Polska wraca do norweskiego planu

Norwegia będzie dla Polski ważna politycznie i gospodarczo jako źródło dywersyfikacji dostaw gazu.

W tym kontekście pojawia się projekt Baltic Pipe - powiedział wczoraj PAP Marek Korowajczyk z Ministerstwa Gospodarki. Ten gazociąg mógłby umożliwić import gazu z Norwegii.

Jak dodał, w tym kontekście pojawia się projekt Baltic Pipe, który należy do grupy tzw. projektów wspólnego zainteresowania Unii Europejskiej (tzw. PCI) w ramach nowego programu rozwoju transeuropejskich sieci energetycznych.

Obok Baltic Pipe program obejmuje także połączenia gazowe: Polska - Litwa, Polska - Słowacja, Polska - Czechy, czy terminal LNG w Świnoujściu.

Reklama

Norwegia będzie dla Polski ważna politycznie i gospodarczo jako źródło dywersyfikacji dostaw gazu - zapowiedział PAP Korowajczyk, który w resorcie gospodarki kieruje departamentem promocji i współpracy dwustronnej.

- Obecnie kontynuowane są prace analityczne na poziomie Komisji Europejskiej, państw członkowskich oraz operatorów systemów energetycznych w sprawie wykonalności i opłacalności projektów wspólnego zainteresowania UE. Oczywiście trzeba brać pod uwagę kwestie cenowe, ale w tym momencie chodzi raczej o bezpieczeństwo - zaznaczył Korowajczyk.

Jak informuje spółka Gaz-System na swoich stronach, projekt budowy Baltic Pipe obejmuje budowę gazociągu podmorskiego łączącego systemy przesyłowe gazu ziemnego Danii i Polski.

Decyzją Komisji Europejskiej prace przygotowawcze (przedinwestycyjne) dla projektu uzyskały dwukrotnie dofinansowanie w ramach programu Trans European Networks - Energy (TEN - E).

Pierwsze dofinansowanie z programu TEN-E Gaz-System uzyskał w czerwcu 2009 roku - na badania przedinwestycyjne oraz postępowania administracyjne. Kwota dofinansowania wyniosła 3,19 mln euro. W maju 2010 roku Komisja Europejska przyznała spółce drugie dofinansowanie z tego programu - na geotechniczne badania dna morskiego, program monitorowania środowiska, przygotowanie studium jakości gazu oraz analizę funkcjonalną terminalu odbiorczego w Polsce. Kwota dofinansowania wynosi 1,12 mln euro.

Kontrakt na dostawy gazu z Norwegii został podpisany w 2001 r. przez rząd Jerzego Buzka. Ostatecznie nie został on jednak zrealizowany.

_ _ _ _ _ _

W poszukiwaniu alternatywy dla rosyjskiego gazu Hiszpania zasugerowała import skroplonego gazu z Meksyku do Unii Europejskiej i wyraziła gotowość wykorzystania swojej infrastruktury na potrzeby takiego importu.

- Hiszpania mogłaby być mostem dla eksportu z Meksyku do UE - powiedział szef hiszpańskiej dyplomacji Jose Manuel Garcia-Margallo w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla meksykańskiej gazety "Reforma".

- Mamy siedem nie w pełni wykorzystanych terminali LPG, które mogłyby obsługiwać dostawy z Meksyku do UE - podkreślił.

Hiszpański minister spraw zagranicznych podczas wizyty w Meksyku zwrócił uwagę na odkrycie w tym kraju nowych złóż gazu. - To otwiera wspaniałe możliwości. Wy macie zasoby, u nas jest zapotrzebowanie- powiedział.

Meksyk na razie jest poważnym importerem gazu, sprowadza go w ilościach rzędu 50 mld m sześc. rocznie, przede wszystkim z USA. Na wschodnim wybrzeżu ma jeden terminal LNG - Altamira, ale przystosowany jedynie do przyjmowania, a nie wysyłania ładunków skroplonego gazu. Kolejne są w planach.

Według amerykańskiej agencji EIA, potwierdzone na koniec 2013 r. złoża gazu w Meksyku są rzędu 500 mld m sześc. Natomiast kraj ten ma rozległe formacje łupkowe i potencjalnie bardzo duże złoża gazu z łupków. EIA szacuje je nawet na 18 bln m sześc. surowca. Szacunki te lokują Meksyk w światowej czołówce zasobów łupkowych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | gazociąg | Polska | Komisja Europejska | Norwegia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »