Luka bessy
Po raz kolejny powody do zadowolenia miały dzisiaj niedźwiedzie. Kurs otwarcia kontraktów FW20M1 wynoszący 1335 pkt. utworzył sporych rozmiarów lukę bessy.
Nie dość, że w piątek w USA powróciły obawy o wyniki finansowe spółek, to na dodatek spadł PKB w Japonii i wyraźnie wzrosło ryzyko wystąpienia w tym kraju recesji. Dzisiaj rano byki mogły poczuć się lepiej, gdyż indeksy europejskie zaczęły rosnąć. Przyczyny tego wzrostu były jednak mało pocieszające. W Europie obok np. Deutsche Banku zyskiwały głównie koncerny paliwowe. Dla tych firm droga ropa może być źródłem niespodziewanych zysków, lecz żadne to pocieszenie dla polskiej gospodarki skazanej na import tego surowca. Kurs czerwcowej serii kontraktów na WIG20 dotarł dzisiaj zaledwie do połowy wspomnianej luki bessy i ponownie zaczął zniżkować. Na zamknięciu miał wartość niższą o 14 pkt. od otwarcia i o 36 pkt. od kursu odniesienia.
Bliski termin wygaśnięcia serii czerwcowej spowodował spadek bazy do 3 punktów. Znacznie wzrósł też obrót kontraktami FW20U1. Jego wartość niemal zrównała się już z wolumenem obrotu FW20M1. Utrzymujący się trend spadkowy na giełdzie spowodował jednocześnie zmniejszenie spreadu między obiema seriami. Na zamknięciu miał on wartość 14 punktów, a podczas sesji spadał poniżej 10 punktów.
Rynki amerykańskie również rozpoczęły dzień od zniżki i w tej sytuacji trudno liczyć, by utworzona dzisiaj luka bessy mogła zostać szybko zamknięta.