Karty Pokemon hitem, możesz sprzedać je za tysiące złotych. Liczy się jeden szczegół

Karty Pokemon znów są bardzo popularne. Po tym, jak pod koniec lat 90. japońska marka kieszonkowych potworków zawojowała świat wydano masę zabawek, ubrań i innych przedmiotów sygnowanych charakterystycznym logo. Dziś do najcenniejszych rzeczy spod tego szyldu zaliczają się karty Pokemon. Na aukcjach potrafią one osiągnąć zawrotne ceny, a najdroższe z nich warte są równowartość nawet kilkuset tysięcy złotych. Ważne jednak, by posiadały jeden charakterystyczny szczegół.

  • Karty Pokemon cieszą się niemałą popularnością. Egzemplarze z pierwszej serii sprzedają się na aukcjach za zawrotne kwoty.
  • Na kartach wystarczy szukać odpowiednich szczegółów, które widać gołym okiem.
  • Jeśli posiadamy wartościowe egzemplarze kart Pokemon, z ich sprzedażą lepiej nie zwlekać - wyraźnie jesteśmy po szczycie ich popularności.

Pokemony święciły triumfy ponad 20 lat temu, ale japońska marka wciąż jest szalenie popularna. Potwierdza to niegasnące zainteresowanie, jakim cieszą się gry Pokemon wciąż wydawane na kolejne platformy. Fakt, że miłośnicy Pokemonów wciąż stanowią liczną grupę na całym świecie, potwierdza również ogromne zainteresowanie kartami Pokemon. Wśród nich znajdują się egzemplarze, które na aukcjach swoimi cenami przekraczają wartości mieszkań w naszym kraju.

Reklama

Karty Pokemon osiągają zawrotne ceny. Może masz je wciąż w domu

Nie wszystkie karty Pokemon są tak poszukiwane i pożądane przez kolekcjonerów, jak te najstarsze, a szczególnie seria wydana w 1999 roku, kiedy pokemania jeszcze nie była u swojego szczytu. Pierwsza seria kart Pokemon cieszy się największym pożądaniem, a ceny, jakie osiągają poszczególne egzemplarze, są wręcz niewiarygodne.

Jak donosi portal Polygamia.pl, w ostatnim czasie na portalu aukcyjnym PWCC sprzedano kartę z ognistym Pokemonem Charizardem właśnie z pierwszej serii za zawrotną kwotę 168 tys. dolarów, czyli około 720 tys. zł. Nie było to jednak szczytem wartości tej karty, ponieważ kilka lat wcześniej Charizard został sprzedany na aukcji za 420 tys. dolarów, czyli równowartość około 1,8 mln zł. Jednak wówczas kartę wyceniała firma PSA, a w przypadku ostatniej aukcji wyceny dokonała firma CGC.

Po czym poznać wartość kart Pokemon? Aukcje podbić mogą tylko te egzemplarze

Ogromną wartość kart Pokemon z pierwszej serii da się rozpoznać gołym okiem. Najdroższe są bowiem te karty Pokemon, które nie posiadają cieniowania ramki, w której znajduje się grafika z postacią. Jeśli więc posiadamy jeszcze stare karty Pokemon w domu, warto się im przyjrzeć. Nawet jeśli nie jest to "bezcieniowy" Charizard, którego sprzedaż mogłaby zapewnić finanse do zakupu mieszkania czy domu, wciąż możemy nieźle na nich zarobić.

W przypadku kart z pierwszej serii, które nie mają cieniowania, ceny na portalach sprzedażowych w internecie zaczynają się od kilkudziesięciu złotych za jeden egzemplarz. Jeśli więc posiadamy takich całą talię, możemy wzbogacić się o kilkaset złotych. Jeśli natomiast wśród nich znajdą się rzadsze egzemplarze, możemy sprzedać je za kilkaset złotych, a nawet kilka tysięcy.

Warto jednak nie zwlekać, jeśli jesteśmy posiadaczami starych kart Pokemon. Boom sprzedażowy dotyczący kart kolekcjonerskich tej marki powoli gaśnie, co też zresztą widać w różnicy, jaką zanotowała karta Charizarda w ostatnich latach na aukcjach. Jak wskazuje Business Insider Polska, ceny kart Pokemon skorzystały na pandemii i lockdownach, gdy miłośnicy marki zaczęli się nimi bardziej interesować, mając więcej gotówki do rozdysponowania przez zamknięcie w domach. 

Przemysław Terlecki 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pokemon | karty | aukcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »