Co ze stopami procentowymi? Jest decyzja RPP

Na marcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła, że utrzyma stopy procentowe w Polsce na niezmienionym poziomie. W efekcie główna stopa Narodowego Banku Polskiego, czyli stopa referencyjna, wynosi nadal 5,75 proc. Taki ruch ze strony władz monetarnych prognozowali ekonomiści, zwracając uwagę na ostatnie wypowiedzi członków RPP i prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w środę zakończyła dwudniowe posiedzenie i ogłosiła swoją decyzję dotyczącą poziomu stóp procentowych w Polsce. Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, RPP utrzymała stopy procentowe bez zmian.

Stopy procentowe w Polsce wynoszą obecnie:

Reklama
  • stopa referencyjna: 5,75 proc. w skali rocznej; 
  • stopa lombardowa: 6,25 proc. w skali rocznej; 
  • stopa depozytowa: 5,25 proc. w skali rocznej; 
  • stopa redyskonta weksli: 5,80 proc. w skali rocznej; 
  • stopa dyskonta weksli: 5,85 proc. w skali rocznej.

Stopy procentowe ani drgnęły. Tego oczekiwał rynek

Przed posiedzeniem Rady ekonomiści zgodnie podkreślali - powołując się na dotychczasową komunikację ze strony jej członków i przewodniczącego - że w tym miesiącu nie należy spodziewać się zmiany poziomu stóp procentowych w Polsce

Wprawdzie marcowe posiedzenie było o tyle istotne, że RPP zapoznała się na nim z najnowszą projekcją ekonomiczną NBP dotyczącą ścieżki inflacji i PKB, a więc pogłębiła się jej wiedza na temat tego, jak będą kształtować się te wskaźniki w najbliższych kwartałach - to jednak, jak zauważyli w porannym raporcie ekonomiści Santander Banku Polska, "kluczowe decyzje rządu nt. tarcz antyinflacyjnych wciąż nie zapadły, przez co nowa projekcja była przygotowywana w warunkach podobnej niepewności jak poprzednia".

Te oczekiwane decyzje rządu mają bardzo duże znaczenie dla inflacji w Polsce w nadchodzących miesiącach. Dotyczą one dwóch istotnych kwestii: ewentualnego przedłużenia "zerowej" stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe (która obecnie obowiązuje do końca I kwartału), a także odmrażania cen energii po 30 czerwca br.

Zerowy VAT na żywność i odmrożenie cen prądu - główne znaki zapytania

Jeśli chodzi o stawkę 0 proc. VAT na żywność, to premier Donald Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu we wtorek, 5 marca, przyznał, że on sam - biorąc pod uwagę optymistyczną sytuację w kwestii cen żywności - rekomenduje powrót do 5-procentowej stawki VAT na żywność od 1 kwietnia. 

Zastrzegł jednak, że wspólnie z ministrem finansów zostawia sobie jeszcze czas do namysłu, zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja w tej sprawie. Wszystko jest więc zatem możliwe, w tym przedłużenie obowiązywania "zerowego" VAT na żywność, tym bardziej, że - na co wskazywali w rozmowach z naszym serwisem niektórzy ekonomiści - wchodzimy w gorący okres przed wyborami samorządowymi. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Co do odmrażania cen energii, to raczej przesądzone jest, że stanie się ono faktem - natomiast przedstawiciele rządu z minister klimatu Pauliną Hennig-Kloską na czele podkreślają, że chcą, aby było ono stopniowe, a przez to jak najmniej dotkliwe dla konsumentów. Minister klimatu sprecyzowała ostatnia, że jej intencją jest, aby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego za energię nie wzrósł o więcej niż 30 zł. Zarazem dla konsumentów znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji finansowej przewidziane jest utrzymanie wsparcia ze strony państwa.

Na te niewiadome zapewne będą konsekwentnie powoływać się w najbliższym czasie zwolennicy podejścia "wait and see" ("czekaj i obserwuj" - red.) w RPP. Prawdopodobnie odniesie się do nich także prezes NBP Adam Glapiński na konferencji zaplanowanej na czwartek, 7 marca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »