Bieszczady: Tunelem wyciekło 50 000 000 euro

Na granicy Słowacji i Ukrainy wykryto 700-metrowy tunel, służący przez co najmniej rok do przemycania nieoclonych towarów, przede wszystkim papierosów - poinformowały w czwartek słowackie władze.

- Tunel był zbudowany profesjonalnie metodami górniczymi - powiedział dziennikarzom komendant główny policji Tibor Gaszpar. Z całości tunelu 480 metrów znajduje się po stronie słowackiej, gdzie ma on wylot w budynku gospodarczym na terenie między miejscowościami Vyszne Nemecke i Niżne Nemecke. Po drugiej stronie kończy się w domku jednorodzinnym w Użhorodzie.

Biegnący na głębokości sześciu metrów tunel ma przekrój jednego metra i ułożone na dnie szyny dla ułatwienia transportu.

Minister spraw wewnętrznych Robert Kaliniak powiedział, że podobnego tunelu nie odkryto w żadnym z sąsiadujących ze Słowacją państw. - W naszych szerokościach geograficznych jest to przypadek wyjątkowy - zaznaczył. Nie wykluczył też, że tunelem szmuglowano ludzi przez zewnętrzną granicę Unii Europejskiej.

Reklama

Tunel zdemaskowała specjalna ekipa interwencyjna, wystawiona wspólnie przez policję kryminalną i policję skarbową. W trakcie akcji aresztowano jednego z organizatorów przemytu i kierowcę oraz skonfiskowano ponad 13 tys. kartonów papierosów.

Tunel zostanie zabetonowany. Według ministra finansów Petera Każimira, korzystający z niego gang był w stanie pozbawić państwo wpływów z akcyzy w kwocie 50 mln euro rocznie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Słowacja | Ukraina | przemyt | 000 | Bieszczady | 'Na granicy'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »