zgodnie z unijnymi przepisami - jest możliwa do końca 2018 r. Ze środków publicznych finansowane są też osłony dla odchodzących z pracy górników.

Przynosząca straty kopalnia trafiła do SRK wiosną ubiegłego roku, w wyniku porozumienia górniczych związków z rządem Ewy Kopacz. Związkowcy spodziewali się, że podobnie jak inna przekazana wówczas do SRK kopalnia - Brzeszcze - zakład pozyska inwestora. Tak się jednak nie stało; Makoszowy to obecnie jedyna kopalnia, która nadal wydobywa węgiel w strukturach SRK - spółki, gdzie trafiają kopalnie przeznaczone do likwidacji. Zakład potrzebuje wielomilionowych inwestycji, by udostępnić nowe pokłady węgla.

Kopalnia Makoszowy trafiła do spółki restrukturyzacyjnej na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku. Dziś pracuje w niej 1359 osób. 477 osoby odeszły z pracy, korzystając z osłon socjalnych, przewidzianych w tzw. ustawie górniczej: urlopów górniczych (366 osób) i jednorazowych odpraw pieniężnych (111 osób). Blisko 50 górników czeka na rozpatrzenie wniosków o skorzystanie z osłon.

W przeciwieństwie do innych zakładów przeniesionych do SRK, kopalnia Makoszowy wciąż prowadzi wydobycie. Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że w tym roku przekroczyło ono 350 tys. ton węgla. Z tego sprzedano niecałą połowę (166 tys. ton). Na każdej tonie węgla kopalnia traci średnio 328,34 zł. Koszt wydobycia jednej tony jest najwyższy w polskim górnictwie, przekracza 500 zł. Wyniki byłyby lepsze, gdyby udało się zwiększyć sprzedaż węgla - niedawno zawarto kontrakt na sprzedaż w tym roku ok. 730 tys. ton węgla z Makoszów, jednak nie przywróci to rentowności zakładu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: SRK | kopalnia makoszowy | Spółka Restrukturyzacji Kopalń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »