"Dziecko na pełen etat". Młodzi Chińczycy wybierają nietypową karierę

Co piąty młody Chińczyk jest bezrobotny. W czasach gdy o zwykłą pracę jest trudno, coraz więcej młodych mieszkańców Państwa Środka wybiera więc dość nietypowe zajęcie. Media donoszą o rosnącej popularności "dzieci na pełen etat".

Coraz więcej młodych ludzi w Chinach korzysta z opcji, by zamiast podejmować karierę zawodową, odpłatnie zajmować się obowiązkami domowymi. Takie osoby nazywa się w Chinach "dziećmi na pełen etat".

Trzy tysiące za pomoc w domu

"Wyczerpana presją, by odnieść sukces jako fotografka, Litsky Li przyjęła lepszą ofertę: rzuciła pracę, aby stać się jedną z osób należących do rosnącej w Chinach rzeszy dzieci opłacanych przez rodziny za pozostanie w domu" - opisują jeden z takich przypadków dziennikarze CNN.  

Reklama

21-letnia Li spędza teraz dni na zakupach spożywczych dla swojej rodziny i opiekuje się babcią, która ma demencję. Jej rodzice płacą jej pensję w wysokości 6000 juanów miesięcznie, co jest uważane za solidną pensję klasy średniej w jej okolicy - wskazuje stacja. 6000 juanów to równowartość około 835 dolarów lub 3335 złotych.  

"Powodem, dla którego jestem w domu, jest to, że nie mogę znieść presji związanej z pójściem do szkoły lub pracy. Nie chcę intensywnie konkurować z moimi rówieśnikami. Niekoniecznie potrzebuję lepiej płatnej pracy ani lepszego życia" - mówi cytowana przez stację młoda Chinka. 

Syn i córka na pełen etat

Określenia takie jak "syn" lub "córka na pełen etat" po raz pierwszy pojawiły się na popularnym chińskim portalu społecznościowym Douban pod koniec zeszłego roku. Ludzi, którzy określają się w taki sposób w mediach społecznościowych, są już dziesiątki tysięcy - podaje CNN. Wielu z nich podaje podobne powody swoich decyzji o tym, żeby wycofać się z rynku pracy.

Ich wybór, by zamiast robić karierę, otrzymywać zapłatę za pomoc rodzinie, jest mniej zaskakujący, jeśli weźmie się pod uwagę dane o chińskim bezrobociu. Według oficjalnych danych, stopa bezrobocia wśród osób w wieku od 16 do 24 lat na obszarach miejskich osiągnęła w czerwcu rekordowy poziom 21,3 procent. To znaczy, że co piąty Chińczyk w tym wieku szukający pracy nie mógł jej znaleźć. 

Wskaźnik aktywności zawodowej może być jeszcze mniejszy, wynika z szacunków. Jak wylicza profesor Zhang Dandan z Uniwersytetu Pekińskiego, w marcu nie pracowała lub nie poszukiwała pracy niemal połowa (46,5 proc.) młodych Chińczyków.   

Gospodarka wolno budzi się po pandemii

Bezrobocie w Chinach to efekt kilku splatających się czynników makroekonomicznych. Do osłabienia gospodarki przyczynił się zwłaszcza długi okres surowych obostrzeń covidowych. W ich wyniku osłabiła się krajowa konsumpcja, napędzająca dotąd PKB, spadła aktywność w prywatnych przedsiębiorstwach przemysłowych, a z trudnościami boryka się także rynek nieruchomości. 

Produkt krajowy brutto Chin w drugim kwartale wzrósł o 0,8 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku. Wtedy wzrost PKB, napędzamy otwarciem po związanych z COVID-19 lockdownach, wyniósł 2,2 procent. 

W ujęciu rok do roku PKB wzrósł w drugim kwartale o 6,3 procent. Było to tempo znacznie poniżej prognozy wzrostu na poziomie 7,3 procent. 

Mniejsze zło czy racjonalna decyzja?

Jak mówi cytowana przez CNN Litsky Li, jej wybór zresztą wcale nie jest nieuzasadniony ekonomicznie. 

"Jeśli spojrzysz na nas z innej perspektywy, nie różnimy się niczym od młodych ludzi, którzy mają pracę" - mówi Li o osobach, które są w takiej sytuacji jak ona. "Ci, którzy pracują zawodowo, idą do pracy w miastach i zarabiają miesięczną pensję w wysokości od 3000 do 4000 juanów. Ale w ogóle nie mogą się utrzymać. Nadal jedzą w domu swoich rodziców, mieszkają z nimi lub każą im płacić za mieszkania lub samochody. Ich koszty utrzymania są częściowo pokrywane przez rodziców" - mówi Li. 

Socjolodzy wskazują też, że wycofanie się z kariery zawodowej na rzecz pomagania rodzinie ma też inne uzasadnienie. "Z punktu widzenia psychologicznego ludzie w Chinach wciąż wracają do zdrowia po pandemii COVID-19" - mówi Fang Xu, wykładowczyni na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Jej zdaniem w chińskim społeczeństwie wciąż utrzymuje się "chęć spędzenia czasu z najbliższymi w wartościowy sposób, kontemplacja nad sensem życia lub tym, co jest w życiu najważniejsze". 

Ale wycofanie się z rynku pracy może być problematyczne jeśli chodzi o dalsze perspektywy zatrudnienia dla młodych ludzi. Jeśli nie będą oni teraz pracować i zdobywać doświadczeń, może im zabraknąć kompetencji w przyszłości, jeśli będą musieli wrócić do pracy zawodowej. W rezultacie staną się permanentnie "niezatrudnialni" - przestrzegają eksperci. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rynek pracy | demografia | Chiny | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »