Polityczny impas w USA szkodzi rynkom akcji

Już ponad połowa blue chipów tworząca średnią Dowa zaprezentowała wyniki finansowe za drugi kwartał. Średnio rzecz biorąc ich zysk netto był 11 proc., wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku, a przychody wykazują blisko 7 - proc. dynamikę. Wyniki w zaledwie kilku przypadkach wypadły gorzej od oczekiwań.

Już ponad połowa blue chipów tworząca średnią Dowa zaprezentowała wyniki finansowe za drugi kwartał. Średnio rzecz biorąc ich zysk netto był 11 proc., wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku, a przychody wykazują blisko 7 - proc. dynamikę. Wyniki w zaledwie kilku przypadkach wypadły gorzej od oczekiwań.

Wiadomości napływające ze spółek będą w tym tygodniu odgrywać ważną rolę, jednak uwaga inwestorów z Wall Street koncentrować się będzie na politycznym klinczu dotyczącym podniesienia limitu zadłużenia. Wywołuje Poznamy także liczne publikacje makroekonomiczne, z odczytem dynamiki amerykańskiego PKB na czele. Konsensus zakłada, że w ujęciu zannualizowanym największa światowa gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc.

Wyniki amerykańskich firm nie potwierdzają spowolnienia sugerowanego przez serię słabych odczytów danych makro, trudno jednak oczekiwać, że amerykańskie firmy będą w stanie utrzymać ten trend w dłuższym terminie, jeśli gospodarka znów nie zacznie nabierać rozpędu. A to na drugą połowę tego roku zapowiadali czołowi przedstawiciele Fed z Benem Bernake na czele.

Reklama

Zależność znana w ekonomii pod nazwą prawa Okuna mówi, że żeby bezrobocie spadło o 1 proc. gospodarka amerykańska musi rosnąć w tempie około 3 proc., a tak długo jak amerykański rynek pracy do powróci do stanu zbliżonego do przedkryzysowego, Fed będzie utrzymywał luźną politykę pieniężną. Obecnie bezrobocie w USA wynosi ponad 9 proc. i jest dwukrotnie wyższe niż w 2007 roku.

W całym ubiegłym tygodniu średnia Dowa wzrosła o 1,6 proc., indeks S&P 500 zyskał 2,2 proc., a Nasdaq zwyżkował o 2,5 proc. W nowy tydzień indeksy te wejdą z poziomu odpowiednio 12681, 1345 i 2860 punktów. Indeks S&P 500 testuje obecnie okolice szczytów z lutego i maja, a zdecydowany ruch w górę blokuje ciągle nierozwiązany problem maksymalnego pułapu zadłużenia. Ważna strefę wsparcia będą stanowić okolice 1310- 1320 punktów.

Na rynkach europejskich początek tygodnia, przede wszystkim pod wpływem złych wiadomości z drugiej strony Atlantyku, rozpoczął się od spadków na giełdach i odwrotu inwestorów do tzw. bezpiecznych aktywów, co obrazują m.in. nowe historyczne maksima cen złota i umocnienie franka szwajcarskiego. Po kilkunastu minutach handlu najważniejsze indeksy Starego Kontynentu były około 0,5 proc. pod kreską.

Warszawski indeks WIG 20 zniżkował o 0,3 proc. i znajdował się na poziomie 2734 punktów. Kluczowym poziomem jest okrągły poziom 2700 punktów, a bazowym scenariuszem dla notowań warszawskiego indeksu blue chipów jest konsolidacja, w dość wąskim nieco ponad 100-punktowym przedziale.

Bartosz Sawicki

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: wyniki finansowe | rynek akcji | impas | szkodzi | polityczny | USA | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »