Protest górników: Premier liczy na kompromis

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że wierzy, iż w najbliższych dniach uda się wypracować kompromis z protestującymi górniczymi związkami zawodowymi. Dodał, że ze związkowcami spotka się w trzeciej dekadzie lipca.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

- W trzeciej dekadzie lipca spotkam się z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, a do tego czasu postaramy się wypracować szereg kompromisowych rozwiązań. (...) Wszystkie nasze działania muszą służyć obniżeniu ceny i presji cenowej - stwierdził Morawiecki na konferencji prasowej w Boronowie (Śląskie).

"Ustaliliśmy, co trzeba w najbliższym czasie robić"

Jak zaznaczył, w środę rozmawiał już z wicepremierem Jackiem Sasinem, któremu - jak przypomniał - podlegają spółki górnicze. - Ustaliliśmy, co trzeba w najbliższym czasie robić - oświadczył szef rządu.

Reklama

- Pierwszy element dotyczy mechanizmu rozliczeń między górnictwem a energetyką. Kontrakty to jedno, a bieżące ceny, które uległy gwałtownemu zaburzeniu na rynkach, to druga rzecz, którą trzeba uwzględnić. Uzgodniliśmy z kierownictwem ministerstwa aktywów, jak to ma być organizowane w najbliższym czasie - powiedział Morawiecki.

Odnosząc się do żądań płacowych związkowców, premier stwierdził, że zwrócił się do kierownictw Polskiej Grupy Górniczej i Taurona o zwiększenie wydobycia. - To się wiąże z wytężoną pracą, ze zmianą organizacji pracy, za to powinna być nagroda, premia, wyższe wynagrodzenie. Sytuacja jest nadzwyczajna i w dialogu należy wypracować nadzwyczajne rozwiązanie - powiedział Morawiecki, dodając, że "więcej polskiego węgla to większa korzyść dla Polski".

- Bardzo nam zależy na tym, żeby chociaż te pół miliona ton więcej węgla wydobyć, ponieważ ściągamy go z całego świata. (...) To dziś towar deficytowy. Im więcej go wydobędziemy na Śląsku, tym mniej będziemy musieli go importować - stwierdził szef rządu.

Związkowcy domagają się rozmów z przedstawicielami rządu

Górnicze związki rozpoczęły w poniedziałek okupację siedziby PGG, domagając się rozmów z przedstawicielami rządu o inwestycjach w zwiększenie wydobycia węgla w kopalniach, zatrudnieniu nowych pracowników, cenach węgla dla energetyki oraz sprawach płacowych. Chodzi m.in. o wyrównanie wynagrodzeń w związku z inflacją. W środę, z udziałem wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika, ruszyły rozmowy protestujących z zarządem spółki.

We wtorek związkowcy z grupy energetycznej Tauron - w strukturach której są kopalnie węgla - nie doszli do porozumienia z zarządem spółki w sprawach płacowych i rozpoczęli okupację katowickiej siedziby firmy. 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »