Prokuratura sprawdzi pensje w Orlenie. "Daniel Obajtek zarobił o 1,5 mln zł za dużo"
- Daniel Obajtek jako prezes Orlenu zarobił ponad 1,5 mln zł za dużo - podała w czwartek posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska, powołując się na ustalenia z raportu dotyczącego wynagrodzeń w spółkach Skarbu Państwa. Sprawą zarobków w Orlenie zajmuje się prokuratura - dodała.
Rusza trzecie śledztwo w sprawie działalności Orlenu w czasie rządów PiS. Po dochodzeniach dotyczących cen paliw i fuzji z Lotosem, prokuratura zajmie się kwestią zarobków w polskim koncernie. Informację podali w czwartek posłowie Koalicji Obywatelskiej (KO) Agnieszka Pomaska i Tomasz Nowak na specjalnej konferencji prasowej.
- Wczoraj po południu otrzymałam zawiadomienie z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, że podjęto na nowo postępowanie związane z naruszeniem ustawy kominowej i ustawy okołobudżetowej. To oznacza, że pan Obajtek, pan Burak, pan Jasiński, członkowie zarządu i rady nadzorczej Orlenu, mają się czego bać. Mają się czego bać, bo pobierali zawyżone wynagrodzenie, narażając spółkę Orlen na straty - podała w czwartek Pomaska. Chodzi o byłego prezesa zarządu Orlenu Daniela Obajtka, byłego członka zarządu ds. marketingu i komunikacji Adama Buraka oraz byłego przewodniczącego rady nadzorczej Wojciecha Jasińskiego.
Prokuratura ma sprawdzić, czy przepisy złamali:
- Jacek Sasin, który jako szef Ministerstwa Aktywów Państwowych odpowiadał za nadzór nad spółkami Skarbu Państw;
- członkowie rady nadzorczej Orlenu.
Posłowie KO przedstawili ustalenia dotyczące zarobków w Orlenie w czerwcu 2023 roku. Złożyli wtedy zawiadomienie do prokuratury, która jednak nie zajęła się sprawą.
- Raport dotyczy omijania ustawy kominowej i ustawy okołobudżetowej w taki sposób, że podstawa wynagrodzenia w niektórych spółkach Skarbu Państwa, w tym w Orlenie, była tak naprawdę wyznaczana przez radę nadzorczą tak, jak im się to podobało, a nie tak, jak stanowi prawo - mówiła o ubiegłorocznych ustaleniach Pomaska na konferencji w Sejmie.
- W spółce Orlen powinna obowiązywać podstawa wynagrodzenia wskazana w ustawie budżetowej - tłumaczyła posłanka. Wynagrodzenia kierownictwa Orlenu powinny być wielokrotnością tej kwoty. Jak dodała, funkcjonowało to jednak inaczej.
- W związku z tym złożyliśmy w ubiegłym roku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Jacka Sasina, który nie sprawował odpowiedniego nadzoru, jak i przez członków rady nadzorczej, którzy kształtują wynagrodzenia w takich spółkach, jak Orlen - przypomniała Pomaska. - Zawiadomienie krążyło od prokuratury do prokuratury (...). Sprawa została umorzona przez upolitycznioną prokuraturę - powiedziała. W kwietniu 2024 roku warszawska prokuratura postanowiła jednak powrócić do sprawy.
Prokuratura będzie sprawdzać, czy poszczególni członkowie kierownictwa Orlenu pobierali zawyżone wynagrodzenie. Jeśli tak było, będą musieli zwrócić niesłusznie otrzymane pieniądze - podała w czwartek posłanka KO. Kwoty do zwrotu będą niemałe.
- O jakich kwotach mówimy? Z naszych ustaleń wynika, że Daniel Obajtek do tej pory zarobił za dużo co najmniej 1,5 mln zł - wskazała Agnieszka Pomaska. Jak zaznaczyła, nie chodzi o całą kwotę zarobków byłego prezesa koncernu, a środki, które były pobrane ponad należne wynagrodzenie. - To są dane szacunkowe, ponieważ nie mamy jeszcze raportu za ubiegły rok, czyli nie wiemy, o ile dokładnie członkowie zarządu zarobili za dużo w 2023 roku - dodała. Te wyniki mają być znane pod koniec kwietnia.
Jak zaznaczyli posłowie na czwartkowej konferencji, postępowanie w prokuraturze dotyczy Orlenu, ale ich ustalenia wskazują, że podobny proceder mógł mieć miejsce także w innych spółkach Skarbu Państwa.
Martyna Maciuch