Słaby złoty szkodzi GPW

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyły się spadkami najważniejszych indeksów, z których najmocniejszą stratę zanotował prestiżowy WIG20. Spółki małe i średnie oraz indeksy skupiające akcje z tych koszyków zanotowały drobne przesunięcia, gdy WIG20 oddał ponad 1,1 procent.

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyły się spadkami najważniejszych indeksów, z których najmocniejszą stratę zanotował prestiżowy WIG20. Spółki małe i średnie oraz indeksy skupiające akcje z tych koszyków zanotowały drobne przesunięcia, gdy WIG20 oddał ponad 1,1 procent.

Rolę liderów obozu podażowego stanowiły spółki surowcowe, jak KGHM, PKN Orlen, Lotos i PGNiG, które przeceniano głównie na fali słabości ropy. Spadek ceny surowca o przeszło 3 procent był w największym stopniu związany z umocnieniem dolara który oglądany przez pryzmat kondycji pary EUR/USD znalazł się na 12-letnich maksimach. Pochodną była przecena akcji na Wall Street, która nie pomagała bykom w Warszawie.

Naprawdę sesja była w dużej mierze powieleniem znanego z całego tygodnia schematu, w którym rolę przewodnika dla światowych giełd stanowił rynek walutowy. Czytelna korelacja amerykańskich indeksów z parą EUR/USD, której echem była obawa o kondycję amerykańskiej gospodarki w kontekście mocnego dolara, przełożyła się na słabość największych spółek na GPW. Pochodną jest oderwanie się GPW od bliskiego otoczenia, gdzie słabe euro owocowało mocnymi zwyżkami akcji w Niemczech czy Francji. Bez wątpienia jednym z elementów słabości warszawskich blue chipów, który ma związek z przesunięciami na rynku walutowym, jest słabsza postawa złotego.

Reklama

Dolar kończy tydzień zwyżką o blisko 4 procent do złotego, a słabe globalnie euro rośnie o 0,6 procent. Niechęć do złotego przekłada się na niechęć do GPW, czego efektem jest trzeci z rzędu spadkowy tydzień WIG20. W szerszym obrazie nie ma jednak zmian. Wprawdzie tydzień skończył się dla WIG20 zejściem pod rejon 2309-2307 pkt., gdzie w ostatnim czasie łamały się wszystkie próby podaży, ale stale w grze jest strefa wsparcia w rejonie 2300-2290 pkt., poniżej której indeks nie spadł od 22 stycznia. Również wielomiesięczna konsolidacja, której psychologicznymi granicami są rejony 2300 i 2500 pkt., pozostała aktualna. W nowy tydzień rynek największych spółek wchodzi na poziomach, które były grane wielokrotnie nie tylko od początku bieżącego roku, ale również przez 12 miesięcy poprzedniego roku.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: słaby złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »