Nord Stream 2 jest dla Rosji projektem priorytetowym

Gazociąg Nord Stream 2 jest dla Rosji projektem priorytetowym i praca nad nim trwa - oświadczył w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

- Jest to projekt priorytetowy i nadal pracujemy nad jego realizacją - powiedział Pieskow na codziennym briefingu dla mediów. Pytany o to, czy sytuacja międzynarodowa wokół projektu zmieni się w związku ze zwycięstwem Bidena w wyborach w USA rzecznik odparł, że są to pytania do strony amerykańskiej.

Nie odpowiedział na pytanie, czy sytuacja wokół gazociągu zmieni się po objęciu urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena.

Wcześniej w środę media w Rosji podały, że 15 stycznia rozpocznie się układanie dwóch nitek gazociągu Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii. Prace ma prowadzić rosyjski statek Fortuna.

Reklama

11 grudnia jednostka ta wznowiła układanie rur na krótszym odcinku w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Odcinek niemiecki jest płytszy i prace na nim nie grożą sankcjami podmiotom zaangażowanym w budowę.

Sankcje amerykańskie dotyczą statków zaangażowanych w budowę NS2 na głębokości poniżej 100 stóp, jak również podmiotów czy osób świadczących usługi na rzecz tych jednostek.

Jak się ocenia, rosyjski Gazprom potrzebuje co najmniej dwóch miesięcy na ułożenie pozostałych około 160 km gazociągu Nord Stream 2 - głównie w wodach Danii. W lipcu br. Dania zgodziła się, na prośbę operatora Nord Stream 2, na wykorzystanie na tym obszarze statków niewyposażonych w system dynamicznego pozycjonowania (DP) - takich właśnie, jak Fortuna.

Przy Nord Stream 2 od roku nie prowadzono żadnych robót. Prace na dnie Morza Bałtyckiego zostały wstrzymane pod koniec 2019 r. z powodu sankcji amerykańskich, grożących firmom zaangażowanym w projekt; karanie sankcjami firm uczestniczących w budowie NS2 zalegalizował prezydent USA Donald Trump. W efekcie z przedsięwzięcia tego wycofała się szwajcarska firma Allseas wraz ze swymi dwoma statkami do układania rur na dnie morskim.

Rosyjski statek Fortuna uczestniczący w budowie gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec znów zmienił właściciela - podał w zeszłym tygodniu portal RBK. Jednostka należy teraz do spółki KWT-Rus, zatrudniającej zaledwie jednego pracownika.

RBK podaje, że informacja o nowym właścicielu Fortuny pojawiła się w Rosyjskim Międzynarodowym Rejestrze Statków. Zaledwie na początku grudnia Fortuna przeszła w ręce innego mikroprzedsiębiorstwa - spółki Uniwersalna Grupa Transportowa (UTG) - które kupiło statek od firmy Strategic Mileage z Hongkongu.

Nie jest jasne, kiedy dokładnie spółka KWT-Rus przejęła jednostkę od UTG. Spółka ta jest mikroprzedsiębiorstwem zarejestrowanym w Moskwie.

W 2019 roku nie miała praktycznie aktywów, w kasie miała kwotę 1000 rubli (równowartość około 50 złotych) i nie odnotowała zysków. W spółce pracuje tylko jedna osoba - jej założyciel i dyrektor Siergiej Małkow.

Jako rodzaj działalności KWT-Rus podawała wcześniej "handel hurtowy sprzętem wodociągowym i ciepłowniczym". 10 grudnia br. spółka zmieniła dane w rejestrze wykazując, że zajmuje się m.in. "działalnością związaną z przewozem ładunków morskich".

Do nowej zmiany właściciela Fortuny doszło w czasie, gdy pojawia się możliwość zaostrzenia sankcji amerykańskich wobec Nord Stream 2. Od grudnia zeszłego roku obowiązują sankcje USA dotyczące zagranicznych statków układających rury na dnie morskim. Z powodu tych restrykcji z prac przy Nord Stream 2 wycofała się szwajcarsko-holenderska firma Allseas.

11 grudnia br. Fortuna przybyła na miejsce budowy Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Tego samego dnia poinformowano o wznowieniu budowy gazociągu. Chodzi o odcinek długości 2,6 km na stosunkowo niewielkiej głębokości.

1200-kilometrowy Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach. Jego dwie nitki trzeba jeszcze ułożyć na dystansie około 75 kilometrów, z czego 60 kilometrów przypada na rejon na południe od Bornholmu w morskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Danii, skąd pod koniec 2019 roku firma Allseas wycofała oba swe statki do układania rurociągów. W przeciwieństwie do analogicznych statków rosyjskich nie potrzebowały one kotwic do utrzymania stałej pozycji na morzu.

Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych - niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze


****

Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!

Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych kliknij i sprawdź

W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś! Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do tysięcy internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Biznes | Gazprom | Nord Stream 2 | Nord Stream
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »