Apteki skarżą się na brak niektórych leków. To kolejny skutek wojny

W aptekach brakuje części leków. Lista tych, które trudno sprowadzić z hurtowni, staje się coraz dłuższa.

Przyzwyczailiśmy się do tego, że drogie leki, lub potrzebne w przypadku rzadkich chorób, musimy w aptekach zamawiać, a nie, że kupujemy je podczas pierwszej wizyty. Jednak od kilku tygodni zwiększa się liczba medykamentów, które są niedostępne nawet w hurtowniach. 

Dzieje się tak ze względu na pandemię, a także ze względu na wojnę w Ukrainie i restrykcje gospodarcze, które dotyczą Rosji. Niektóre substancje potrzebne do produkcji leków nie są sprowadzane z Chin, czy z Azji ze względu na to, że ich nie ma, lub do końca lutego były sprowadzane transportem z Rosji, a obecnie potrzebne są inne drogi transportu ze względu na blokadę gospodarczą tego państwa agresora.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Jakich leków brakuje?

W niektórych aptekach lista leków, które są niedostępne ma już kilkadziesiąt pozycji.

Brakuje na przykład popularnego leku na ostre stany depresyjne czy nowoczesnych preparatów stosowanych przy cukrzycy i w przypadku konieczności obniżenia wagi u niektórych pacjentów.

Reklama

Istnieją kłopoty z kupnem części leków przeciwzakrzepowych czy stosowanych przy chorobach skórnych. Szczególnie uciążliwe dla pacjentów mogą być niedobory leków antydepresyjnych.

W Polsce dostępność leków na bieżąco sprawdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Dzięki istnieniu Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi (do którego apteki, szpitale i hurtownie medyczne zgłaszają stan i sprzedaż leków raz na dobę) GIF ma bieżące dane o brakach.

- GIF śledzi pojawiające się trendy, ocenia negatywne zdarzenia i przewiduje zarówno w krótko jak i długofalowej perspektywie. - stwierdziła Edyta Janczewska-Zreda, rzecznik GIF

Z informacji, która otrzymała Interia wynika, że apteki i placówki podają zgłoszenia dotyczące braków następujących produktów leczniczych:

- heparyny drobnocząsteczkowe (leki przeciwzakrzepowe) - pomimo stosunkowo wysokich stanów magazynowych podmioty prowadzące apteki ogólnodostępne wciąż sygnalizują utrudnioną dostępność. Szerokie zastosowanie (również w przypadku leczenia COVID-19).

- produkty lecznicze zawierające glikokortykosteroidy - w postaci zawiesin do nebulizacji, proszku do inhalacji w kapsułkach, a także ostatnio - aerozoli donosowych. Powyższe produkty lecznicze są powszechnie i bardzo szeroko stosowane w wielu jednostkach chorobowych, infekcjach sezonowych, ale także w przypadku farmakoterapii COVID-19.

- produkty lecznicze pochodzenia biologicznego - albuminy i immunoglobuliny - w szczególności pandemia COVID-19 spowodowała problemy w pozyskaniu powyższych produktów leczniczych (pozyskiwane z krwi ludzkiej).

Immunoglobuliny stosowane są w wielu poważnych jednostkach chorobowych

- pierwotne i wtórne niedobory odporności, choroba Kawasaki, Zespół Guillain-Barré. Przedmiotowe produkty lecznicze wykorzystuje się również w farmakoterapii chorób neurologicznych - najczęściej w specjalistycznych ośrodkach (przewlekła zapalna poliradikuloneuropatia, wieloogniskowa neuropatia ruchowa).

- utrudniona jest dostępność do niektórych produktów obniżających poziom cukru we krwi - leki nowej generacji zawierające semaglutyd, dulaglutyd.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Wykorzystywane przez pacjentów jest jego działanie obniżające masę ciała

- niektóre produkty lecznicze z mesalazyną stosowane w przewlekłych chorobach jelita grubego

- niektóre antybiotyki

- niektóre produkty lecznicze stosowane w hormonalnej terapii zastępczej

Potrzebna jest większa produkcja

- W większości przypadków przyczyną utrudnionego dostępu do produktów leczniczych jest czasowe lub nawet stałe wstrzymanie obrotu przez podmioty odpowiedzialne. Coraz częściej przyczyną utrudnionej dostępności do leku jest też stosowanie go poza wskazaniami (off-label) - tłumaczy Edyta Janczewska-Zreda.

Po to by zapobiegać takim sytuacjom potrzebne jest zwiększenie farmaceutycznej produkcji europejskiej i krajowej po to by zmniejszyć import z rynków azjatyckich. W przypadku niektórych leków specjalistyczna prasa medyczna otrzymała stanowisko producentów medykamentów, że będą one bez trudu dostępne w lipcu.

Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, zwraca uwagę na inne zjawisko - "stygmatyzowania" pojedynczych aptek czy placówek w małych miejscowościach przez hurtownie. - Prosiliśmy szefa NFZ i Ministerstwo Zdrowia o przyjrzenie się temu zjawisku. Dowiadujemy się, że choć prawo zapewnia wszystkim aptekom dostęp do leków w liczbie wynikającej z potrzeb pacjentów, to jednak niekiedy ich zamówienia nie są w pełni realizowane - podkreśla prezes Izby. Uważa, że należy się przyjrzeć sposobowi dystrybucji leków.

Aleksandra Fandrejewska

Zobacz również:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »