Korekta kilkudniowej słabości

Druga sesja poświątecznego tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyła się zwyżka większości indeksów. Główne średnie zyskały od 0,21 do 1,15 procent. Impulsem wzrostowym były dobre sesje na rynkach otoczenia, które w solidarnym ruchu na północ odrabiały straty poniesione po nerwowych reakcjach na słaby raport z amerykańskiego rynku pracy oraz powrocie obaw o kondycję peryferyjnych krajów strefy euro.

Druga sesja poświątecznego tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyła się zwyżka większości indeksów. Główne średnie zyskały od 0,21 do 1,15 procent. Impulsem wzrostowym były dobre sesje na rynkach otoczenia, które w solidarnym ruchu na północ odrabiały straty poniesione po nerwowych reakcjach na słaby raport z amerykańskiego rynku pracy oraz powrocie obaw o kondycję peryferyjnych krajów strefy euro.

Impulsem wzrostowym okazał się raport amerykańskiego producenta aluminium, który we wtorkowy wieczór ogłosił lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne i podtrzymał optymistyczne zapowiedzi na przyszłość. Efektem była zwyżka cen akcji Alcoa o 5 procent, dzięki której na plusie były kontrakty na amerykańskie indeksy. W takim otoczeniu nie było pytania o to, czy Europa zdoła zacząć dzień od zwyżek, ale czy popyt zdoła zachować kontrolę nad rynkiem do czasu otwarcia notowań w USA.

W istocie większość średnich zaczęła dzień od zwyżek a rolę lidera przyjął na siebie niemiecki DAX, który po plusowym otwarciu i krótkiej korekcie kreślił falę wzrostową przez pięć środkowych godzin sesji. Odpowiedź GPW była umiarkowana, ale presja wzrostowa z rynków otoczenia spowodowała, iż po pierwszej, bardzo słabej godzinie WIG20 zdołał dogonić inne indeksy i na finałowym fixingu zwyżka o 1,15 procent była niemal równa zwyżce DAX-a, który skończył dzień mocniejszy o 1,03 procent. Naprawdę jednak dwa wspomniane indeksy ledwie powieliły wzrost amerykańskiego indeksu S&P500, który w momencie zamykania notowań w Europie zyskiwał blisko 1 procent. Powiązanie nastrojów między rynkami jest na tyle czytelne, iż na bazie jednej sesji trudno budować daleko idące prognozy.

Reklama

Niemniej należy przygotować się na to, iż wzrost zmienności, jaki pojawił się w Warszawie na sesjach wtorkowej i środowej będzie teraz elementem stałym a paliwem do zmian na GPW będą głównie rynki otoczenia. Sam fakt, iż kolejne sesje będą odbywały się w czasie, gdy giełdy światowe zaleje fala raportów kwartalnych pozwala oczekiwać otwarcia lukami, które będą znajdowały zarówno wzmocnienia, jak i przeciwwagę w danych makro oraz innych raportach spółek. Nie bez znaczenie będzie również powracające zaniepokojenie kondycją strefy euro, która daleka jest od rozwiązania drugiej strony równania w walce z kryzysem w postaci powrotu gospodarki na ścieżkę wzrostu gospodarczego. W takim kontekście trudno będzie o czytelny trend i należy liczyć się szumem technicznym, który utrudni ocenę kondycji rynku.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: słabości | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »