Posłowie pytają o budżet Kancelarii Prezydenta. "Wydatki są bardzo duże"

Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych (KFP) w czwartek 4 stycznia posłowie omawiali budżet Kancelarii Prezydenta RP na 2024 rok. Dyskusja była dość ożywiona - zwracano uwagę m.in. na wzrost wydatków i kwestionowano zasadność niektórych z nich. Pojawiła się też kwestia wynagrodzeń podwładnych Andrzeja Dudy.

Merytoryczna część posiedzenia rozpoczęła się od wystąpienia posła Jarosława Urbaniaka, przewodniczącego sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, który przedstawiał sprawozdanie z opinii tej właśnie komisji na temat budżetu kancelarii Andrzeja Dudy (a także Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i Krajowego Biura Wyborczego) wraz z koreferatem.

- Chciałabym przypomnieć, że mamy do czynienia z tzw. świętymi krowami, czyli budżetami, które są tworzone przez dysponentów i tylko dołączane przez ministra finansów do budżetu państwa - zauważył na początku poseł Urbaniak. - Zmian w tych budżetach może dokonywać tylko Sejm Rzeczypospolitej Polskiej - dodał.

Reklama

- Dochody, jak zwykle, niewielkie - tak J. Urbaniak rozpoczął analizę budżetu prezydenckiej kancelarii, podając, że na 2024 r. zaplanowano je na 695 tys. zł, więcej o 0,6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. - Wydatki są zaplanowane na poziomie 274 mln 281 tys. zł, to jest o 11,1 proc. wyższe niż w tym (minionym - red.) roku.

Kancelaria A. Dudy wydaje miliony na zabytki Krakowa i organizację uroczystości. "A wysłał tylko list"

Jak zauważył poseł, w ramach wydatków zaplanowano 40 mln zł na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Przy okazji ujawnił, że podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej żywo dyskutowano o zasadności wyodrębnienia przez kancelarię A. Dudy pieniędzy na rewaloryzację zabytków w jednym tylko polskim mieście. - Były głosy, że sytuacja budżetowa państwa i podejście do rewaloryzacji zabytków na terenie całego kraju trochę się zmieniły od czasu, kiedy ten fundusz powstał - przypomniał poseł-referent.

Jak dodał, w wydatkach bieżących znalazło się 103 mln 159 tys. zł - i sumy te uzasadniane są "w pierwszej kolejności" koniecznością organizacji różnych uroczystości państwowych i obchodów różnych rocznic, jak rocznica obchodów wybuchu powstania warszawskiego. - Budżet Kancelarii Prezydenta rośnie od 2016-2017 o kolejne wydatki związane z rocznicami (...) ten wzrost spowodował, że budżet Kancelarii Prezydenta mamy największy w historii - zauważył.

Przy okazji poseł pozwolił sobie na ironię: przypomniał, że Komisja Regulaminowa omawiała budżet kancelarii A. Dudy 28 grudnia, czyli w dniu rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego, ustanowionego jakiś czas temu świętem narodowym. - A pan prezydent ograniczył się do wysłania listu na obchody. Uzasadnienie wydatków Kancelarii Prezydenta związane z uroczystościami państwowymi i obchodami różnych rocznic 28 grudnia wyglądało akurat trochę niesmacznie.

- Ostatecznie sejmowa Komisja Regulaminowa oceniła w głosowaniu budżet Kancelarii Prezydenta wraz z centrum obsługi tejże kancelarii pozytywnie - powiedział poseł Urbaniak. - Również budżety Sejmu, Senatu i KBW nie wzbudziły kontrowersji wśród członków komisji i uzyskały pozytywną opinię - dodał.

Czy kancelaria prezydenta mogłaby coś zaoszczędzić?

W części przeznaczonej na pytania poseł Tomasz Trela z Nowej Lewicy dopytywał o zaplanowany w budżecie prezydenckiej kancelarii wzrost wydatków na kwestie pracownicze o 30 mln zł. Parlamentarzysta dociekał, czy wynika on ze zwiększenia zatrudnienia; pytał też o średnie zarobki w kancelarii A. Dudy w roku ubiegłym - jak również o średnie wynagrodzenie planowane na 2024 r. Poseł Henryk Kowalczyk z PiS również odniósł się do kwestii wynagrodzeń w kancelarii, ale pod innym względem: jak zauważył, zaplanowana na uposażenia pracowników kwota nie uwzględnia 20-procentowego wzrostu płac w sferze budżetowej założonego w budżecie państwa, a realizuje jedynie 12,3-procentową podwyżkę, założoną jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego jako podstawową podwyżkę dla budżetówki na 2024 r.

Wiceprzewodnicząca KFP posłanka Krystyna Skowrońska z KO zauważyła, że w porównaniu z 2015 r. wzrost wydatków Kancelarii Prezydenta wynosi 110 mln zł. - To jest jakieś 80 proc. Skąd tak znaczące zwiększenie wydatków? - pytała. - Chciałabym, żebyście państwo sami powiedzieli, o ile możecie zmniejszyć wydatki kancelarii na 2024 r. - dodała, zwracając się do przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP obecnych na posiedzeniu komisji. - Wydatki są bardzo duże. Pytanie (...) czy możecie zaoszczędzić 50 mln zł?

Poseł Henryk Kowalczyk zauważył w odpowiedzi, że płaca minimalna od 2015 r. wzrosła w Polsce o 140 proc., w związku z czym na 80-procentowy wzrost wydatków kancelarii A. Dudy od 2015 r. trzeba patrzeć nieco inaczej.

Kancelaria Prezydenta się tłumaczy

Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik przyznał, że ponad 6 mln zł pochłonęło zwiększenie wynagrodzeń osobowych w 2024 r., co jest zgodne z założeniem 12,3 proc. podwyżki w "budżetówce". - Podnosimy sprawę dodatkowych podwyżek - zaznaczył. Jak wyjaśnił, gdyby kancelaria A. Dudy chciała zrealizować podwyżki o dodatkowe 7,7 proc. - tak, aby osiągnąć 20-procentowy wzrost wynagrodzeń zaplanowany w budżecie rządu Donalda Tuska dla sfery budżetowej - "to na to uzupełnienie nie mamy ujętych środków". P. Ćwik prosił przy okazji, aby podczas przesuwania środków z założonej rezerwy ceowej do poszczególnych urzędów, uwzględnić w tych działaniach Kancelarię Prezydenta RP, aby mogła ona wywiązać się z docelowych podwyżek.

Odnosząc się do poziomu zatrudnienia w kancelarii prezydenta RP, P. Ćwik powiedział, że w 2023 r. było to 365 etatów, a w planach na 2024 r. nie ma zwiększenia ich liczby. Średnie wynagrodzenie w 2023 r. wyniosło 9 tys. 706 zł 13 gr brutto - dodał. Podkreślił też, że procentowy wzrost wydatków kancelarii rdr na poziomie 11,1 proc. jest "najniższy ze wszystkich budżetów dziś rozpatrywanych".

Wydatki na szkolenia wyniosą 290 tys. zł i "to jest ten sam poziom, co w roku 2023" - przypomniał. Mówił też o tym, że dużą część budżetu kancelarii pochłania utrzymanie obiektów zabytkowych, w których znajdują się kancelaryjne pomieszczenia, i zwracał uwagę posłów na wzrost kosztów energii. Odnosząc się do wzrostu wydatków na różne uroczystości, zauważył, że w 2024 r. w Polsce ma odbyć się szczyt grupy unijnych państw zrzeszonych w formacie Arraiolos i szczyt Grupy Wyszehradzkiej, co w sposób automatyczny podnosi kwotę wydatków.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »