To nie był atak dużych inwestorów
Po najlepszym od lipca minionego roku tygodniu na warszawskim parkiecie uzasadnione stają się pytania o źródła kapitału, który przyczynił się do tak pokaźnych zwyżek. Indeks WIG zyskał w minionym tygodniu 3 proc. Podobny wynik w ostatnich miesiącach udało mu się uzyskać jedynie raz, na przełomie listopada i grudnia zyskał 2,7%.
W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o źródła popytu na akcje z GPW warto sięgnąć do statystyk GPW, z których wynika, że w minionym tygodniu średnia wartość transakcji walorami z WIG20 obniżyła się do 16,66 tys. z 17,1 tys. zł tydzień wcześniej i po 18,4 tys. w dwóch wcześniejszych tygodniach. Udział największych transakcji w obrotach spadł do 77,2 proc. z 78,1 proc. tydzień wcześniej i po ok. 81 proc. w dwóch wcześniejszych tygodniach. Obroty na sesję podniosły się natomiast do 805 mln zł z 625 mln zł tydzień wcześniej i 676 mln zł dwa tygodnie wcześniej. W przypadku średnich spółek udział największych transakcji w obrotach spadł do najniższego poziomu od czterech tygodni.
W kontekście tych statystyk trudno uzasadniać przypuszczenie, że na naszym parkiecie pojawił się większy kapitał, który byłby w stanie zdecydowanie pociągnąć kursy w górę. Raczej będziemy nadal świadkami ruchów o ograniczonym zakresie. Drogie surowce sprzyjają parkietowi, ale coraz bardziej niepewna koniunktura na zagranicznych rynkach ogranicza możliwości ruchu w górę. Skupianiu się na doniesieniach z rynków towarowych sprzyja brak istotniejszych publikacji gospodarczych w tym tygodniu.
Spadek wartości średniej transakcji spółkami z WIG20 w minionym tygodniu sugeruje, że na pakiecie nie pojawił się duży kapitał;
Brak ważniejszych publikacji gospodarczych sprzyja skupianiu się inwestorów na cenach surowców.
Największy wzrost od blisko dwóch lat przyniósł styczeń w zakresie liczby pozwoleń na budowę w Nowej Zelandii. Zwyżka wyniosła 9,6 proc. w skali miesiąca. Wydano 1126 pozwoleń. Poprawę z pierwszego miesiąca tego roku poprzedził prawie 2 razy mocniejszy spadek w grudniu, co tonuje optymistyczną wymowę tych danych. Trudno jednocześnie na ich podstawie tworzyć wyobrażenia dotyczące tendencji na rynku. Trzęsienie ziemi, jakiego byliśmy niedawno świadkami w tym kraju, wpłynie na statystyki w kolejnych miesiącach.
Nowozelandzki rynek nieruchomości jest jednym z bardziej charakterystycznych z uwagi na to, że osłabienie na nim jest jednym z ważniejszych czynników rzutujących na osłabienie koniunktury gospodarczej. Regres obrazowany jest spadkiem cen, które w styczniu poszły w dół o rekordowe 2,6 proc. w porównaniu z grudniem.
Rozpoczynający się tydzień nie przyniesie publikacji ze sfery rynków nieruchomości na świecie.
Zespół analiz
Pobierz: program do rozliczeń PIT