Spadek bez istotniejszych konsekwencji
Główne parkiety Europy zaczęły wczorajszą sesję na plusach, ale na tym początkowo zapał popytu się wyczerpał. Po dwóch godzinach względnej konsolidacji mocniej zaatakowała podaż. Przecena została jednak szybko zatrzymana i indeksy weszły w konsolidację.
Dane z USA miały mieszaną wymowę, co podtrzymało niepewność na rynkach, ale kiedy w dobrych nastrojach do gry przystąpili inwestorzy zza oceanu, Europa podążyła tym śladem. Końcówka przyniosła wprawdzie wyhamowanie, jednak najważniejsze indeksy skończyły dzień wzrostami.
WIG20 zaczął na plusie atakując opór na 2606 pkt. Podaż podjęła jednak walkę i kilku próbach sforsowania bariery indeks zaczął słabnąć, a jednym z katalizatorów były pogarszające się nastroje na innych giełdach. Przed południem spadki zostały zatrzymane, choć odbicie też nie było mocne. Na rynku zapanowała mało ciekawa konsolidacja, która dotrwała już do końca notowań. Sesja niewiele zmienia sytuację.
Niepowodzeniem zakończył się wprawdzie atak na górną granicę ważnego oporu w strefie 2574-2606 pkt., ale taż odpowiedź podaży nie była wystarczająca dla sforsowania wsparcia na linii trendu zwyżkowego z lutego, obecnie na ok. 2595 pkt. Indeks znalazł się więc pomiędzy ważnymi ograniczeniami, choć przynajmniej dziś w lepszej pozycji wydaje się być popyt i możliwe są kolejne testy oporu.
opracowali: Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński