Pekao: biznes rośnie, ale spada rentowność

Bank Pekao mówi: biznes idzie nam świetnie. Jego dochody wzrosły w zeszłym roku o 12 proc. a wartość udzielonych kredytów - o 15 proc. A mimo to rentowność banku spadła do 9,5 proc., a to mniej niż bank planuje w trzyletniej strategii, która kończy się w tym roku.

Bank faktycznie udziela coraz więcej kredytów, które przynoszą coraz większe dochody. Wartość kredytów dla klientów detalicznych wzrosła w zeszłym roku do 76,9 mld zł, czyli o 8,5 proc. W bankowości korporacyjnej wartość kredytów była większa o 7,7 proc. niż rok wcześniej, a dla małych i średnich firm - o 11,5 proc. Dochody z kredytów dla "detalu", korporacji i MŚP wzrosły niemal równo o 12 proc.

- Rok 2019 był rokiem rekordów komercyjnych (...) To był rok bezprecedensowego przyspieszenia aktywności biznesowej - powiedział na konferencji prasowej prezes banku Marek Lusztyn.

Reklama

Bank chwali się, że przyspieszenie wzrostu dochodów następuje od 2017 roku, kiedy jego głównym właścicielem został Skarb Państwa za pośrednictwem PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju, które kupiły wówczas 32,8 proc. jego akcji od włoskiego UniCredit za 10,6 mld zł. Dochody banku w 2017 roku wzrosły o 4 proc., w 2018 roku - o 10 proc., a w ubiegłym - o 12 proc.

Ale przyznaje też, że osiągnięcie tej dynamiki było możliwe dzięki bardzo silnym kapitałom, zbudowanym kiedy "żubr" był jeszcze włoski. Dodajmy, że pozwalały one na wypłatę przez Pekao 100 proc. zysku w postaci dywidendy, gdy teraz bank zamierza wypłacać 60-80 proc.  

Więcej klientów i produktów

Jednym ze sposobów na zwiększanie dochodowości przez Pekao jest wzrost liczby klientów. Bank podaje, że w 2017 roku pozyskał 275 tys. klientów detalicznych, którzy otworzyli w nim rachunki bieżące, w 2018 roku - 405 tys., a w ubiegłym - już 455 tys. Sprzedaje wciąż coraz więcej produktów swoim klientom korporacyjnym, dzięki czemu przychody na jednego klienta wzrosły w 2019 roku do 149 tys. zł, czyli o 24 proc. w porównaniu z 2017 rokiem.  

- Rośliśmy w oparciu o trzy filary - efektywność, troskę o klienta i odpowiedzialny biznes. Dochodowość banku rosła w tempie dwucyfrowym we wszystkich segmentach - powiedział Marek Lusztyn.  

Co więcej, bank obniżył też bardzo mocno koszty swojej działalności w relacji do dochodów. W zeszłym roku koszty działalności rosły poniżej 2 proc., czyli znacznie poniżej inflacji, a dzięki temu wskaźnik kosztów do dochodów wyniósł 41,3 proc.

- Osiągnęliśmy najlepszy w sektorze wskaźnik kosztów do dochodów - powiedział prezes Pekao.

Ale nawet taka dynamika wzrostu biznesu nie gwarantuje wzrostu zysków. Trzeci największy bank w Polsce miał w ubiegłym roku 2,165 mld zysku netto wobec 2,257 mld zł w 2018 roku. Ale gdyby sytuację z ubiegłego i poprzedniego roku można było porównać, zysk netto banku wyniósłby 2,77 mld zł.

- Osiągnęliśmy 10-procentowy wzrost powtarzalnego zysku netto - powiedział prezes.

Dlaczego porównać sytuacji nie można? Bo podobnie jak inne banki Pekao zapłacił w ubiegłym roku znacznie więcej na bezpieczeństwo polskiego systemu finansowego, czyli składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Były one niemal dwa razy większe niż rok wcześniej i wyniosły 400 mln zł. Bank musiał utworzyć też rezerwy związane z roszczeniami frankowiczów oraz zwrotu niesłusznie pobranych prowizji od kredytów gotówkowych, jeśli zostały spłacone przed terminem.

W sumie rezerwy na ewentualność niekorzystnych rozstrzygnięć sądów w sporach z frankowiczami i na zwrot prowizji wyniosły w zeszłym roku 112 mln zł. To bardzo niewiele jak na polski sektor, zaledwie 5 proc. zysku netto. W niektórych bankach rezerwy te wyniosły po kilkaset milionów złotych i zjadły nawet 83 proc. zysku netto.

- Jesteśmy bankiem najmniej narażonym na ryzyka systemowe, które widzimy teraz w polskim sektorze - podkreślał prezes.

Cel: zrównoważony rozwój

Czy bank do końca tego roku zrealizuje strategię wdzięcznym tytule "Siła Polskiego Żubra"? Zakłada ona m.in., że rentowność kapitałów banku (ROE) wyniesie 11-12 proc. Zarząd banku odpowiada, że tak i dodaje, że na listopad bank planuje przedstawienie strategii na kolejne lata.

- Jesteśmy na prostej drodze do realizacji strategii 2020. Przyspieszamy wzrost biznesu, zachowujemy dyscyplinę kosztową i kontynuujemy ostrożne podejście do ryzyka - powiedział Marek Lusztyn.

- Rok 2020 kończy naszą obecną strategię. W przyszłości chcemy, żeby był to bank jeszcze bardziej zorientowany na klienta i cały rozwijał się w sposób zrównoważony - dodał.

- Jeśli uda nam się utrzymać dynamikę biznesową, zachowamy dyscyplinę kosztów i nic szczególnego nie wydarzy się w kosztach ryzyka, to osiągniemy nasz cel, czyli 11-12 proc. ROE - powiedział wiceprezes banku ds. finansów Tomasz Kubiak.

Pekao jako jedyny złożył ofertę na mBank, sprzedawany przez niemieckiego właściciela Commerzbank. Ostatnio Commerzbank zasygnalizował, że być może nie sprzeda mBanku, gdyż oferent jest tylko jeden, a w związku z tym cena może być niesatysfakcjonująca. Przedstawiciele Pekao odmówili komentarza w tej sprawie.

ram

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PKO S.A. | bankowość | polskie banki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »