Popularnym platformom grozi dotkliwa kara. Nie zareagowały na wezwanie UOKiK

Spółki Zalando, Booking i Travelist otrzymały zarzuty od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Chodzi o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów. Grozi za to kara do 10 proc. obrotu. Spółki miały nie odpowiedzieć na wezwania urzędu dotyczące stosowania unijnej dyrektywy o prawidłowym informowaniu klientów.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) postawił zrzuty trzem spółkom prowadzącym popularne witryny Booking, Travelist i Zalando. Zarzuty mają związek ze stosowanie unijnej dyrektywy Omnibus. Obowiązujące od początku roku prawo wprowadza na sprzedawców obowiązek rzetelnego informowania w wielu kwestiach. 

UOKiK wydawał zalecenia, jak stosować się do nowego prawa. Potem przystąpił do kontroli. 

Internetowe sklepy pod kontrolą

"UOKiK przeprowadził szeroki monitoring platform internetowych, sprawdzając poprawność praktyk związanych z rozszerzonymi obowiązkami informacyjnymi. W 19 przypadkach stwierdzono występowanie naruszeń i wezwano przedsiębiorców do przedstawienia wyjaśnień oraz zmiany kwestionowanych praktyk" - wskazuje urząd. 

Reklama

Po interwencji większość firm zmieniła swoje praktyki, dostosowując je do nowego prawa lub zadeklarowała, że to zrobi. Jak podaje UOKiK, spółki które zareagowały na wezwania to dostawcy takich platform, jak Glovo, Uber Eats, Pyszne.pl, Wolt, Bolt Food, Aliexpress, Wakacje.pl, FREE NOW, Uber, Bolt, Facebook, Morele.net, Empik, Triverna.pl, Amazon czy Allegro. 

Ale znalazły się trzy firmy, które zignorowały wezwanie urzędu.

Booking, Travelist i Zalando na czarnej liście

"Pomimo wezwania do zmiany praktyk, trzech przedsiębiorców - Zalando, Booking i Travelist - nie wprowadziło zmian w komunikowaniu informacji konsumentom ani nie wyraziło zamiaru ich wdrożenia (...). Konsumenci mogli być pozbawieni dostępu do ważnych informacji, a w rezultacie możliwości świadomego zawierania transakcji na jasnych i przejrzystych zasadach" - podaje UOKiK. 

Problem, który urząd znalazł w związku z działaniem tych trzech witryn to to, że klienci tych platform mogli nie być wyraźnie informowani, czy prezentowana oferta pochodzi od przedsiębiorcy czy osoby fizycznej niebędącej przedsiębiorcą. Mogło też nie być wiadomo, jaki jest podział obowiązków między platformą a sprzedającymi lub usługodawcami. To zaś mogło utrudniać konsumentom podjęcie działań np. w przypadku reklamacji.  

Teraz wobec spółek zostały postawione zarzuty. Grozi im kara w maksymalnej wysokości 10 proc. obrotu.   

Dyrektywa Omnibus zwiększa ochronę konsumentów

Obowiązująca od 1 stycznia unijna dyrektywa Omnibus zwiększa ochronę konsumentów w cyfrowym świecie. Przepisy nakładają na działających w internecie przedsiębiorców nowe obowiązki informacyjne. To np.:

  • podawanie numeru telefonu, 
  • informowanie czy i jak weryfikują udostępniane opinie, 
  • wskazywanie, czy dana oferta pochodzi od przedsiębiorcy czy od osoby fizycznej niebędącej przedsiębiorcą. 

Wymagane jest również, by dostawcy internetowych platform handlowych w sposób jasny i zrozumiały wskazywali, jak podzielone są obowiązki związane z realizacją umowy zawieranej na platformie między nimi a dostawcami oferowanych produktów i usług. Z punktu widzenia konsumenta jasna informacja o tym, kto odpowiada na przykład za dostawę produktu lub obsługę płatności (sprzedawca czy operator platformy handlowej) jest istotna, choćby w przypadku konieczności złożenia reklamacji.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | zalando | dyrektywa Omnibus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »