Niedźwiedzie przejęły stery
Na warszawskim parkiecie pomału uchodzi ciśnienie. Inwestorzy decydują się wycofywanie swojego kapitału, tym samym korekty przybierają coraz większe rozmiary. Indeks dużych spółek osunął się 2,5 proc.
Mniejsza aktywność strony podażowej była w grupie średnich i małych spółek. Tamtejsze indeksy spadły odpowiednio 0,9proc. i 1,3proc. Obroty wyraźnie wzrosły i na koniec sesji podliczono na 1 516mln zł.
Wczoraj został przełamany ważny poziom wsparcia 2515pkt. dla indeksu WIG20, co z technicznego punku widzenia neguje dalszą kontynuację indeksów w górę. Jak głęboko może zanurkować warszawski wskaźnik? Pierwsza bariera dla strony podażowej pojawia się na wysokości 2435pkt. W dalszej perspektywie spadki mogą sięgnąć do 2335pkt.
Presji podażowej nie powstrzymały dane makro ze Stanów, których wydźwięk był pozytywny. Jak podał amerykański Departament Pracy, liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA spadła o 24 tys., do 456 tys. To pierwszy spadek liczby wniosków od trzech tygodni. Natomiast marcowa inflacja PPI w USA okazała się wyższa od prognoz analityków. Wzrosła o 0,7 proc. m/m, przy prognozach wzrostu o 0,3 proc. w relacji miesięcznej. Nie zawiódł raport z rynku nieruchomości. S
przedaż domów na rynku wtórnym wzrosła w marcu o 6,8 proc. miesiąc do miesiąca do 5,35 mln. Rynek oczekiwał 5,6 proc. wzrostu. Na zamknięciu Dow Jones rósł o 0,1proc., a S&P500 o 0,2proc. Najmocniej rósł Nasdaq, który skończył sesję 0,6 proc. wzrostem.
Krzysztof Wańczyk
