Negocjacyjny impas
W poniedziałek w konflikcie na linii Iran - Wielka Brytania, który jest głównym czynnikiem poruszającym ceny na rynkach surowców, niewiele się zmieniło.
Impas w negocjacjach w sprawie uwolnienia brytyjskich marynarzy utrzymuje się, lecz środowisko międzynarodowe naciska na pokojowe rozwiązanie problemu. Analitycy podkreślają, że Iran, który jest czwartym producentem ropy naftowej na świecie, chcąc wywołać wojnę, skorzystałby z bardziej zdecydowanych środków, a obecnie mamy do czynienia jedynie z demonstracją siły przed Stanami Zjednoczonymi. Cena baryłki spadła nieznacznie do poziomu 66 USD.
Potaniało również złoto, ale kupujący nadal kontrolują rynek i po korekcie wzrostu z ostatniego tygodnia możemy oczekiwać powrotu do trendu. Im dłużej ceny metali przemysłowych i energii pozostaną na wysokim poziomie, tym bardziej podrożeją produkty na całym świecie. Tym samym wzrośnie skłonność inwestorów do kupowania złota jako zabezpieczenia przed wysoką inflacją, która pomniejsza faktyczną wartość pieniędzy. We wtorek na azjatyckim rynku za uncję złota płacono 670 USD. Funt miedzi kosztował 317 USD.
Emil Szweda, Łukasz Wróbel