Hamulce puściły

Rynki w USA rozpoczynają dzień od spadku indeksów - Nasdaq traci nawet 1 proc., S&P traci zaś 0,2 proc. Lepiej spisują się giełdy Ameryki Południowej - w Brazylii indeks rośnie o 0,8 proc. Podobnej skali zwyżką dzień kończą parkiety w Budapeszcie i Pradze.

Rynki w USA rozpoczynają dzień od spadku indeksów - Nasdaq traci nawet 1 proc., S&P traci zaś 0,2 proc. Lepiej spisują się giełdy Ameryki Południowej - w Brazylii indeks rośnie o 0,8 proc. Podobnej skali zwyżką dzień kończą parkiety w Budapeszcie i Pradze.

Ten wstęp ma służyć głównie zobrazowaniu jak daleko zapędził się nasz rynek. WIG20 wzrósł o 3,5 proc. i jest to największy dzienny wzrost od początku września minionego roku. W trakcie notowań indeks rósł nawet o ponad 4 proc., ale właśnie nieudany początek notowań w Nowym Jorku schłodził nasz rynek. Nie na tyle jednak, by WIG20 nie sięgnął po rekord wszech czasów.

Ten rekord zapewniły głównie banki (WIG-Banki wzrósł aż o 4,9 proc.), na czele z BRE, którego akcje podrożały o 9,3 proc. BZWBK podrożał o ponad 7 proc., Pekao o 5,15, PKO BP o 4,3 proc. Odbicie na rynku ropy pozwoliło także na wzrost spółek paliwowych, KGHM podrożała o 4,7 proc.

Reklama

Wzrosty kontynuowały też mniejsze spółki - Prokom zyskał 7,45 proc. A wszystko to okraszone obrotami na poziomie 2,6 mld PLN. Nawet jeśli odjąć od tego 1,2 mld PLN, które przypadło na samą Telekomunikację (za sprawą umówionych transakcji), wynik robi wrażenie i potwierdza siłę wzrostu, a być może przełom na rynku.

Przełom, który może okazać się niebezpieczny. Wziąwszy pod uwagę, że pozostałe rynki wschodzące są o wiele bardziej stabilne, możemy dojść do przekonania, że warszawski parkiet odrywa się od światowych trendów, to zaś oznaczałoby, że wzrosty napędzają krajowe fundusze inwestycyjne. I choć ich uczestników czekają teraz dobre wiadomości (wzrośnie wartość jednostek uczestnictwa), to na dłuższą metę takie oderwanie jest dla GPW niebezpieczne.

Na szerokim rynku wzrósł kurs 154 spółek, spadł 93., MIDWIG zyskał 1,7 proc. (nowy rekord), WIRR 1,8 proc., a WIG 2,8 proc. (pobił rekord wszech czasów). Patrząc na ponad 20 proc. wzrost notowań takich spółek jak 7Bulls czy Żurawie (nie są to przecież pierwsze ich wzrosty w ostatnim czasie) można mówić o szaleństwie zakupów.

Dane z USA (inflacja pod kontrolą, lepsze informacje z rynku nieruchomości) nieco osłabiły dolara wobec euro, bo oznaczają, że do obniżenia stóp procentowych prędko nie dojdzie. To zaś pomogło złotemu. Kurs dolara spadł do 2,986 PLN, euro do 3,866 PLN, a franka do 2,39 PLN.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: WIG | hamulec | hamulce | USA | rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »