Górnictwo: 10 proc. to za mało

We wtorek po południu w Katowicach odbędą się rozmowy przedstawicieli komitetu strajkowego i zarządu kopalni "Budryk" w Ornontowicach (Śląskie), z udziałem wicewojewody w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach - poinformował rzecznik kopalni Mirosław Kwiatkowski. W kopalni drugi dzień trwa strajk załogi.

Renata Kostiw z biura prasowego wojewody śląskiego potwierdziła, że rozmowy rozpoczną się o godz. 17.30 z udziałem wicewojewody Artura Warzochy.

Strajk na tle płacowym rozpoczął się w poniedziałek rano. Według resortu gospodarki, propozycje strony związkowej znacznie przekraczają możliwości finansowe spółki. Mimo negocjacji, które trwały jeszcze w piątek i sobotę, strony nie doszły do porozumienia. Choć w zasadzie uzgodniono wielkość tegorocznego wzrostu wynagrodzeń, związki nie zaakceptowały niektórych szczegółowych zapisów porozumienia.

Reklama

Jak mówił szef kopalnianej "Solidarności" Andrzej Powała, porozumienia nie podpisano; widząc wolę jego zawarcia ze strony związków, przy redagowaniu tekstu zarząd wprowadził nowe szczegóły, dotyczące m.in. dodatku za dojazdy do pracy oraz terminów wejścia w życie poszczególnych podwyżek. W tej sytuacji związkowcy zdecydowali się na zapowiadany wcześniej strajk.

Za strajkiem w przypadku braku porozumienia w zorganizowanym 1 marca referendum opowiedziało się ponad 94 proc. głosujących. Początkowo zarząd proponował podwyżkę stawek osobistego zaszeregowania pracowników o 6 proc.; propozycje związkowe, realizowane etapami, spowodowałyby wzrost o 30 proc. Zarząd chciał przeznaczyć w tym roku na wynagrodzenia dodatkowo 9,5 mln zł, związki - według wyliczeń kopalni - 32 mln zł, czyli 5 proc. rocznych przychodów.

Po negocjacjach propozycje płacowe zarządu mówiły o zwiększeniu tegorocznego funduszu wynagrodzeń o 10,3 proc., czyli 12,7 mln zł. Według resortu gospodarki, strona związkowa nie zgodziła się na proponowane przez zarząd podwyżki i opowiedziała się za etapową podwyżką płac, która doprowadziłaby ostatecznie do wzrostu wynagrodzeń w skali roku o 30 proc.

Samodzielna kopalnia "Budryk" wkrótce - zgodnie z rządowym planem - ma być włączona do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W ubiegłym roku zysk spółki netto przekroczył 5 mln zł wobec ok. 5,5 mln zł w 2005 r. "Budryk" jest jedną z najmłodszych i najnowocześniejszych polskich kopalń.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Katowice | budryk | kopalnia Budryk | strajk | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »