Inwestorzy wybrali rolę obserwatorów

Ciężko komentować coś, co komentowane być nie powinno. Niskie obroty i niewielka zmienność skutecznie zniechęcają inwestorów do podejmowania jakichkolwiek działań. Jednak na zachodzie "window dressing" trwa.

Ciężko komentować coś, co komentowane być nie powinno. Niskie obroty i niewielka zmienność skutecznie zniechęcają inwestorów do podejmowania jakichkolwiek działań. Jednak na zachodzie "window dressing" trwa.

Wczoraj WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,37 proc. przy obrotach rzędu 270 mln zł. Niemiecki DAX wzrósł o 1,10 proc. W Stanach Dow Jones zanotował wzrost o 0,51 proc., S&P500 i Nasdaq wzrosły o 0,83 proc. Na zachodnich parkietach można obserwować konsekwentnie przeprowadzany proces "window dressing", nawet mimo obniżonego obrotu związanego z okresem przedświątecznym. Niestety nasz parkiet "odstaje" pod tym względem, ale na pocieszenie można dodać, że i tak nie jest tak źle jak być mogło.

Do tej pory zwyczajowo byliśmy traktowani podobnie jak Węgrzy. Po wczorajszej obniżce ratingu dla Węgier przez Stanrd&Poor's widać, że nie odbiło się to ani na naszym, ani na czeskim rynku. Tymczasem Węgrzy mają najwyższy, bo 81 proc. dług wśród krajów Europy Środkowej. Rentowność dziesięcioletnich węgierskich obligacji wzrosła wczoraj do 9,3 proc.

Reklama

W dniu wczorajszym otrzymaliśmy również porcję danych makro z rynku w Stanach. Na pierwszy ogień poszły dane o PKB za III kwartał. Analitycy prognozowali wzrost o 2 proc., podano wzrost tylko o 1,8 proc. Kolejne istotne dane to cotygodniowe dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Tym razem podano liczbę 364 tys. wniosków, wobec prognozowanych 375 tys. Poznaliśmy również odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który tym razem wyniósł 69,9 pkt. wobec prognozowanych 68 pkt. Jak widać dane nie były jednoznacznie pozytywne albo negatywne, wobec tego rynki specjalnie się nimi nie sugerowały. A być może w obliczu zmniejszonego obrotu również na tamtych parkietach po prostu nie były w stanie wykreować większej zmienności .

Dzisiejsza sesja jest specyficzna. Raczej nikt nie zakłada poprawy obrotów. O 14:30 poznamy dane na temat przychodów i wydatków Amerykanów, ich zamówienia na dobra trwałego użytku oraz poziom sprzedaży nowych domów w listopadzie. Tuż przed godziną 8:00 czasu polskiego kurs EUR/USD wciąż utrzymuje się lekko nad poziomem 1,30, kontrakt na S&P500 zyskuje 0,36 proc. Hang Seng zwyżkuje o 1,10 proc, Shanghai B-Shares, czyli indeks spółek notowanych w walucie obcej, rośnie o skromne 0,80 proc. Otwarcie powinno być pozytywne, niestety nie sądzę, aby w trakcie dnia zmienność dopisała.

Wszystkim inwestorom życzę zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

Eliza Dąbrowska

Dom Maklerski Noble Securities

Noble Securities S.A.
Dowiedz się więcej na temat: rola | wybrany | role | dressing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »