Andrew Carnergie - stalowy magnat

Jak wielu wielkich ludzi, Andrew Carnergie budził wśród mu współczesnych mieszane uczucia.

Jak wielu wielkich ludzi, Andrew Carnergie budził wśród mu współczesnych mieszane uczucia.

Należał do tego samego pokolenia, co przedstawieni przeze mnie w poprzednich numerach Trendu John Pierpont Morgan i John Davison Rockefeller i wszyscy trzej zapisali się na kartach historii Stanów Zjednoczonych jako najważniejsze postaci przełomu XIX i XX wieku. Po Rockefellerze był uważany za najbogatszego człowieka na świecie. Andrew Carnergie zbudował swoją potęgę na raczkującym przemyśle stalowym. Jednocześnie pozostał człowiekiem renesansu i miłośnikiem sztuki, dlatego wielu osobom kojarzy się z filantropijną działalnością i sławną nowojorską Carnergie Hall, gdzie występują najznakomitsze orkiestry i muzycy świata.

Reklama

Kręta droga do przeznaczenia

Amerykańskie społeczeństwo zostało zbudowane głównie z przedstawicieli Starego Kontynentu i Andrew Carnergie z rodziną nie należeli w tej kwestii do wyjątku. Jego ojciec był szkockim tkaczem i kiedy zabrakło dla niego w ojczyźnie pracy, postanowił wyemigrować do Stanów Zjednoczonych, Pensylwanii, gdzie w mieście Allegheny (od 1907 roku jest to dzielnica Pittsburgha) żyła rodzina matki Carnergie, która nieco wcześniej zdecydowała się na emigrację. Młody Andrew miał wtedy 13 lat.

Rodzina Carnergie była bardzo biedna, dlatego młody Andrew musiał dosyć szybko pójść do pracy. Pracował m.in. w manufakturze tkackiej, biurze buchaltera, był również telegrafistą. Jednak prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił, kiedy w wieku 17 lat spotkał Toma Scotta, urzędnika stacji kolejowej i nadzorcy zachodniego oddziału Pensylwania Railroad. Mile zaskoczony pracowitością chłopca, Scott postanowił go wspierać w pięciu się po drabinie kariery i kiedy w 1859 roku został wiceprezesem linii, przekazał Andrew swoje poprzednie stanowisko - nadzorcy zachodniego oddziału. Andrew szybko pokazał, że jest gotów działać szybko i sprawnie, aby osiągnąć swoje cele. Kiedy potrzebne do transportu tory zostały zablokowane przez wagony, kazał je po prostu spalić, nie oglądając się na nikogo.

Za swoją pracę Andrew był godziwie wynagradzany. Umiał zarządzać pieniędzmi i mądrze je inwestować, dlatego większość decyzji przynosiła mu zyski. Jednak na początku swojej biznesowej drogi nie mógł się zdecydować, na co powinien postawić. Inwestował m.in. w spółkę budującą wagony sypialne, w odwiert ropy naftowej, biznes telegraficzny. I chociaż w każdą z inwestycji angażował się stuprocentowo, nie odnalazł w nich spełnienia.

W roku 1865, w wieku 30 lat, Andrew Carnergie opuścił Pensylwanię i udał się w długą podróż, pragnąc nabyć ogłady towarzyskiej i znaleźć inspirację dla nowych inwestycji. W tym czasie zaczął pracę nad poważnym przedsięwzięciem - budową mostu w St. Louis nad Missisipi. W interesach wspomagał go młodszy brat Tom. Przełomem w życiu Andrew była podróż do Wielkiej Brytanii, jaką odbył w 1872 roku. Podczas wycieczki odwiedził produkujące stal metodą Bessemera zakłady w Birmingham i Sheffield i poczuł, że to jest właśnie to!

Narodziny stalowego potentata

Po powrocie do Stanów Zjednoczonych Andrew Carnergie był już zdecydowany, że chce zająć się przemysłem stalowym. Został właścicielem stalowych zakładów im. Edgara Thomsona (nazwanych tak ku czci prezesa Pensylwania Railroad), zlokalizowanych w okolicach Pittsburgha. Wraz z dynamicznie rozwijającym się przemysłem kolejowym w Stanach Zjednoczonych, w tamtych czasach zapotrzebowanie na stal ciągle rosło, w związku z powolnym zastępowaniem żelaznych, zawodnych szyn przez stalowe. Wspólnie z innymi przedsiębiorcami z Pittsburgha Carnergie zbudował stalowe konsorcjum Carnergie, McCanless & Company, produkujące stal metodą besemerowską. Firma przekształciła się potem w Carnergie Steel Inc. - grupę skonsolidowanych stalowych biznesów. Była to swego czasu największa firma stalowa na świecie, generującą jedną czwartą produkcji stali Ameryki i połowę produkcji Wielkiej Brytanii.

Carnergie nie stosował żadnych produkcyjnych sztuczek, które pozwoliłyby mu uzyskać przewagę nad konkurentami. Mówi się, że jego firma odniosła sukces dzięki osobowości właściciela. Andrew Carnergie cały czas wywierał na współpracownikach presję - chciał być najlepszy i najtańszy. Jego spółki wypłacały bardzo niskie dywidendy, zyski były reinwestowane w najnowsze technologie, a pracownicy musieli pogodzić się z niskimi (i ciągle obniżanymi!) płacami. Sławny strajk w zakładach Carnergie Steel w Homestead (1892 rok), zorganizowany przez związek zawodowy Amalgamated Iron and Steel Workers, skończył się śmiercią kilkunastu osób i zaniknięciem związków zawodowych w spółkach Carnergie.

Sam Andrew Carnergie strajk, podobnie jak swoje biznesy, śledził z rodzinnej Szkocji . Od lat 80. XIX wieku średnio pół roku spędzał poza granicami Stanów Zjednoczonych, głównie w Anglii i Szkocji, a swoje spółki nadzorował głównie korespondencyjnie, uważnie analizując raporty i często wymieniając korespondencję z zarządcami przedsiębiorstw.

Potrafił przyznać się do błędu. W latach 80. XIX wieku wagony zaczęły stopniowo zwiększać swoją wagę i okazało się, że szyny stalowe produkowane przez zakłady Carnergie nie wytrzymują pod naporem cięższego taboru. Stalowe przęsła produkcji Carnergie zaczęły pękać, a był to wówczas wzór produkcji, opisywany w podręcznikach! Okazało się, że dążenie Carnergie do wyśrubowania produkcji i zwiększenia efektywności odbiło się na jakości stali. Stal produkowana bardziej czasochłonną metodą martenowską nie miała wad obserwowanych w przypadku stali produkowanej metodą besemerowską. Andrew Carnergie dosyć szybko przełknął gorzką pigułkę i wszystkie jego zakłady przestawiły się na nową metodę produkcji.

Wilk w owczej skórze

Andrew Carnergie miał zdaniem niektórych dwie twarze. Z jednej strony był bardzo oczytanym człowiekiem, miał lekkie pióro i interesował się kulturą. Wiele osób uważało, że marnuje swoje talenty, angażując się głównie w pomnażanie pieniędzy. Był idealistą i humanistą. W publikowanych przez siebie artykułach propagował sprawiedliwe traktowanie robotników, opowiadał się za ich prawami, walczył również o pokój na świecie. Z drugiej strony można powiedzieć, że był hipokrytą, który bez wahania wykorzystywał ludzi do swoich celów. Podczas gdy on publikował kolejne artykuły o prawach robotników, ci pracujący w jego zakładach byli jednymi z najgorzej opłacanych w stalowym przemyśle. Podczas masakry w Homestead Carnergie obserwował wszystko z dalekiej Szkocji, zrzucając niejako winę na Henry'ego Fricka, dyrektora generalnego zakładów, podczas gdy jedno jego słowo mogło zakończyć strajk i zapobiec śmierci wielu ludzi.

Andrew Carnegie był bardzo rodzinnym człowiekiem. Był silnie związany ze swoją matką Margaret, która wpoiła mu pracowitość. Rodzina Carnergie była bardzo biedna i matka od dzieciństwa przekonywała Andrew, że jedynie ciężką pracą i ciągłym samodoskonaleniem uda mu się coś osiągnąć. Dopiero po śmierci matki ożenił się i to jego żona była tą, która przekonała go, aby w 1901 roku sprzedał Carnergie Company J.P. Morganowi, który przekształcił firmę w United States Steel Corporation.

Mimo tego, że wiele osób twierdzi, że Andrew Carnergie był dwulicowym człowiekiem, nie sposób zakwestionować jego filantropijnej działalności. Był sponsorem sieci ponad 2500 bibliotek w Stanach Zjednoczonych, inwestował również w edukację i kulturę - był sponsorem sali koncertowej Carnergie Hall w Nowym Jorku, uniwersytetu, szkół średnich. Wydaje się, że jego testament, przekazujący fortunę organizacjom charytatywnym, fundacjom, oraz 350 milionów dolarów przekazanych za życia na różne cele społeczne pokazuje, że chociaż jego działania nie zawsze budziły pochwałę (podobnie jak wielu innych magnatów i milionerów w owym czasie, często oskarżanych o wyzysk i bezduszność), w duszy był wierny swoim humanistycznym przekonaniom. Zmarł 11 sierpnia 1919 roku w Lenox, na oskrzelowe zapalenie płuc.

Ciekawostki

  • Warunki pracy w przedsiębiorstwach Carnergie, podobnie jak w wielu innych firmach w dobie industrializacji, były nie do pozazdroszczenia. Jego zakłady pracowały na 3 zmiany (po interwencji jednego z zarządców, bo sam Carnergie opowiadał się za zmianami 12-godzinnymi), 7 dni w tygodniu, a jedynym ustawowo wolnym dniem od pracy był pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. W praktyce robotnicy mieli jeszcze wolne (oczywiście nieodpłatne) zazwyczaj przez parę dni styczniu, kiedy przeprowadzano naprawy renowacyjne w zakładach.
  • Wielki Carnergie był człowiekiem małej postury. Miał jedynie 1,60 m wzrostu i był raczej drobny. Miał chłopięcy wygląd, który kontrastował z jego silnym charakterem i hartem ducha.
  • Zaangażowany politycznie i społecznościowo Andrew Carnergie był autorem wielu esejów i książek. Napisał m.in. dzieła o tytułach: "Triumphant Democracy", "The Empire of Business", "The Gospel of Wealth" "Problems of today" i swoją autobiografię.
  • Początkowo Andrew Carnergie miał plan odejścia z aktywnego życia zawodowego w wieku 35 lat. Po tych urodzinach chciał poświęcić się całkowicie filantropii. Jednak biznes stalowy na tyle go fascynował, że przepracował w nim parę dziesięcioleci. Nigdy jednak nie porzucił swojego pierwotnego zamiaru i po przejściu na emeryturę większość swojego majątku oddał społeczności. Było to związane z jego przekonaniem o społecznej odpowiedzialności ludzi bogatych.
  • Andrew Carnergie był wielkim miłośnikiem teatru, a zwłaszcza Szekspira, którego sztuki zapamiętywał całymi fragmentami.

Anna Grodecka

Parę słów o stali Stal - stop żelaza i węgla Metoda besemerowska wytopu stali - wprowadzona w 1856 roku przez Henry'ego Bessemera, brytyjskiego inżyniera i wynalazcę. Wytwarzana w piecu zwanym konwertorem, do którego wkłada się surówkę żelazną i kamień wapienny. Wdmuchiwany strumień powietrza prowadzi do utlenienia większości zanieczyszczeń. Do takiego produktu dodaje się pewną ilość surówki zwierciadlistej, zawierającej m.in. węgiel. Metoda besemerowska została udoskonalona przez Sidneya Thomasa. Metoda martenowska wytopu stali - wprowadzona w 1864 roku przez Francuza Pierre Martina. Polega na spalaniu gazu węglowego nad surówką żelaza oraz wapienia. W porównaniu do procesu besemerowskiego oszczędza dużą ilość energii przy produkcji, przez co jest mniej kosztowna. Jednak wymaga większej kontroli niż metoda besemerowska i jest bardziej czasochłonna. Jej zaletą jest uniwersalność i możliwość otrzymania większej liczby rodzajów stali niż w konkurencyjnym procesie produkcji.
TREND - Miesięcznik o sztuce inwestowania
Dowiedz się więcej na temat: ludzi | magnat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »