Obiecują 30 lat bez podatków. Tak chcą ściągnąć biznes do kraju

Arabia Saudyjska obiecuje firmom możliwość uzyskania zwolnienia z podatków i to na bardzo długi okres. Ulgi miałyby obowiązywać aż trzydzieści lat. Trzeba spełnić jeden warunek - przenieść główną siedzibę w regionie właśnie do tego państwa. Ale firmy mogą mieć problem, żeby namówić pracowników na przeprowadzkę do królestwa.

Arabia Saudyjska ogłosiła, że zagraniczne firmy, które przeniosą swoją główną siedzibę w regionie do królestwa, otrzymają zwolnienie z podatku CIT. Ulga miałaby obowiązywać aż przez trzydzieści lat. Informację podała rządowa agencja prasowa. 

To kolejny krok agresywnej saudyjskiej kampanii, mającej na celu ściągnięcie zagranicznych firm i podkopanie pozycji Dubaju - komentują dziennikarze amerykańskiej stacji CNBC. Położone w Zjednoczonych Emiratach Arabskich miasto było głównym punktem, w którym otwierały się biura i regionalne siedziby zachodnich korporacji. Dubaj przyciągał nie tylko nowoczesną architekturą i świetną infrastrukturą, ale także bardziej liberalnym podejściem do norm społecznych niż w Arabii Saudyjskiej. 

Reklama

Najpierw kij, teraz marchewka

Saudyjskie królestwo stara się jednak odbić przynajmniej część zachodnich inwestorów. Jak przypomina CNBC, do tej pory państwo decydowało się raczej na metodę kija niż marchewki. W lutym 2021 roku ogłoszono, że od 1 stycznia 2024 roku firmy, które nie otworzą głównej regionalnej siedziby w Arabii Saudyjskiej, nie będą dostawały kontraktów od państwowych spółek. 

Ruch zszokował świat biznesu, ale państwo się nie wycofało z tej polityki. Jeszcze w październiku reprezentanci rządu podkreślali, że ta regulacja nadal obowiązuje.  

Najnowsze ogłoszenie o możliwości zwolnienia z CIT to już inna metoda przyciągnięcia firm. I zaostrzenie rywalizacji z Dubajem. Tam, od czerwca 2023 roku, podatek płacony przez korporacje wynosi 9 procent. Zmieniając stawkę, Dubaj przebił Bahrajn i stał się miejscem z najniższą stawką CIT w regionie - wskazuje firma doradcza KPGM. Jak widać, nie na długo. Obniżenie stawki do zera przez Arabię Saudyjską dla niektórych firm jest mocną odpowiedzią na krok Dubaju. 

Ściągnąć firmę to jedno, gorzej z pracownikami

Pozostaje pytanie, czy zachodnie przedsiębiorstwa dadzą się skusić. Może być problem, żeby nakłonić do tego pracowników, którzy mieliby emigrować na Bliski Wschód albo przenieść się z bardziej liberalnego Dubaju, zwraca uwagę CNBC. Emigranci z Zachodu mieszkający w Dubaju zwracają uwagę, że w Arabii Saudyjskiej brakuje szkół kształcących w zachodnim modelu, do których można by posyłać dzieci, dostępnego mieszkalnictwa czy alkoholu. 

Do tego chociaż ZEA daleko do Europy czy USA, jeśli chodzi o wolności obyczajowe, to królestwu Saudyjczyków jest jeszcze dalej. W Arabii Saudyjskiej sądownictwo opiera się na prawie religijnym. Homoseksualizm czy stosunki pozamałżeńskie są zabronione i karane. Kobiety nie mają tych samych praw, co mężczyźni i podlegają surowym normom społecznym. Prześladuje się także dziennikarzy i działaczy obywatelskich. W indeksie poszanowania praw człowieka przygotowywanym szwedzki instytut badawczy V-Dem, od Arabii Saudyjskiej w 2023 roku gorzej wypadło jedynie sześć krajów na całym świecie - Afganistan, Erytrea, Korea Północna, Mjanma, Syria i Turkmenistan. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arabia Saudyjska | prawa człowieka | podatki | Dubaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »