Adam Glapiński jako youtuber. Prezes NBP o tajnych banknotach z czasów PRL

W takiej roli prezesa Narodowego Banku Polskiego jeszcze nie widzieliśmy. Okazuje się, że Adam Glapiński świetnie radzi sobie jako youtuber. W filmie opublikowanym na profilu NBP zabrał widzów do jednego ze skarbców banku centralnego, w którym przechowywane są m.in. banknoty, które nigdy nie zostały wprowadzone do obiegu. Dlaczego? Kryje się za tym ciekawa historia, którą A. Glapiński przybliżył widzom.

- Kilka lat temu w NBP odtajniliśmy trzy tajne wojskowe skrzynie, oznaczone jako "tajne specjalnego znaczenia" - zdradził prezes Glapiński. Jak dodał, były one przechowywane w skarbcach NBP od dziesięcioleci. Co skrywały w swoim wnętrzu?

- Po ich komisyjnym otwarciu okazało się, że zawierają one trzy identyczne komplety materiałów służących do produkcji banknotów opatrzonych kryptonimem E-71 - dodał szef banku centralnego. Jak wyjaśnił, liczba 71 odnosi się do roku, w którym zakończono prace projektowe nad banknotami, które nie ujrzały ostatecznie światła dziennego - roku 1971.

Reklama

Zaopatrzony w białe rękawiczki, Adam Glapiński z należytą ostrożnością zaprezentował zawartość tajnych skrzyń. - Każda skrzynia zawierała materiały niezbędne do produkcji jedenastu nominałów banknotów; od jeden do dwa tysiące złotych - powiedział.

"Wojenne banknoty" serii E-71. Plan ich stworzenia narodził się w PRL

Ale mimo iż materiały te były przechowywane w skarbcu NBP, decyzja o ich przygotowaniu nie zapadła w polskim banku centralnym. Banknoty powstały na zlecenie Komitetu Obrony Kraju (KOK) - organu ds. obronnych Rady Ministrów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jak przypomniał Adam Glapiński, w skład tego organu wchodziło kierownictwo partii komunistycznej - czyli PZPR, sprawującej w latach 1948-1989 władzę w PRL - a także rządu. Zlecenie produkcji banknotów serii E-71 zapadło na mocy tajnych uchwał dotyczących obsługi przez bank centralny obiegu pieniężnego i zabezpieczenia produkcji banknotów w czasie zagrożenia bezpieczeństwa Polski Ludowej, a także w czasie wojny.

W czasach PRL NBP nie był organem niezależnym, o czym zresztą przypomniał w materiale Adam Glapiński. - Był w wysokim stopniu instytucją zmilitaryzowaną i poddawaną ścisłej kontroli organów partyjnych - zaznaczył prezes.

Banknoty serii E-71 miały być użyte w czasie konfliktu zbrojnego pomiędzy Związkiem Sowieckim i państwami NATO. Mówimy wszak o czasach zimnej wojny, kiedy dwa bloki - kapitalistyczny z USA na czele i socjalistyczny pod przywództwem ZSRR - nieustannie trzymały się w szachu; wprawdzie bez bezpośredniego użycia siły, ale z groźbą konfrontacji (także tej atomowej) cały czas wiszącą w powietrzu. Sama Polska była ważnym członkiem Układu Warszawskiego, organizacji polityczno-wojskowej zrzeszającej wszystkie państwa socjalistyczne ówczesnej Europy z wyjątkiem Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. W przypadku ataku na którekolwiek z państw członkowskich, sygnatariusze układu mieli wspólnie się bronić.

Jak dodał Adam Glapiński, trudno obecnie w jednoznaczny sposób ustalić przeznaczenie tych "wojennych banknotów". Mogły być opracowane w związku z planami wojny napastniczej, czyli takiej, w której to Polska byłaby agresorem - aby wprowadzić je do obiegu na obszarach zajętych przez Ludowe Wojsko Polskie. Mogły to być tereny Danii i północnych Niemiec (a konkretnie RFN), bo plany militarne Układu Warszawskiego zakładały, że w przypadku konfliktu zbrojnego z NATO LWP miało stworzyć front nadmorski wzdłuż wybrzeża Bałtyku i zająć Danię, a także północną część Republiki Federalnej Niemiec i Holandii. Dodajmy, że LWP było drugą co do wielkości armią Układu Warszawskiego.

Jaki był los "wojennych banknotów"? Prezes NBP mówi o skandalu

Jak wyglądały wojenne banknoty? Te o niskich nominałach miały prostą formę; na stronie przedniej widniały tylko oznaczenia nominałów, napis "NBP" oraz napisy określające emitenta. Na banknotach o nominałach od 20 zł do 2000 zł widniały natomiast wizerunki miast Polski. - Najniższe nominały złotowe nie posiadały znaków wodnych i miały najprawdopodobniej w sytuacji wojny, z uwagi na zwiększone zapotrzebowanie na metal, zastąpić bilon - wytłumaczył Adam Glapiński.

- Banknoty serii E-71 nie zachowały się do czasów współczesnych. Wszystkie je zniszczono w latach 2001-2003, co samo w sobie jest skandalem - dodał prezes NBP.

Obecnie w NBP przechowywane są dwie spośród odtajnionych kilka lat temu wojskowych skrzyń: zawartość jednej z nich jest prezentowana na wystawach w oddziałach okręgowych NBP, a druga znajduje się w skarbcu, do którego prezes NBP zabrał użytkowników serwisu YouTube na wirtualną wizytę. Trzecia skrzynia została przekazana do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Glapiński | YouTube | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »