Litwa zmienia front?

Współpraca energetyczna, sytuacja w Gruzji, proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony - będą głównymi tematami sobotnich rozmów prezydentów Polski Lecha Kaczyńskiego i Estonii Toomasa Hendrika Ilvesa na Zameczku na Zadnim Groniu w Wiśle.

Pierwotnie planowano, że w Wiśle spotkają się czterej prezydenci: Polki, Litwy, Łotwy i Estonii. Jednak szczyt został przesunięty na wrzesień m.in. ze względu na odwołanie wizyty w Polsce przez prezydenta Litwy. Valdas Adamkus nie mógł przyjechać do Wisły z powodu pilnych spraw wewnętrznych. Czy chodzi o kwestię Gazociągu Północnego?

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" pisze, że Litwa może zmienić front w sprawie budowy bałtyckiej rury. Władze w Wilnie rozważają wycofanie sprzeciwu wobec inwestycji, jeśli Niemcy poprą w Brukseli starania Litwy o przedłużenie pracy elektrowni atomowej w Ignalinie.

Reklama

Jeszcze przed przystąpieniem Litwy do Unii Europejskiej uzgodniono, że przestarzała siłownia zostanie zamknięta w 2009 r. Jednak budowa nowych reaktorów ślimaczy się i potrwa jeszcze siedem lat. Przez ten czas Litwini skazani byliby na dostawy prądu z Rosji.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Litwa | FRONT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »