Jak wyleczyć lekarzy

Dzięki policyjnym prowokacjom coraz częściej udaje się zatrzymać nieuczciwego lekarza bądź urzędnika. Stosowane coraz powszechniej "kontrolowane łapówki" przynoszą efekty, siejąc zarazem niepewność w skorumpowanych środowiskach - twierdzą eksperci, podkreślając jednak, że do skutecznego ograniczenia zjawiska korupcji w Polsce jeszcze daleka droga.

Policjanci z "kontrolowanej łapówki" zaczęli szerzej korzystać tak naprawdę dopiero w tym roku. Wcześniej ta metoda walki z korupcją była stosowana głównie w przypadku większych przestępstw. Teraz okazuje się bardzo skuteczna w działaniach przeciwko łapownictwu w służbie zdrowia, jak również w sporcie. Dzięki niej udało się zatrzymać w ostatnich miesiącach kilkadziesiąt osób. Ze względu na specyfikę, zdecydowana większość tych przestępstw jest wykrywana na podstawie własnych informacji policji i stosowaniu różnych metod pracy operacyjnej przez policjantów. Większe efekty walki z korupcją potwierdzają również policyjne statystyki.

Reklama

Ze względu na specyfikę, zdecydowana większość tych przestępstw jest wykrywana na podstawie własnych informacji policji i stosowaniu różnych metod pracy operacyjnej przez policjantów.

Z policyjnej statystyki

W 2004 roku policja ujawniła o blisko 800 przestępstw o charakterze korupcyjnym więcej niż w 2003 roku. W 2003 roku policjanci zatrzymali 211 osób podejrzewanych o przyjęcie łapówki, w 2004 roku - 348 osób. Do maja tego roku zatrzymano ponad 150 osób, w tym: 28 pracowników służby zdrowia, 17 pracowników administracji samorządowej, 9 pracowników administracji państwowej.

- Łapownictwo jest bardzo trudno zwalczać tradycyjnymi metodami, jak przesłuchanie świadków, gromadzenie dowodów rzeczowych, dlatego taki sposób walki z korupcją okazuje się bardzo skuteczny - mówi prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem Julii Pitery z Transparency International Polska - możliwość przeprowadzenia przez policję akcji polegającej na kontrolowanym wręczeniu łapówki na pewno zadziała odstraszająco na niektórych nieuczciwych lekarzy.

Z doświadczeń innych krajów, głównie amerykańskich, wynika, że prowokacja policyjna jest bardzo skutecznym instrumentem zwalczania wielu rodzajów przestępstw, w szczególności korupcji. Potwierdzają to doniesienia prasowe w naszym kraju, gdzie prowokacja stosowana jest coraz szerzej. Przepisy ustawy o policji (art. 19 i 19a) nie zawężają możliwego zakresu podmiotów, w stosunku do których można stosować prowokację. Określają jedynie zakres przestępstw, w stosunku do których można jej używać. Jej stosowanie nie jest więc wykluczone wobec przedstawicieli zawodów cieszących się publicznym zaufaniem, jak np. lekarzy.

Zdaniem dr. Janusza Kochanowskiego, prezesa Fundacji Ius et Lex, prowokacja powinna znaleźć znacznie szersze niż dotychczas zastosowanie. Jej formy powinny być odpowiednio dopracowane. Należy jednak zwrócić uwagę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami monopol na stosowanie prowokacji mają organy państwa, tj. organy ścigania. Poza zakresem tych regulacji pozostaje często bardziej efektywna prowokacja dziennikarska. W przypadku tej ostatniej mają zastosowanie ogólne przepisy dotyczące wyłączenia odpowiedzialności karnej prowokatora (art. 24 k.k.) z uwagi na brak społecznej szkodliwości czynu. Jest to jednak zawsze związane z pewnym ryzykiem, gdyż kategoria oceny istnienia lub braku społecznej szkodliwości jest oczywiście płynna - twierdzi dr Kochanowski.

Jednak, jak podkreślają eksperci, nawet szerokie stosowanie "kontrolowanej łapówki" przez policję nie rozwiąże problemu narastającego zjawiska w Polsce, zwłaszcza w ochronie zdrowia. Zdaniem J. Kochanowskiego równolegle powinny być stosowane rozwiązania systemowe, tj. usuwające przyczyny zachowań korupcyjnych wśród lekarzy.

- Problem korupcji w służbie zdrowia jest szerszy, a system wymaga gruntownej reformy. - Łapówka wręczona lekarzowi jest ostatnim ogniwem w korupcyjnym łańcuchu - mówi Julia Pitera. Rozwiązaniem byłyby np. prywatne fundusze ubezpieczeniowe.

Katarzyna Rychter

Opinia

Grażyna Kopińska, dyrektor Programu Przeciwko Korupcji Fundacji im. Stefana Batorego
Kiedyś odbywało się to w ten sposób, że policja, otrzymując zgłoszenie o próbie wymuszenia łapówki, najpierw pytała osobę, której dotyczyło zgłoszenie, czy to prawda. Ta osoba oczywiście zaprzeczała. Wtedy policja szukała potwierdzenia w otoczeniu tej osoby. Nie było to skuteczne.

W tej chwili, jeśli ktoś przychodzi i mówi, że lekarz żąda od niego 2 tys. złotych za przyjęcie do szpitala, policja, jeśli uzna, że jest to wiarygodne, może za zgodą sądu przygotować wręczenie kontrolowane. Polega to na przygotowaniu specjalnie oznakowanych pieniędzy, sprzętu nagrywającego, kamery i wykonaniu akcji. Musimy pamiętać, że tę akcje musi poprzedzać zgłoszenie o próbie wymuszenia łapówki. Nie wolno przeprowadzić jej bez uprzedniej informacji od pokrzywdzonego.

Ta metoda ścigania przestępstw zaczyna dopiero szeroko funkcjonować. Policja musiała nauczyć się stosować prowokacji. Jednocześnie sądy przekonały się, że dowody zbierane w ten sposób są wiarygodne. Problemy, które do tej pory występowały, dotyczyły także tego, że żądane łapówki były na tyle wysokie, że policja w danym momencie nie dysponowała tak wysoką gotówką.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | policja | lekarza | ekspert | Zatrzymać | łapówki | zgłoszenie | prowokacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »