1000 proc. zysku w ciągu roku

My to naprawdę jesteśmy ciężcy frajerzy. Wydawało się nam, że zarobić w ciągu kilkunastu tygodni 450 proc. to kosmos, coś o czym nawet marzyć trudno. A przecież 450 proc. to pestka wobec 1000 proc.! Chyba w żadnym miejscu na ziemi nie ma banku, który daje taki procent... - pisze "Trybuna".

My to naprawdę jesteśmy ciężcy frajerzy.  Wydawało się nam, że zarobić w ciągu kilkunastu tygodni 450 proc.  to kosmos, coś o czym nawet marzyć trudno. A przecież 450 proc. to  pestka wobec 1000 proc.! Chyba w żadnym miejscu na ziemi nie ma  banku, który daje taki procent... - pisze "Trybuna".

Banku nie ma, ale znamy kogoś, kto właśnie taki intreres zrobił - informuje dziennik. Państwo zresztą też tego geniusza znają - to brat byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, Arkadiusz.

Kazimierz to był gość, yes! yes! yes! Był... a Arkadiusz ciągle jest. Jest wiceprzewodniczącym Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego i szefem tamtejszego PiS, czyli gorzowskim Kaczyńskim. No, wiedzą Państwo - sprawiedliwa Polska, odnowa moralna, tanie państwo i tym podobne pierdoły.

Że Arkadiusz ma łeb nie tylko do polityki, ale i do interesów "Trybuna" już pisała. Kupił kino z działką, a potem to sprzedał i zarobił. Właśnie te wspomniane 450 proc. Jednak nie tylko kino w mieście kupił. Kupił także hektary na obrzeżach. I to był ten kosmiczny, 1000-proc. interes.

Reklama

Dziennik opisuje w artykule szczegóły tego interesu.

PAP/Trybuna
Dowiedz się więcej na temat: proca | 1000 | trybuna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »