Testowanie optymizmu z minionego tygodnia

Po dwóch udanych sesjach z minionej środy i czwartku, przyszedł czas na dwa dni niezbyt udanego handlu w piątek oraz dzisiaj. Oprócz spadków wróciła też niska aktywność inwestorów i ich niewielka chęć do adekwatnej reakcji na zmiany w rynkowym otoczeniu. Niestety wygląda to trochę jak powrót do znanego schematu z minionego roku, który wiele inwestorów chciałoby zapomnieć.

Po dwóch udanych sesjach z minionej środy i czwartku, przyszedł czas na dwa dni niezbyt udanego handlu w piątek oraz dzisiaj. Oprócz spadków wróciła też niska aktywność inwestorów i ich niewielka chęć do adekwatnej reakcji na zmiany w rynkowym otoczeniu. Niestety wygląda to trochę jak powrót do znanego schematu z minionego roku, który wiele inwestorów chciałoby zapomnieć.

Warszawskiemu parkietowi nie jest łatwo wyrwać się z wielomiesięcznego marazmu i choć miniony tydzień przyniósł spektakularną i nieoczekiwaną poprawę w środę oraz czwartek, to kolejne sesje sprowadziły rozbudzone apetyty na ziemię. Jeszcze w piątek pogorszenie nastrojów można było tłumaczyć równie niekorzystnymi zmianami w otoczeniu.

Dzisiaj jednak, szczególnie w pierwszej części sesji, było już nieco inaczej. Otóż główne europejskie parkiety próbowały łapać oddech po piątkowych spadkach, a pomocą dla byków były kolejne komentarze jakoby w EBC zgromadzono większość do uruchomienia programu QE, prawdopodobnie już w styczniu. Tego typu doniesienia podnosiły indeksy giełd francuskiej i niemieckiej o ponad 1 proc., ale w Warszawie apetytu do zwyżek nie było widać. Do tego obroty pozostawały na niewielkim poziomie, sygnalizującym niewielkie zainteresowanie inwestorów handlem.

Reklama

Po południu sytuacja jeszcze się pogorszyła po wejściu do gry Amerykanów. Szkodziły dalsze spadki cen surowców, co lokalnie przekładało się na zniżki spółek z nimi związanych. Dochodziły również problemy lokalne jak nasilający się konflikt na linii rząd - górnicy oraz niepokój o przyszłość sektora energetycznego, który nie tylko ma zostać zaangażowany w pomoc upadającej Kompanii Węglowej, ale również ma zostać poddany konsolidacji, której rezultaty mogą okazać się niekorzystne dla akcjonariuszy przejmowanych spółek (mniejsze przyszłe dywidendy).

Na szczęście były też pozytywne historie jak zwyżki cen akcji spółek ukraińskich oraz tych mniejszych zgromadzonych w indeksie sWIG80. Ostatecznie jednak główne indeksy na wartości straciły, a średnia WIG testowała swoje wsparcie w okolicach 51 700 pkt. Dalsze zniżki nie byłyby już pożądane, gdyż negowałyby zeszłotygodniowy przypływ optymizmu.

Łukasz Bugaj

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | aktywność inwestorów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »