Zła, bardzo zła atmosfera
Początek tygodnia nie wskazywał jeszcze, że będzie on tak nieudany dla inwestorów. Jeszcze w środę sytuacja prezentowała się znakomicie, skoro indeksy bez wyraźnego trudu odrabiały straty przy rosnących obrotach.
Zła, bardzo zła atmosfera na światowych rynkach, wpłynęła jednak na pogorszenie nastrojów także i w Polsce. W skali tygodnia WIG spadł o 3 proc., WIG20 o 3,5 proc., mWIG o 3 proc., sWIG o 1,5 proc. Fatalnie wygląda wzrost obrotów w czasie tego spadkowego tygodnia, co ma swoje odzwierciedlenie w nastrojach analityków. Według ankiety GPW, tylko 9 proc. pytanych o zdanie analityków spodziewa się wzrostu WIG20 w nadchodzącym tygodniu, a aż 64 proc. sądzi, że indeks spadnie. W ostatnich tygodniach wskazania ankiety okazywały się trafione, zatem nie ma tym razem podstaw by sądzić, że ?większość jak zwykle nie ma racji?.
EUROPA Wzrok inwestorów europejskich był w mijającym tygodniu znów skierowany za ocean, a zmiany dyktowane głównie sytuacją na Wall Street. Wyraźne pogorszenie nastrojów na nowojorskiej giełdzie po wtorkowej decyzji FED nie mogło ominąć parkietów Starego Kontynentu, chociaż w środę udało się jeszcze obronić przed przeceną dzięki wysokiemu otwarciu w Stanach. Od czwartku jednak giełdy zdominował obóz niedźwiedzi i pociągnął główne indeksy na kilkuprocentowe minusy. Do pozbywania się akcji przyczyniły się również publikacje inflacji w eurolandzie, Wielkiej Brytanii i USA, która wzrosła silniej od i tak negatywnych oczekiwań.
USA Początek tygodnia na Wall Street przebiegał pod dyktando lekkich wzrostów w oczekiwaniu na wtorkową decyzję FED w sprawie stóp procentowych. Obniżka o 25 pkt. bazowych była uwzględniona w cenach, jednak rynek po cichu liczył na silniejsze poluzowanie polityki monetarnej (o 50 pkt.). Wprawdzie FED nie zaskoczył inwestorów, jednak lekkie rozczarowanie pociągnęło za sobą silną przecenę pod koniec sesji, która przeceniła indeksy S&P i Dow Jones o ponad 2 proc. W środę w pierwszych kilkunastu minutach sesji prawie cała strata z poprzedniego dnia została odrobiona dzięki informacji o wspólnych działaniach FED i najważniejszych europejskich banków centralnych mających na celu zwiększenie płynności na rynku kredytowym jednak okazały się one nieskuteczne, co znów pociągnęło akcje w dół. Nastrojów nie poprawiła nawet bardzo pozytywna publikacja sprzedaży detalicznej w listopadzie w Stanach, która wzrosła bardziej od oczekiwań i do momentu w którym został napisany ten komentarz (godz. 17.15 w piątek) indeksy traciły.
AZJA Giełdy azjatyckie silnie spadły notując największą tygodniową stratę od czterech miesięcy. Po spokojnym początku tygodnia, impulsem do silnej przeceny były spadki na giełdzie w Stanach, taniejąca miedź oraz umocnienie jena (do walut innych niż dolar). Wprawdzie w środę indeksy Nikkei i Hang Seng jeszcze broniły się przed wyprzedażą pomimo pogorszenia nastrojów za oceanem, jednak już w czwartek nadrobiły to z nawiązką - spadły o ponad 2 proc. Jeżeli ktoś liczył na odreagowanie na ostatniej sesji tygodnia musiał być zawiedziony - przecena była kontynuowana przy gorszym od oczekiwań wskazaniu japońskiego indeksu koniunktury Tankan oraz silnie taniejącej miedzi.