Wieści z Europy bez wpływu na decyzje inwestorów

W odmiennych nastrojach przebiegały pierwsze październikowe notowania akcji na różnych kontynentach. W Azji przeważał pesymizm, w Europie mieliśmy do czynienia z bardzo dobrymi nastrojami, a w Ameryce ostatecznie nie nastąpiły większe zmiany.

W odmiennych nastrojach przebiegały pierwsze październikowe notowania akcji na różnych kontynentach. W Azji przeważał pesymizm, w Europie mieliśmy do czynienia z bardzo dobrymi nastrojami, a w Ameryce ostatecznie nie nastąpiły większe zmiany.

Przebieg notowań na amerykańskim rynku był najbardziej wymowny, bo początkowo inwestorzy podzielali optymizm panujący na Starym Kontynencie, ale ostatecznie przeważyła skłonność do realizowania zysków. Stało się tak mimo tego, że wrześniowy ISM dla amerykańskiego przemysłu wypadł lepiej niż oczekiwano.

Stopniowo zatem potwierdzają się obserwacje z poprzednich dni, że złe wiadomości coraz częściej działają na decyzje inwestorów, a dobre ― w mniejszym stopniu wpływają na ich działania. To zachowanie charakterystyczne dla okresów gorszej koniunktury i można się obawiać, że właśnie w taki czas stopniowo wkraczamy. Na części rynków można już mówić o krótkoterminowych sygnałach sprzedaży, inne ― tak jak polska giełda ― wciąż trzymają się jeszcze mocno.

Reklama

Dziś w Europie dominują niewielkie zmiany notowań. Początkowo inwestorów trochę wystraszyły ostrzeżenia agencji Moody's przed tym, że hiszpańskie banki potrzebują więcej kapitału niż wynika to z oficjalnych stress-testów, a także spekulacje, że Hiszpania niedługo poprosi o pomoc finansową. Nie trwało to jednak długo i rynki akcji szybko wróciły w okolice wczorajszych zamknięć. To tylko jeszcze raz pokazuje, że inwestorzy zepchnęli problemy Europy na dalszy plan i są przekonani, że zaproponowane w ostatnich tygodniach działania są wystarczające, by przeciwdziałać wyzwaniom.

Kolejny raz w ostatnim czasie potwierdziła się reguła, że dobre wiadomości mają mniejszy wpływ na decyzje inwestorów niż złe informacje Wydatki związane z budownictwem w USA obniżyły się w sierpniu drugi miesiąc z kolei

Rynki nieruchomości

Sierpniowe wydatki budowlane w USA spadły drugi kolejny miesiąc. Tym razem zniżka wyniosła 0,6% w porównaniu z lipcem i był to najsłabszy wynik od lipca 2011 r. Miesiąc wcześniej regres sięgał 0,4%. W porównaniu z sytuacją z analogicznego miesiąca minionego roku wzrost wydatków w sierpniu sięgał 9%. Na sierpniowy wynik złożyły się 0,5-proc. spadek wydatków prywatnych oraz 0,8-proc. zniżka wydatków publicznych. W tej pierwszej grupie wzrost odnotowały wydatki na budowę mieszkań, o 0,9%, a w dół poszły te, które są związane z innymi obiektami. W grupie wydatków publicznych obniżyły się te, które są finansowane przez władze lokalne i stanowe, a podniosły w segmencie federalnym.

Według wyliczeń Nationwide ceny mieszkań w Wielkiej Brytanii spadły we wrześniu o 0,4% w skali miesiąca i były o 1,4% niższe niż rok wcześniej. Obraz rynku jest zatem nieco bardziej pesymistyczny niż wskazywały wczorajsze dane Hometrack (spadek w ujęciu rocznym o 0,5%). Nationwide zapowiada stagnację cen również w 2013 r.

Zespół analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: wieści | europ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »