Prognozy na koniec wojny. Polska skorzysta na odbudowie Ukrainy

Rynki przyzwyczają się do "nowej normalności", jaką jest wojna wywołana przez Rosję. Starcia wojsk za naszą wschodnią granicą nie są dotkliwe dla giełd od Nowego Jorku po Warszawę. Inwestorzy dochodzą do wniosku, że prawdopodobnie będą działali w warunkach długotrwałego konfliktu zbrojnego, a za jakiś czas Polska może stać się beneficjentem powojennej odbudowy Ukrainy.

Rafał Sadoch z Biura Maklerskiego mBanku jest zdania, że negatywne implikacje wojny w Ukrainie dla największych gospodarek są niewielkie. Powołuje się na dobre odczyty marcowych wskaźników koniunktury gospodarczej PMI dla Niemiec i kilku innych krajów. - Walki w Ukrainie trwają, a rynki finansowe przechodzą nad nimi do porządku dziennego. Główne indeksy giełdowe odrobiły już falę przeceny zanotowaną po rozpoczęciu inwazji - zauważa analityk mBanku.

Stopy i "Polski Ład"

Amerykański wskaźnik S&P500 i polski WIG20 są dziś na poziomach wyższych niż w przededniu rosyjskiej napaści na Ukrainę. Inwestorzy zachowują olimpijski spokój, choć Stany Zjednoczone wprowadzają kolejne sankcje przeciwko Moskwie. Z drugiej strony, sankcje Unii Europejskiej mają ograniczony charakter. Embarga na rosyjskie surowce energetyczne nie będzie. Kreml może się zaniepokoić jedynie wspólnymi przygotowaniami USA i Unii do uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. UE w tym roku planuje zrezygnować z 2/3 dostaw tego surowca z Rosji.

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że dla inwestorów ważniejsze od wojny w Ukrainie są teraz posunięcia banków centralnych z zakresu polityki monetarnej oraz skala inflacji w poszczególnych krajach. Dodatkowo w Polsce istotnym czynnikiem stały się zapowiedziane przez rząd zmiany w podatkach, które mają naprawić "Polski Ład". - Klimat dla naszych aktywów, w tym dla złotego, może poprawić się w związku z zapowiadaną obniżką pierwszej stawki PIT z 17 do 12 proc. i po przyznaniu Polsce pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy - prognozuje Łukasz Wardyn z CMC Markets.

Dodaje, że ważnym elementem sytuacji gospodarczej będzie polityka pieniężna banku centralnego. - Stopy procentowe bardzo mocno podnieśli Węgrzy, a wcześniej Czesi. Rynki oczekują, że teraz podobny ruch wykona Narodowy Bank Polski. Jeśli tak się stanie, to będzie to z korzyścią dla notowań banków na giełdzie w Warszawie - przewiduje Łukasz Wardyn.

Niepokojąca inflacja

Poważny wzrost stóp procentowych w Polsce wydaje się być koniecznością z powodu wysokiej inflacji. W marcu może osiągnąć ona pułap 10 proc. Z najnowszej prognozy NBP wynika, że na koniec 2022 roku inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 9,3-12,2 proc. Projekcja formułowana w listopadzie 2021 roku przewidywała wzrost cen o 5,1-6,5 proc. Ten skok oczekiwanych wskaźników to efekt drastycznego wzrostu cen surowców, a przede wszystkim ropy i gazu ziemnego.

Tak poważna inflacja sprawi, że konsumentom pozostanie w portfelach mniej pieniędzy na bieżące wydatki. To z kolei - w skrajnym scenariuszu - może być wstępem do pojawienia się stagflacji. Jest to połączenie wysokiej inflacji z gospodarczą stagnacją, czyli spadkiem PKB lub jego niewielkim wzrostem. W dodatku, wzrost rynkowych stóp procentowych do poziomów niewidzianych od dekady wyraźnie podniesie koszty kredytu dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, co jeszcze bardziej uderzy w popyt konsumpcyjny i ograniczy inwestycje (zwłaszcza w sektorze mieszkaniowym).

W ostatnim kwartale 2021 roku wzrost PKB w Polsce wyniósł 7,3 proc. Według ostatnich prognoz Komisji Europejskiej, na koniec 2022 roku PKB miałby zwiększyć się o 5,5 proc. Wydaje się jednak, że osiągnięcie tego pułapu, ze względu na wojnę, jest już nierealne. S&P Global Ratings obniżył prognozę wzrostu PKB w Polsce w tym roku z 5 do 3,6 proc. To byłby ciągle dobry wynik, więc ryzyko wystąpienia stagflacji w naszym kraju jest niewielkie.

Zmiany na rynku długu

Rośnie natomiast prawdopodobieństwo niebezpiecznego powiększenia deficytu finansów publicznych. Premier Mateusz Morawiecki receptę na nieudane zmiany podatkowe w "Polskim Ładzie" dostrzegł w obniżeniu dolnej stawki PIT z 17 do 12 proc. połączonym z likwidacją ulgi dla klasy średniej. Zmiany mają wejść w życie od 1 lipca, czyli w trakcie roku podatkowego. Rząd twierdzi, że będą one korzystne dla 13 milionów Polaków, ale spowodują ubytek dochodów podatkowych rzędu 15 miliardów złotych rocznie. W dodatku, nie przedstawiono żadnego projektu ograniczenia wydatków państwa, co oznacza, że kolejna reforma zostanie sfinansowana poprzez zwiększenie deficytu fiskalnego.

Rynek na zamiary rządu zareagował gwałtownym wzrostem rentowności (czyli spadkiem cen) polskich obligacji skarbowych. Rentowność 10-letnich obligacji Skarbu Państwa sięga 5,46 proc. i znalazła się na najwyższym poziomie od 10 lat. Jest więc w zasadzie przesądzone, że resort finansów będzie emitował nowe obligacje przy wyższych rentownościach, co w dłuższym terminie przełoży się na wzrost kosztów obsługi długu publicznego. Ekonomiści Pekao SA prognozowany na 2022 rok deficyt finansów publicznych podnieśli właśnie z 1,9 do 3,7 proc. PKB. Ich zdaniem, rok później wzrośnie on do 4,4 proc. PKB.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Powojenna odbudowa

Łukasz Wardyn z CMC Markets twierdzi, że inwestorzy nie są przerażeni skalą inflacji w Polsce. Zakładają, że choć będzie ona rosła w pierwszym półroczu tego roku, to zacznie spadać w III-IV kwartale. W dodatku, panuje przekonanie, że Polska może stać się poważnym beneficjentem powojennej odbudowy Ukrainy. Spodziewane jest z tego tytułu duże ożywienie inwestycyjne i korzyści dla krajowej siły roboczej.

Łukasz Wardyn podkreśla jednak, że zanim Ukraina stanie się wielkim placem budowy, muszą być spełnione warunki polityczne. Konieczne będzie podpisanie przez Ukrainę dobrego dla niej rozejmu, który sprawi, że nie stanie się ona państwem fikcyjnym uzależnionym od agresora.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | rynki | Polski Ład | inflacja | dług
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »