Polscy studenci w cenie!

Rozmowa z Michałem Wrodarczykiem, prezesem "Student Adventure", firmy organizującej wyjazdy do USA "Work & Travel".

Co sprawia, że co roku do sezonowej pracy w USA wyjeżdża tysiące polskich studentów?

- Za oceanem polscy studenci są w cenie. Dlaczego? Bo są pracowici, często bardziej niż ich amerykańscy rówieśnicy. Ponadto świetnie mówią po angielsku, są dobrze wykształceni i kompetentni. Stanowią dobry personel do pracy w centrach rozrywki, hotelach, kasynach, ośrodkach wypoczynkowych i w tych miejscach najczęściej znajdują zatrudnienie. Tego typu pracę wykonuje w USA około 100 tys. studentów z całego świata. Od kilkunastu do dwudziestu procent całej tej grupy stanowią Polacy - jest to więc jedna z najliczniej reprezentowanych nacji. Powodem jest nie tylko zainteresowanie nimi ze strony amerykańskich pracodawców, ale także to, że wyjazdy do USA znakomicie się wpisują w oczekiwania polskich studentów. Z informacji dochodzących do nas z różnych źródeł szacujemy, że w tym roku wyjedzie z Polski do USA ok. 25 tys. studentów, w tym ok. 2 tys. za naszym pośrednictwem. W 2004 r. pomogliśmy wyjechać do USA około 1,5 tys. studentom, a od początku naszej działalności ok. 6 tys.

Za najcenniejszą wartość studenci uznają zdobyte za oceanem doświadczenie - chodzi zarówno o doświadczenie pracy za granicą, jak i samodzielne życie oraz podróżowanie.

? Czy liczba wyjeżdżających stale rośnie?

- W tym roku liczba ofert pracy sezonowej w USA dla zagranicznych studentów będzie większa. Wynika to z przyspieszenia rozwoju amerykańskiej gospodarki - towarzyszy temu większa podaż tymczasowych miejsc pracy. Nasza firma powstała właśnie w okresie ożywienia gospodarczego. Po zamachu na WTC w 2001 r. tempo rozwoju ekonomicznego zmalało i natychmiast to odczuliśmy. W tym roku perspektywy są jednak znakomite.

? Jakie warunki musi spełnić osoba zainteresowana wyjazdem, aby się zakwalifikować?

- Trzeba być studentem studiów dziennych, wieczorowych lub zaocznych. Administracji amerykańskiej, która kieruje programem wymiany, chodzi o to, by przyjezdni byli w trakcie nauki, a nie osobami już po skończonych studiach, które szukają pracy. Po drugie, istotnym warunkiem jest znajomość angielskiego w stopniu umożliwiającym konwersację.

Reklama

Warunkiem zakwalifikowania się na wyjazd jest zdanie testu pisemnego i rozmowa po angielsku. Ci, którzy lepiej władają językiem, mają większe szanse dostać lepszą pracę - może ona polegać np. na bezpośredniej obsłudze klientów. Jest mnóstwo prac, gdzie zdolności komunikacyjne nie odgrywają pierwszoplanowej roli, a mimo to wykonywanie ich jest również znakomitą szkołą. W tym roku o wyjazd mogą ubiegać się też osoby, które zdały egzamin maturalny, ale nie dostały się na studia. Warunkiem jest podjęcie jakiejś formy pomaturalnej edukacji, np. policealnego studium zawodowego. Nie ma też obecnie ograniczeń dla osób, które już uczestniczyły w takim wyjeździe - mogą jechać powtórnie.

? Czy studenci zainteresowani pracą w USA muszą się kontaktować z amerykańskim pracodawcą wyłącznie przez pośrednika?

- Najlepszych pracodawców amerykańskich zapraszamy do Polski, aby mieli możliwość spotkać się z potencjalnymi kandydatami do pracy. Takie spotkanie ułatwia obu stronom podjęcie decyzji. Kojarzenie pracodawców z osobami chętnymi do wyjazdu to jest nasza rola. Studenci mogą wprawdzie na własną rękę szukać pracodawców w USA, ale nasze doświadczenia wskazują, że lepiej skorzystać z pomocy dobrych pośredników, a takich jest w Polsce kilku. Doradzałbym studentom kontakt z dużymi renomowanymi agencjami - bezpieczniej. Wyjazd wymaga wkładu ze strony zainteresowanego w wysokości ok. 1,6 tys. dolarów. Jest on przeznaczony na pokrycie kosztów przelotu, ubezpieczenia, wizy i innych dokumentów wizowych. Warto, by wyjeżdżający miał ponadto przy sobie ok. 500 dolarów, aby móc swobodnie żyć do pierwszej wypłaty. W USA pensja płacona jest z reguły co 2 tygodnie.

? Jak wygląda praca i życie studentów pracujących sezonowo w USA? Ile zarabiają?

- Najczęściej charakter wykonywanej pracy jest na tyle prosty, że nie potrzeba specjalnego szkolenia. Gdy zaś zadanie jest bardziej złożone, pracodawca poświęca parę dni na zaznajomienie studentów z ich obowiązkami. Wciąż odbieramy wiele pochlebnych opinii o nich - słyszymy, że szybciej niż inni uczą się, wiedzą, co do ich obowiązków należy. Studenci mają zasadniczo 2 dni wolne w tygodniu pracy. W tym czasie najczęściej urządzają sobie wycieczki po bliskiej okolicy. Po zakończeniu zaś pracy niektórzy kupują tanie auto i podróżują nim przez miesiąc po Stanach, by potem sprzedać je po cenie zakupu. Inni natomiast wypożyczają samochód na określony czas - koszt jest podobny.

Średnio studenci zarabiają od 4 do 6 tysięcy dolarów podczas 3-4 miesięcy wyjazdu. Ci, którzy mają bezpośredni kontakt z klientami (np. kelnerzy), dostają napiwki, które są niekiedy źródłem wyższego zarobku. Pozwala to utrzymać się i zwiedzić wybrane stany USA. Jeśli zaś ktoś oszczędnie wydaje pieniądze, może ze znaczącą sumką wrócić do domu.

? Jakie są opinie osób, które po kilkumiesięcznej pracy w USA powracają do Polski?

- Za najcenniejszą wartość studenci uznają zdobyte za oceanem doświadczenie - chodzi zarówno o doświadczenie pracy za granicą, jak i samodzielne życie oraz podróżowanie. Wracają do kraju z bagażem doświadczenia, bardziej pewni siebie, przedsiębiorczy i o wiele lepiej posługują się angielskim. Wiza, którą otrzymują, pozwala pracować w USA przez 4 miesiące, a potem jeszcze przez miesiąc podróżować po tym kraju. Stąd też nazwa programu Work & Travel (pracuj i podróżuj). Wizę otrzymują tylko te osoby, które mają ofertę kilkumiesięcznej pracy u pracodawcy amerykańskiego.

Krzysztof Polak

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: polscy studenci | studenci | wyjazdy | doświadczenie | USA | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »