GPW w awangardzie bessy

Odbicie, jakiego jesteśmy świadkami w pierwszej części dzisiejszych notowań, jest ciekawe o tyle, że towarzyszą mu gigantyczne w porównaniu z poprzednimi dwoma dniami obroty. Następuje też z charakterystycznego poziomu.

Odbicie, jakiego jesteśmy świadkami w pierwszej części dzisiejszych notowań, jest ciekawe o tyle, że towarzyszą mu gigantyczne w porównaniu z poprzednimi dwoma dniami obroty. Następuje też z charakterystycznego poziomu.

Zaczęło się nieco powyżej (ok. 300 pkt) silnego wsparcia, jakie WIG ma na wysokości 22,5 tys. pkt, a które jest związane ze szczytem internetowej hossy na naszym rynku z 2000 r. oraz wynika z minimalnego zasięgu ruchu w dół po opuszczeniu w połowie października 2008 r. rocznego kanału spadkowego. Smaku wydarzeniom nadaje to, że w ostatnich dniach nasza giełda podążyła bardzo wyraźnie w przeciwną stronę niż zagraniczne.

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy zdarzały się okresy zrywania silnej korelacji warszawskiego parkietu z zagranicznymi, ale w odwrotnej sytuacji niż teraz. To dojrzałe giełdy spadały, a my się opieraliśmy zniżkom, by dopiero po jakimś czasie do nich dołączać. Dodatkowym elementem jest silna deprecjacja złotego, która zwiększa atrakcyjność naszych aktywów dla zagranicznych inwestorów. To wszystko powoduje, że obecna sytuacja warszawskiego parkietu stała się bardzo ciekawa. Co prawda, te zjawiska nie mają raczej szans wpłynąć na bieg wydarzeń na kilku najbliższych sesjach, ale w dłuższej perspektywie mogą stać się bardzo istotne. Musi jednak spełnić się jeden warunek.

Reklama

Rynki zagraniczne nie mogą zacząć tracić. W takim wypadku nasza giełda otrzymałaby potwierdzenie, że spadek z ostatnich dni był jak najbardziej uzasadniony. Gdyby okazało się natomiast, że wsparcia na światowych parkietach uda się obronić, to ostatnia słabość warszawskich indeksów mogłaby stać się bazą do silnego odreagowania. Najpierw nadrabialiśmy straty względem rozwiniętych parkietów, potem je gonili.

Widać więc, że w dłuższym czasie uwaga inwestorów musi być nadal skoncentrowana na wydarzeniach na świecie, a kluczem do odgadnięcia rozwoju zdarzeń w kolejnych tygodniach jest nadal odpowiedź na pytanie, czy uda się obronić S&P 500 dołek internetowej bessy w okolicy 800 pkt (dzieli od niego niecałe 40 pkt), a DJ Stoxx 600 ubiegłoroczny dołek. W ostatnich dniach widać chimeryczność tych rynków i ich brak zdecydowania. Nie ma większych reakcji ani na złe wiadomości, jak o wydatkach konsumenckich w USA, ani na dobre, jak ISM, czy liczba podpisanych umów sprzedaży domów w USA. Można odnieść wrażenie, jakby pojawiło się wyczekiwanie na ostateczny bilans wyników spółek za IV kwartał i końcowy kształt programów pomocowych.

Jest to jednak raczej tymczasowy stan i w pobliżu tak ważnych wsparć rynki nie będą krążyć zbyt długo. Będzie musiało dojść do rozstrzygnięcia. Logika wydarzeń z ostatnich kilkunastu miesięcy, gdzie obrona wsparć nie niosła ze sobą na dłuższą metę pozytywnego przesłania, przy jednoczesnym braku sygnałów zakończenia bessy, każą liczyć się z rozstrzygnięciem korzystnym dla pesymistów. Krokiem w kierunku tego rozstrzygnięcia mogą stać się reakcje na dzisiejsze dane z rynku pracy (ankieta ADP oraz Challengera).

Dziś na rynkach 4 lutego 2009 r.:

- Styczniowy indeks aktywności przemysłu PMI w Chinach podniósł się do 45,3 pkt

- Styczniowy indeks aktywności sektora usług PMI w strefie euro spadł do 42,2 pkt

- Grudniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro

- Cotygodniowe dane o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA

- Styczniowa ankieta Challengera na temat planowanych zwolnień w amerykańskich firmach

- Styczniowa ankieta ADP na temat zmiany liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA

- Styczniowy indeks aktywności sektora usług ISM w USA

Najważniejsze wydarzenia z 3 lutego 2009 r.:

- Grudniowa sprzedaż detaliczna w Niemczech spadła o 0,3% r/r i wypadła gorzej od prognoz

- Styczniowy wskaźnik aktywności w budownictwie w Wielkiej Brytanii (PMI) podniósł się do 34,5 pkt

- Grudniowa inflacja PPI w strefie euro spadła do 1,8%

- Grudniowa produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 14,5%, znacznie bardziej od przewidywań

- Grudniowa liczba podpisanych umów sprzedaży domów w USA wzrosła o 6,3% i wypadła znacznie lepiej od przewidywań

Katarzyna Siwek

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: ankieta | GPW | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »