Rząd pełen optymistów, eksperci ostrożni

Minister Gospodraki Piotr Woźniak powiedział, że stopa bezrobocia w Polsce spadnie do 6-7 proc. w ciągu dwóch lat, a napływ inwestycji zagranicznych rośnie w tempie 30 proc. rocznie.

Minister Gospodraki Piotr Woźniak powiedział, że stopa bezrobocia w Polsce spadnie do 6-7 proc. w ciągu dwóch lat, a napływ inwestycji zagranicznych rośnie w tempie 30 proc. rocznie.

WYDARZENIE DNIA

Przedstawiciele rządu nie mogą się nachwalić stanu gospodarki. Minister transportu - Jerzy Polaczek - powiedział, że do 2015 r. Polska wyda na drogi 164 mld PLN i są to dokładne szacunki. (Czyżby rząd zamierzał zadekretować koszty materiałów i robocizny na najbliższe osiem lat?). Ministerstwo Transportu nie widzi też żadnych zagrożeń z realizacją programu budowy dróg przed Euro 2012.

Z kolei Piotr Woźniak powiedział, że nie ma obaw o to, by zagraniczni inwestorzy mieli wycofać się z Polski przez 10-15 lat. Optymizm rządu kontrastuje z rysowanym raczej w czarnych barwach obrazie Polski, w raporcie o stanie kraju, autorstwa ekspertów z Centrum im. Adama Smitha (publikacja dostępna w sieci).

Reklama

SYTUACJA NA GPW

Nie była to zbyt interesująca sesja. WIG20 spadł o 0,3 proc., jego dzienne wahania ograniczyły się do 40 punktów, a zamknięcie wypadło mniej więcej po środku przedziału wahań. Obroty na całym rynku akcji podliczono na 1,5 mld złotych, a więc były mniejsze niż wczoraj i we wtorek. Taki marazm tuż pod rekordowymi poziomami indeksów nie świadczy dobrze o rynku, ale z drugiej strony mamy przecież wakacje i minęło zaledwie kilka godzin odkąd do gry wrócili inwestorzy z USA.

Ten powrót też jest zresztą trudny w ocenie - niezłe dane makro z rynku pracy i sektora usług, wzmogły obawy o podwyżkę stóp procentowych i tym samym osłabiły giełdowe indeksy. W Warszawie wzrósł kurs 131. spółek, spadł 137. Możemy mówić o równowadze sił i stabilizacji, która biorąc pod uwagę okres wakacyjny może się przedłużyć.

GIEŁDY W EUROPIE

Pomimo, że dzisiejsze decyzje ECB i Banku Anglii były zgodne z prognozami, wpłynęły negatywnie na europejskie parkiety, na których mieliśmy dzisiaj lekkie spadki. O godz. 16 , niemiecki DAX tracił 0,4 proc., francuski CAC40 0,3 proc., a brytyjski FTSE był niżej o 0,1 proc. Największe zniżki zanotowały sektory najbardziej wrażliwe na zmiany kosztu kapitału, czyli banki.

Taniały również spółki energetyczne, które są popularne wśród inwestorów polujących na dywidendy, a rosnące stopy odbiją się na niższych wypłatach. Jeszcze ok. 15.00 indeksom udało się odrobić straty i utrzymać na poziomach wczorajszego zamknięcia, ale w dół pociągnął je negatywny impuls zza oceanu w postaci niższego otwarcia. Po neutralnej informacji o nowych bezrobotnych w Stanach, S&P i Dow Jones rozpoczęły notowania niżej o 0,3 proc.

Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: minister | rząd | rzad | ekspert | Piotr Woźniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »