Powrót wojennej hossy

Na wieść o wkroczeniu wojsk alianckich do centrum Bagdadu i zajęciu dwóch pałaców Saddama Hussajna na rynki kapitałowe powróciła wojenna hossa. Ceny akcji szły mocno w górę, dolar zyskiwał względem euro, spadały ceny złota i ropy naftowej.

Na wieść o wkroczeniu wojsk alianckich do centrum Bagdadu i zajęciu dwóch pałaców Saddama Hussajna na rynki kapitałowe powróciła wojenna hossa. Ceny akcji szły mocno w górę, dolar zyskiwał względem euro, spadały ceny złota i ropy naftowej.

Zwyżka nie ominęła warszawskiego parkietu, gdzie WIG20 wzrósł o 2,7% i znalazł się na najwyższym poziomie od 2,5 miesiąca.

Od ponad 2 tygodni inwestorzy próbują rozstrzygnąć swoje wątpliwości, czy zawierzyć napływającym w tym czasie danym makroekonomicznym, wskazującym na ponowne słabnięcie koniunktury w amerykańskiej gospodarce, czy też liczyć na szybkie zakończenie wojny z Irakiem. To ostatnie powinno przyczynić się do stopniowej poprawy kondycji największej światowej gospodarki. W efekcie indeksy rynków akcji, kurs dolara i cena ropy podlegają znacznym wahaniom.

Reklama

Pod koniec marca kursy akcji zaczęły spadać. Od początku bieżącego miesiąca nastroje ponownie się poprawiają. Poniedziałkowy mocny ruch w górę pozwolił indeksom najważniejszych giełd w Eurolandzie pokonać marcowe szczyty i osiągnąć najwyższe wartości od 2,5 miesiąca. Niemiecki DAX o 18.00 zyskiwał 4,35%, francuski CAC-40 3,44%, a brytyjski FT-SE100 2,86%. Od pokaźnej zwyżki rozpoczęły notowania również giełdy amerykańskie, ale w ich przypadku po kilkudziesięciu minutach sesji ujawniła się większa podaż. W efekcie pozostały one poniżej maksimów sprzed 2 tygodni.

Cena złota na fixingu w Londynie spadła wczoraj poniżej 320 USD, a więc była najniższa od czterech miesięcy. Było to efektem zmniejszenia się popytu ze strony inwestorów szukających w tym metalu bezpiecznej lokaty na przeczekanie wojny i spadku kursów akcji. Najmocniej od trzech tygodni drożał dolar, a to zawsze zniechęca do kupowania złota inwestorów spoza USA. Wczoraj po południu za wspólną walutę trzeba było zapłacić 1,0617 USD. Kurs dolara rósł też czwarty dzień z rzędu wobec jena. Odbijały się tu oczekiwania inwestorów, że bliski koniec wojny zwiększy zaufanie konsumentów i przedsiębiorców w Stanach Zjednoczonych, a to zaś zwiększy popyt na amerykańskie aktywa. Spadały natomiast ceny ropy naftowej. W Londynie za baryłkę płacono 24 USD.

Krzysztof Stępień, Jerzy Boćkowski

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: cena złota | złota | ceny złota | wojenne | Hoss | "Hoss"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »