Z huraganu mały deszcz
Huragan Gustaw znacznie wyhamował tuż przed zbliżeniem się do wybrzeży USA, a zapewnienia docierające do inwestorów z koncernów naftowych mówiące o znikomych stratach w rafineriach wywołały lawinowe zlecenia sprzedaży kontraktów terminowych na ropę naftową.
Surowiec potaniał do godz. 16 czasu warszawskiego o ok. 6 proc. do poziomu 108,5 USD, a w ciągu dnia cena baryłki osiągnęła już nawet 105,5 USD. To najniższe poziomy od kwietnia 2008 r. i blisko o jedną trzecią mniej niż w połowie lipca, kiedy większość rynków surowcowych notowała historyczne rekordy. Trudno przewidzieć jak długo potrwa wyprzedaż na rynku ropy, ale biorąc pod uwagę kolejne sztormy tropikalne tworzące się w Zatoce Meksykańskiej i zapowiedź ograniczenia wydobycia przez OPEC, byki mogą podjąć walkę już w najbliższych dniach.
Łukasz Wróbel