​Grupa Enea o sytuacji na rynku węgla

​Grupa Enea zakłada wydobycie węgla w 2022 r. na poziomie 9,5 mln ton. Spółka zapewnia, że nie importuje paliwa z Rosji, a poziom zapasów nie zagraża ciągłości produkcji energii. Enea będzie rozwijać też energetykę gazowa m.in. w Kozienicach - poinformowała w poniedziałek Grupa Enea. Prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka spółki z Grupy Enea Artur Wasil zwrócił uwagę na brak podaży węgla na rynku.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Grupa Enea zapewniła, że żadna ze spółek grupy nie importuje węgla z Rosji, ani bezpośrednio, ani pośrednio. Głównym dostawcą jest spółka grupy Lubelski Węgiel Bogdanka oraz krajowi producenci, a zapasy węgla w grupie są na bezpiecznym dla zapewnienia ciągłości produkcji energii, poziomie.

Grupa Enea zakłada, że jej wydobycie węgla wyniesie w 2022 r. 9,5 mln ton.

Prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka spółki Grupy Enea Artur Wasil zwrócił uwagę na brak podaży węgla na rynku.

Reklama

"Renegocjujemy kontrakty. Mamy zaplanowany też eksport węgla na Ukrainę, który musieliśmy zintensyfikować. W 2021 r. wyeksportowaliśmy tam 0,5 mln ton węgla. W tym roku również planujemy dostarczyć tam taką jego ilość, ale czas dostaw został skrócony i zostanie zrealizowany w pierwszym półroczu 2022 r." - poinformował Artur Wasil.

Grupa, która wykorzystuje do produkcji energii elektrycznej węgiel, będzie rozwijać też inwestycje w bloki parowo-gazowe.

"Zakładamy, że w Europie przybywać będzie terminali LNG, a sytuacja na rynku gazu będzie się z czasem stabilizować. Jesteśmy więc przekonani do budowy mocy gazowych w Kozienicach. Jesteśmy w trakcie przygotowywania przetargu i pracujemy z Gaz-Systemem na przyłączeniami. Nowa spółka Enea Ergo Gaz zajmie się realizacją inwestycji - poinformował prezes Grupy Energa Paweł Szczeczek.

Grupa Enea w opublikowanej niedawno strategii oszacowała, że wyda na inwestycje ponad 68 mld zł w perspektywie lat 2023-2042. Najwięcej, bo 42,5 mld zł., przeznaczy na obszar dystrybucji. Dodano, że nakłady na budowę i dalszą modernizacją bloków gazowo-parowych wyniosą 5,8 mld zł, na inwestycje w odnawialne źródła energii i magazyny energii przeznaczonych zostanie 13,8 mld zł.

ENEA

10,7200 -0,0900 -0,83% akt.: 17.05.2024, 17:51
  • Otwarcie 10,8200
  • Max 10,8800
  • Min 10,6300
  • Kurs odniesienia 10,8100
  • Suma wolumenu 558 271
  • Suma obrotów 5 977 626,1700
  • Widełki dolne 9,7400
  • Widełki górne 11,9000
Zobacz również: BEDZIN CEZ COLUMBUS

Enea liczy na NABE

Enea zakłada, że do wydzielenia wytwórczych aktywów węglowych i utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego dojdzie do końca tego roku - poinformowali przedstawiciele grupy.

"Liczymy, że NABE zostanie utworzona zgodnie z planem, do 31 grudnia 2022 r., tak by 2023 rok rozpocząć w nowej strukturze" - powiedział na konferencji prasowej prezes Enei Paweł Szczeszek. "Przygotowujemy się do wydzielania aktywów na wielu polach. Analizujemy kwestie wyceny aktywów" - dodał.

Jak poinformował, zgodnie z harmonogramem proces reorganizacji wewnętrznej spółek ma się zakończyć w drugim kwartale, na trzeci i czwarty kwartał zaplanowany jest proces due diligence, a wyceny i przygotowanie dokumentacji na czwarty kwartał.

W ocenie prezesa, nie ma potrzeby notyfikacji tworzenia NABE w Komisji Europejskiej. Gdyby jednak była taka konieczność, to - zdaniem prezesa - decyzja KE będzie pozytywna.

Prezes Szczeszek powtórzył, że projekt wydzielenia aktywów do NABE nie dotyczy Bogdanki, ale - jak wskazał - Enea sygnalizowała w strategii temat zbycia akcji węglowej spółki.

"Pozostawienie Bogdanki w strukturach grupy stawiałoby Eneę w innym położeniu niż pozostałe grupy energetyczne, które w całości funkcjonowałyby bez aktywów węglowych" - powiedział prezes Enei. "Bogdanka jest spółką publiczną, są jasne ścieżki, którymi należy się kierować w przypadku zbywania akcji" - dodał Szczeszek

Enea jest przekonana do budowy mocy gazowych w Kozienicach

"Nadal jesteśmy przekonani do budowy mocy gazowych w Kozienicach. Jesteśmy w trakcie przygotowywania przetargu. Równolegle pracujemy z Gaz-Systemem nad przyłączem gazowym do Kozienic, by inwestycja mogła zostać zrealizowana. Kilka dni temu utworzyliśmy spółkę, która będzie się zajmować budową bloku gazowo-parowego na bazie istniejącej infrastruktury - Enea Elkogaz" - powiedział prezes Enei Paweł Szczeszek.

Prezes poinformował, że planowane bloki parowo-gazowe mają wziąć udział w rynku mocy.

"Zgodnie z harmonogramem będziemy uczestniczyć w aukcji głównej w 2023 r., z pierwszym rokiem dostaw w 2028 roku i w 2025 r. z pierwszym rokiem dostaw w 2030 roku" - powiedział prezes.

Pytany o rentowność inwestycji, odpowiedział, że spółka wierzy, iż sytuacja na rynkach paliw ma charakter przejściowy.

"Mimo zawirowań mamy do czynienia, według naszej dzisiejszej oceny i przewidywań dla rynku, z pozytywną perspektywą finansową tego projektu" - powiedział wiceprezes Rafał Mucha.

"Nie ma się co oszukiwać, napaść Rosji na Ukrainę ma daleko idące skutki dla branży energetycznej. To +game changer+ dotychczasowych analiz i przewidywań, szczególnie w Unii Europejskiej. Nadchodzą sygnały, że nastąpi jeszcze większe przyspieszenie budowy OZE, ale z drugiej strony są też sygnały, że takie kraje jak Polska mogłyby dłużej korzystać z paliwa węglowego" - powiedział prezes Enei Paweł Szczeszek.

"Możliwe, że rola gazu jako paliwa przejściowego będzie zbilansowana z możliwościami podaży tego paliwa z kierunków nierosyjskich. W najbliższych latach przybędzie w UE terminali LNG" - dodał prezes.

Zdaniem ekspertów, ekogroszek podrożał prawie tysiąc złotych za tonę od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. Z węglem jest podobna sytuacja. Ci, którzy ogrzewają pelletem, też są w kropce, cena podchodzi nawet pod 2000 zł.  Zdaniem analityków obecnie w Polsce trwa wojna o opał.

Ceny węgla wzrosły do rekordowych poziomów w związku z obawami o dostawy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i mogą być nadal wysokie - podkreślają analitycy UBS.  - Ceny węgla energetycznego i koksowego mogą się utrzymywać na podwyższonych poziomach przez rok-dwa lata z powodu globalnego niedoboru mocy, ryzyka związanego z dostawami z Rosji i niedoinwestowania. Ich zdaniem, ceny węgla nadal będą wysokie także z uwagi na drogi gaz, który jest w stanie zastąpić węgiel.

ARP o sytuacji na rynku węgla

Napięcia między Rosją a Ukrainą pojawiają się w czasie, gdy dostępność ładunków spot z innych źródeł, w tym z Kolumbii, USA, Australii i RPA pozostaje bardzo ograniczona. Oznacza to, że nabywcy w północno-zachodniej Europie i szerzej pojętym regionie Morza Śródziemnego oraz odbiorcy z rynku Azji Północo-Wschodniej, w tym głownie Japonii, będą mieli trudności z zastąpieniem ew. zakłóceń w dostawach z Rosji.

"Ogromna niepewność na rynku i brak alternatywy dla rosyjskich wolumenów spowodował, że ceny na przestrzeni całego miesiąca osiągały nienotowane na dotychczasową skalę poziomy" - podkreślono w publikacji. Przytoczono przy tym trzy najważniejsze benchmarki cenowe dla węgla energetycznego z ostatniego tygodniowego notowania w lutym: NEWC w Australii 256,18 dolarów za tonę, RB w RPA 195 dolarów za tonę oraz DES ARA (Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) - 232 dolarów za tonę.

Wzrostom cen towarzyszyły niskie stany zapasów w kluczowych terminalach. W ostatnim tygodniu miesiąca zapasy węgla w terminalu węglowym RB obniżyły się o 13 proc. do 2,1 mln ton i były o 44 proc. niższe, niż w porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze



PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »